Traperzy znad Kolorado
Studio Silmarils to prawdziwa legenda wśród producentów gier komputerowych przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Stworzyli wiele nieco zapomnianych dziś hitów, między innymi serię Ishar, Le Fetiche Maya, Starblade czy wreszcie Colorado, o solucję do której tak namiętnie przez długie tygodnie prosili czytelnicy Computer Studio, pisma-legendy na rynku polskiej growej prasy lat 90.
Wcielaliśmy się w postać nieustraszonego trapera, który przemierzając rdzenne terytoria Stanów Zjednoczonych szukał legendarnej kopalni złota. Na swojej drodze spotkaliśmy wielu przedstawicieli lokalnej kultury, handlarzy świecidełkami czy przede wszystkim mniej lub bardziej przyjaźnie nastawionych przedstawicieli różnych indiańskich plemion.
Choć Colorado na pierwszy rzut oka przypominała grę akcji, bogata była także w różne elementy przygodowe. Bardzo często osiągnięcie upragnionego celu wymagało odrobiny myślenia. W pamięci na długie lata zapadał też słynny spływ kajakiem rwącym potokiem czy walka z szalonym ptaszyskiem na skraju urwiska. Z perspektywy czasu trochę może irytować poziom trudności (wymagający perfekcyjnego opanowania sterowania), ale grywalność, klimat i fantastyczne realia historyczne znakomicie to rekompensują.
W trakcie zabawy naprawdę można było poczuć się jak podczas oglądania najlepszych filmów opowiadających o trudnym losie Indian oraz nieustraszonych pionierów, odkrywających niezbadane jeszcze terytoria Stanów Zjednoczonych.