Rewolucja w kategorii FPS?
Kiedy w 2000 roku studio Ion Storm zdecydowało się wypuścić na rynek grę Deus Ex, zarówno gracze, jak i branżowa prasa obwołały ją prawdziwą rewelacją. Nie bez powodu, bo oprócz znakomitej grywalności, Deus Ex oferowała niezbyt powszechny wówczas miks pierwszoosobowej gry akcji i RPG.
Jej siłą był także fantastyczny, futurystyczny klimat, gdzie przedstawiane wizje wprawdzie nie były postapokaliptyczne, ale niejeden tej apokalipsy mógłby sobie życzyć. W roku 2052 świat opanowuje tajemnicza zaraza o nazwie Szara Śmierć, a to tylko wierzchołek góry lodowej w realiach przepełnionych powszechną biedą, korupcją i nieokiełznanym terroryzmem. Właśnie przeciw temu ostatniemu zjawisku buntuje się główny bohater gry, który dzięki nowoczesnym technologiom i specjalnemu systemowi wszczepianych chipów ma szansę odegrać szerszą rolę w historii ludzkości.
Oprawa graficzna Deus Ex była naprawdę ładna, choć bardzo mroczna. O sukcesie produkcji zadecydowała jednak bardzo wysoka grywalność, której największym atutem okazały się mechanizmy RPG. Dość niestandardowe wówczas rozwiązania, jak pełna interakcja z otoczeniem, możliwość modyfikacji i rozwoju niektórych z jego elementów, a także znakomita kreacja napotykanych postaci, obdarzonych unikalną osobowością i sztuczną inteligencją spotkały się z wielką aprobatą ze strony graczy. Deus Ex stanowił w pewnym sensie symbol nowej ery na płaszczyźnie First Person Shooterów, wprowadzając motyw myślenia i kombinowania przed oddaniem strzału.
Wydaje się jednak, że Ion Storm, jak i inni twórcy w przyszłości nieco zaprzepaścili innowacyjne pomysły, jakie do świata gier wprowadzał Deus Ex. Być może właśnie dlatego stworzony już w XXI wieku Deus Ex: Invisible War został zdecydowanie chłodniej przyjęty przez komputerowe środowisko. Na szczęście jeszcze nie wszystko zostało stracone – na rok 2010 zapowiadana jest bowiem trzecia część gry.