Autorski liniowy przełącznik HyperX Red
Zdecydowanie najciekawszym elementem tego mechanika od HyperX są autorskie przełączniki HyperX Red.
Ten typ przełącznika działa na zasadzie liniowej. Nie mamy tutaj ani wyczuwalnego momentu załamania, ani kliknięcia. Klawisz w momencie nacisku porusza się ścieżką w linii prostej, nie napotyka na punkt „załapania”. Przełącznik nie musi zatem wracać do tego miejsca (punktu “załapania”), aby wyczuł powtórne kliknięcie.
W rzeczywistości pozwala to na osiągnięcie przewagi w szybkości reakcji. Drugim atutem tego rodzaju przełączników jest niewielka siła nacisku potrzebna do aktywacji. Pozwala to na mniejsze “męczenie się” palców przy dynamicznych grach. Jest też trzeci plus przypisywany przełącznikom liniowym. Generują one niski (jak na klawiatury mechaniczne) poziom hałasu.
W porównaniu z innymi autorskimi switchami HyperX
Sposób działania pozostałych przełączników od HyperX opiera się na wyczuwalnym oporze. Dzięki temu sprawiają, że zyskujesz na precyzji, ale tracisz na szybkości. Wybór odpowiedniego rodzaju przełączników zależy więc od tego, w jakie gry grasz, i co ma dla Ciebie większe znaczenie.
Podsumowując, przełączniki HyperX Red pracują najciszej i najszybciej spośród wszystkich przełączników w klawiaturach mechanicznych HyperX.
Pełny Anti-ghosting i N-key Rollover - tego oczekujemy od klawiatur mechanicznych
Anti-ghosting, n-key rollover (+tryb gry)- wszystko to daje nam zapewnienie, że mamy pełną kontrolę nad klawiszami. Kluczem jest, aby wszystko rejestrowało się zgodnie z oczekiwaniami użytkownika. Mechaniczne klawiatury, dzięki swojej konstrukcji nie wykazują problemów z “klawiszami widmo” (błędnie zarejestrowane niewciśnięte klawisze).
Parametr Key Rollover określa, ile przycisków jednocześnie można wcisnąć. W tym modelu występuje on w wariancie N-key Rollover, co oznacza, ze jednocześnie możemy wcisnąć nieograniczoną liczbę przycisków. Co za tym idzie, w grach, w których używamy jednocześnie dwóch klawiszy kierunkowych i dodatkowo wciskamy shift lub ctrl, bez problemu możemy jeszcze rzucić granat.
Zgodnie z powyższym testem N-key Rollover klawiatura HyperX Alloy Origins bez problemów zarejestrowała większą ilość przycisków.
Tryb gry i wyłączanie innych klawiszy
Magiczna kombinacja FN +F12 i osiągasz spokój ducha. Unikasz, irytacji w jaką wprawia przypadkowe włączenie klawisza Windows podczas rozgrywki. Tego “skubańca” możesz wyłączyć z poziomu klawiatury. Aplikacja pozwala na wybranie każdej innej ofiary wśród klawiszy i jej wyłączenie.
Kiedy cenisz sobie RGB….
Wychodzę z założenia, że jeśli cenisz sobie podświetlenie klawiszy RGB, to muszą one być konkretnie dobre. Mają zwyczajnie robić wrażenie. W tym modelu tego zdecydowanie nie brakuje. Możemy troszkę poszpanować własną twórczością podświetlenia. Wbudowana pamięć w klawiaturze pozwala na zapisanie trzech stworzonych przez Ciebie profili świetlnych.
Konfiguracja RGB LED HyperX NGenuity 2
Sterować jasnością podświetlenia możemy za pomocą klawiszy FN+strzałka w górę lub dół. Po instalacji oprogramowania HyperX NGenuity 2 możesz wybrać jeden z trybów podświetlenia.
Pierwszy, który mi się spodobał to Sun. Potem kolejno miejsca zajmują: Fala, Wybuch, Implozja, Konfetti, Przeciągnij,Oddychanie. Zmierzch i zanikanie robią najmniejsze wrażenie, a stały (ku zaskoczeniu) jest stały.
Z łączonych opcji wybrałam sobie czerwono zielone przeciągnij na max prędkości z wybuchem przy kliknięciu. Potem wpadłam w szał łączenia. Polecam, może to nie festiwal fun’u, ale zdecydowanie dobra zabawa.
Makra - obecne!
Aplikacja pozwala również na dostosowywanie do indywidualnych preferencji klawiszy. Dostępne są przypisania w zakresie: funkcje klawiatury, myszy, multimedia, makro, skrót Windows, otwórz lub wyłącz dany klawisz.
