Na zielonej Ukrainie
Jedna z bardziej dyskusyjnych pozycji w naszym rankingu, bo Kozacy zostali dość przeciętnie przyjęci przez prasę, a na dodatek wydają się być tylko udanym klonem Age of Empires. Z drugiej strony sympatia do ukraińskich programistów GSC Game World (twórcy Stalkera!), rewelacyjna wręcz grywalność, a także fakt, iż w końcu ktoś należycie docenił naszą husarię nie pozwalają na pominięcie tej pozycji.
Akcja gry Cossacks: European Wars została umieszczona na przestrzeni XVI, XVII i XVIII wieku, kiedy o losach całej Europy decydowały takie potęgi jak Francja, Anglia, Rosja czy wreszcie Polska, znana wówczas pod nazwą Rzeczpospolita Obojga Narodów. Produkcja GSC dość wiernie oddawała historyczne realia, zaś w dostępnych w trakcie zabawy misjach kierowaliśmy losami europejskich mocarstw, realizując wytyczone cele i sukcesywnie budując ich potęgę – przede wszystkim militarną.
Nie jest tajemnicą, że Cossacks: European Wars jak mało który RTS w naszym zestawieniu koncentrował się przede wszystkim na zapewnieniu graczowi imponujących, często wielotysięcznych bitw gigantycznych armii. Niewątpliwym atutem była także spora różnorodność jednostek jakie mogliśmy rekrutować. Poza standardowymi oddziałami (także strzelającej) piechoty, artylerią czy marynarką, nie zabrakło przede wszystkim ciężko i lekkozbrojnej jazdy, szalonych kozaków na swoich koniach, którzy spełniali wszelkie kryteria, by nazwać ich „berserkerami”, no i naszej – niezwykle potężnej – husarii. Rozbudowa miast, rozwój technologii i zbieranie kapitału tworzyło jedynie bardzo ciekawe tło dla wielkich starć europejskich potęg. Potraktowany nieco po macoszemu temat historii w trakcie rozwoju kampanii rekompensowała dołączona do gry encyklopedia.
Rozmach bitewny i rewelacyjna wprost grywalność sprawiły, że Kozacy z całą pewnością należą do najlepszych strategii XX wieku, choć opóźniona o blisko rok polska premiera nie przysporzyła jej wielkiej popularności w naszym kraju. Trochę lepiej miały się sprawy z Kozakami 2, którym w 2004 roku Cenega zapewniła godziwą kampanię reklamową. Niestety w tym drugim wypadku poziom produkcji nie okazał się już równie znakomity, grywalny i efektowny.