Jeśli dotychczas kupując kolejne zestawy głośnikowe byliśmy zadowoleni z ich funkcjonalności, ale jakość dźwięku za każdym razem okazywała się bolączką, to jedną z propozycji, które mogą okazać się godne uwagi są głośniki Microlab SOLO6C.
W przypadku niniejszego modelu producent naprawdę postawił na zaawansowane doznania w czasie odsłuchu, o których napiszemy więcej w dalszej części artykułu. Na początek jednak kilka słów o stylistyce i jakości wykonania.
Głośników SOLO6C zdecydowanie nie można zaliczyć do małych. Nie są one oczywiście tak duże, jak pełnowymiarowe głośniki od kina domowego, ale w porównaniu do większości typowych głośniczków, które stawiane są na blatach biurek, Microlaby wyglądają naprawdę imponująco. Wystarczy choćby wspomnieć, że łączna waga zestawu to prawie 14 kg. Dzięki niej duże, solidne obudowy nie wpadają w niepożądane wibracje, a przy okazji stoją stabilnie i trudno jest je przypadkowo przewrócić (co jest zmorą w przypadku wielu cienkich, wysokich i lekkich głośników).
Stylistyka zestawu przypaść może do gustu naprawdę wielu osobom. Jest elegancka, klasyczna i z całą pewnością świetnie wkomponuje się w bardziej tradycyjne, stonowane wnętrza. Głośniki idealnie wyglądają na ciemnych biurkach, półkach i szafkach, ale powinny wtopić się również w bardziej nowoczesne wnętrza.
Przód kolumn to czysta przyjemność dla oka. Microlaby SOLO6C przypominają pod tym względem bardziej klasyczne monitory studyjne, niż typowe głośniczki biurkowe. Pod zdejmowalnymi, płóciennymi osłonami widoczne są dwie membrany – duża, niskotonowa i mała, wysokotonowa.
Głośnik główny (czyli prawy) w dolnej części ma zintegrowany czujnik podczerwieni oraz wyświetlacz informujący użytkownika o aktualnym poziomie głośności (od 0 do 60). Jeśli postanowimy wyregulować poziom basów i sopranów na wyświetlaczu, to pojawi się również dodatkowa skala (od -8 do 8).
Obudowa głośników wykonana jest z płyty MDF, przy czym boki stylizowane są na szlachetne ciemne drewno.
W części tylnej widoczny jest duży otwór systemu Bass Reflex, który poprawia jakość tonów niskich. Pod nim umieszczona została płytka z radiatorem emitującym nadmiar ciepła z wzmacniacza. Jeszcze niżej zauważymy regulator głośności, dwa analogowe stereofoniczne wejścia audio typu cinch (RCA), włącznik zasilania oraz wyjścia dla kabli głośnikowych, którymi podłączymy drugą (lewą) kolumnę.
Kolumny spoczywają na czterech miękkich gumowych podkładkach, które redukują niekorzystne wibracje.
Pilot jest mały, lekki i wystarczająco wygodny w użyciu. Pozwala wybrać źródło dźwięku, zmienić głośność, wyregulować basy i soprany oraz zresetować ustawienia.
Specyfikacja
Zasilanie wyjściowe: | 100 W (RMS) |
Dystrybucja energii: | 2x 50 W |
Zniekształcenia harmoniczne: | 0,3% (1 W, 1kHz) |
Zakres częstotliwości: | 55-20 000 Hz |
Stosunek sygnału do szumu: | 85 dB |
Średnica (gł. wysokotonowy): | 1” |
Średnica (gł. niskotonowy): | 6,5” |
Łączność: | 2x RCA (plus przejściówka na mini jack 3,5 mm) |
Inne cechy: | sterowanie pilotem, wbudowany regulator głośności |
Wymiary: | 210 x 270 x 361 mm |
Waga: | 13,7 kg |
Wrażenia z użytkowania
Od dawna żadne głośniki w cenie ok. 450-500 zł nie zrobiły na nas aż tak dużego wrażenia w kwestii jakości dźwięku. Głośnikom zdecydowanie bliżej jest do prostych monitorów studyjnych, niż do typowych "satelitek", jakie widujemy na domowych biurkach. Zarówno pod względem mocy, jak i czystości dźwięku model SOLO6C spełnić powinien oczekiwania większości użytkowników.
Tony wysokie są soczyste i przejrzyste, tony średnie twarde i mocne, a basy... Cóż, basy, w porównaniu do większości zestawów 2.0, są po prostu świetne. Wprawdzie nie próbujemy ich porównywać do droższych zestawów 2.1, w których skład wchodzi duży subwoofer, ale ogólnie rzecz ujmując mamy tutaj do czynienia z dobrym, pełnozakresowym zestawem o czystej górze i mocnym, dość miękkim dole.
Pytanie więc, czy rzeczywiście brakuje tutaj subwoofera? Odpowiedź brzmi: nie. Dopóki jesteśmy nastawieni na odbiór czystego, mocnego dźwięku, ale nie chcemy rozsadzić domu eksplodującym basem, opisywane Microlaby powinny okazać się bardziej niż wystarczające. Są to po prostu jedne z najlepszych głośników w układzie 2.0, jakie dotychczas przeszły przez nasze ręce. Lepsze mogą okazać się SOLO7C, które mają 110 W mocy i są jeszcze większe od SOLO6C (mieszczą w sobie dwa głośniki niskotonowe).
Odtwarzacze zewnętrzne podpinamy do głośników przez tradycyjne złącze RCA (cinch). Zestaw dysponuje dwoma takimi wejściami. Znacznie częściej do wysyłania dźwięku wykorzystywać będziemy jednak wyjście słuchawkowe, które wbudowane jest w większość przenośnych odtwarzaczy, telefonów, smartfonów, tabletów, laptopów oraz stacjonarnych komputerów PC. Jak już wspomnieliśmy wcześniej, do przełączania źródeł dźwięku służy odpowiedni przycisk na pilocie.
W ogólnym rozliczeniu komfort słuchania muzyki na tych głośnikach oceniamy bardzo pozytywnie. Jakość jest dobra przy niskich poziomach głośności i bardzo dobra przy średnich poziomach głośności. W momencie gdy zbliżamy się do końca skali, tony niskie ulegają deformacji i nie brzmią już tak dobrze jak wcześniej. Warto jednak zaznaczyć, że przy 70% głośności dźwięk jest już naprawdę głośny (bardzo słyszalny!) i wciąż czysty.
Ocena: Microlab SOLO6C | ||
plusy: • elegancka stylistyka • obudowa wykonana z drewna • stabilna konstrukcja nie wpada w wibracje • dwa wejścia sygnału audio (RCA) • zdalne sterowanie pilotem • bardzo dobra jakość sopranów • dobra jakość basów przy niskich i średnich poziomach głośności • wbudowany regulator głośności • możliwość regulowania poziomu basów i sopranów • możliwość podpięcia dowolnego odtwarzacza z wyjściem słuchawkowym | ||
minusy: • przy wysokiej głośności jakość tonów niskich spada |
Ogólna ocena: | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok. 500 zł | |||