HyperX i marketingowe zalety - „kompaktowa i przenośna”
HyperX ten model nazywa kompaktowym. Patrząc na wymiary to są raczej standardowe niż kompaktowe. Są zwyczajnie ok, pozwalają na wygodny układ “klawiatura – mysz”. Dodatkowo producent zaznacza, że konstrukcja jest przenośna. Tylko, czy nie każde peryferia możemy z łatwością przenosić? Nie promowałabym jej jako przenośnej, bo dla mnie jest dość ciężka (biorąc pod uwagę materiał wykonania korpusu, to ta waga jest atutem). W moim odczuciu troszkę za mocny marketing wkradł się w promocję sprzętu.
Kompaktowy byłby wąski mechanik bez klawiatury numerycznej. Czyli cenione w świecie gamingu klawiatury TKL (Tenkeyless).
HyperX poproszę o ideał, wersję bez numpada
Dlaczego warto kupić HyperX Alloy Origins?
Podsumowanie zacznę od plusów, bo jest ich znacznie więcej. W cenie ok. 469 zł mamy bez wątpienia dobrą klawiaturę z autorskimi przełącznikami HyperX Red Działają bez zarzutu i można je polecić szczególnie osobom grającym w tytuły wymagające przede wszystkim szybkości.
W kwestii wizualnej nie mam zarzutów. Design dopełniony podświetleniem RGB jest wręcz śliczny. Dobrze wygląda z każdej strony, robi wrażenie. Z takich podstaw wymaganych od klawiatury mechanicznej: pełny anty-ghosting jest, n-key rollover jest, tryb gry jest, przypisywanie makr - obowiązkowo jest.
Minusy, bo zawsze trzeba się przyczepić…
Pierwsza kwestia to cena. Mimo, że HyperX oferuje dużo w specyfikacji tego modelu i ciężko się przyczepić, cena 469 zł to nadal dużo. Jednak nie zaskakująco dużo. Przy markowych klawiaturach mechanicznych duże kwoty nie są nowością. Troszkę dopłacamy w ramach zaufania do marki i wytrzymałości jej produktów.
Dużym zaskoczeniem jest brak dodatkowych portów USB. To duży minus przy takiej cenie. Nawet modele z niższej półki cenowej czesto posiadają gniazda USB. Są one często ważne dla użytkownika, ponieważ umożliwiają szybki i wygodny dostęp do portu (aby podłączyć np. pamięć pendrive lub telefon).
Kolejna kwestia na minus to promowanie klawiatury jako kompaktowa i przenośna. Trochę za bardzo naciągane. Dla mnie wymiary ma niewiele mniejsze niż standardowe i jest zwyczajnie przenośna, jak każda inna. Dodatkowo trochę ciężka, ale to raczej nie przeszkadza. Jest solidna, a to zdecydowanie ważniejsze niż waga.
Na koniec jeszcze dwie kwestie. Nie uznaję ich za wady, gdyż będzie to uzależnione od indywidualnych potrzeb, ale warto o nich wspomnieć.Brak podpórki pod nadgarstek - przy tej cenie można jej oczekiwać, jednak nie każdy potrzebuje jej w klawiaturze. To mocno zależy od preferencji. Przyczepiam się zatem (chociaż przy modelu testowanym przez Wojtka w cenie 700 zł również je brakowało).
Umieszczenie przewodu z prawej strony. Przy podłączeniu do peceta nie ma to znaczenia, ja korzystam z laptopa i idealne ułożenie przewodów osiągnęłabym, gdyby wejśce USB było z lewej strony. Wybiegając poza ten model… można się jeszcze doczepić, braku wersji bez klawiatury numerycznej.
Ostatecznie jedynym konkretnym minusem jest cena. Jeśli nie jest ona ograniczeniem, to ilość zalet i zaufanie do producenta, zdecydowanie przemawia za tym, że warto ją kupić.
Ocena końcowa HyperX Alloy Origins
- zwiększające szybkość autorskie przełączniki HyperX Red
- konfigurowalne podświetlenie RGB
- regulowane stopnia nachylenia (“nóżki”)
- solidne wykonanie
- cicha (w kategorii klawiatury mechaniczne)
- brak dodatkowych portów USB
- ciężka, mimo promowania jako kompaktowa i przenośna (niekoniecznie zarzut wobec modelu, bardziej do sposobu promocji)
- cena
- Ergonomia:
dobra - Jakość wykonania:
super - Stylistyka
dobry plus - Mechanizm klawiszy:
dobry plus - Możliwości programowania:
dobre - Szybkość reakcji
super - Funkcjonalność
zadowalająca
Warto zobaczyć również:
- Mechanik z RGB – testujemy Cooler Master SK650!
- Jaka klawiatura bezprzewodowa - TOP 5
- Thermaltake Level 20 RGB Titanium (Blue Switch) – mechanik dla graczy jak się patrzy
Komentarze
4