Prezentując funkcje urządzenia nie zapomnimy o testach. Przede wszystkim sprawdzimy wydajność łączności bezprzewodowej WiFi, siłę sygnału w rożnych odległościach. Dodatkowo sprawdzimy działanie modemu komórkowego przy użyciu kilku operatorów sieci GSM. Przekonamy się jak urządzenie radzi sobie z gospodarowaniem energii i deklarowanym przez producenta 17-godzinnym czasem pracy na baterii. Na koniec przetestujemy ładowanie urządzeń z portu USB.
Jak już wcześniej wspomnieliśmy w TP-Linku M5360 mamy do czynienia z „okrojonym” standardem 802.11n. Maksymalna szybkość zestawionego połączenia bezprzewodowego nie przekracza 72,2 Mb/s. Do obsługi kilku urządzeń korzystających z internetu jest to pasmo, które zagwarantuje swobodne i wygodne korzystanie z zasobów sieci globalnej. Jest to jednak wąskie gardło w przypadku próby kopiowania dużej ilości danych pomiędzy komputerami lub urządzeniami w sieci lokalnej utworzonej przy pomocy routera.
Do testów wykorzystaliśmy dwa notebooki wyposażone w karty WiFi pracujące w standardzie 802.11n z możliwością zestawienia linka o maksymalnej przepustowości 450 Mb/s. Jeden z komputerów został umieszczony około 1 metr od routera, drugi komputer oddalał się co 2 metry. W każdym z kolejnych punktów dokonywaliśmy pomiaru szybkości pobierania oraz wysyłania danych, a także pomiaru siły sygnału.
Pobieranie plików z jednego komputera na drugi (oddalonych od siebie i routera o 1-2 metry) daje przyzwoite rezultaty – 13-14 Mb/s. Czyli można przekopiować dość szybko niewielkie porcje danych. Próba korzystania z jednoczesnego wysyłania i pobierania plików przez różne komputery kończy się spadkiem szybkości każdego z nich do poziomu 2-5 Mb/s w obydwu kierunkach. Oddalenie się od routera na odległość ponad 7-8 metrów powoduje niewielki spadek transferu do poziomu poniżej 10 Mb/s.
Test kopiowania plików
[Mb/s]
2 metry | 8,32 14,09 |
4 metry | 7,92 12,45 |
6 metrów | 5,66 11,51 |
8 metrów | 4,13 7,82 |
Wysyłanie Pobieranie |
Test poziomu sygnału
Poziom sygnału [dBm]
2 metry | -36 |
4 metry | -52 |
6 metrów | -60 |
8 metrów | -64 |
Router świetnie radzi sobie z obsługą wszystkich najważniejszych operatorów GSM w Polsce. Wyniki testów szybkości połączenia WAN (3G) należy brać tylko i wyłącznie jako parametr poglądowy. Jest to związane przede wszystkim z architekturą i obciążeniem danego nadajnika BTS, do którego następuje połączenie. Dobrym przykładem jest tu Play. Testy z pakietem danych z ograniczeniem prędkości do 4 Mb/s (w sieci 3G) we wczesnych godzinach rannych bez trudu pozwoliły osiągnąć wartość 3,5-3,9 Mb/s. Wystarczyło tylko kilka godzin by szybkość połączenia internetowego spadła o blisko połowę. Podobnie kształtowała się szybkość połączenia w przypadku T-Mobile – transfery do i z sieci odbiegały znacząco od tego, co oferuje operator. Chwilę później wykonane testy przy użyciu iPhone 4S wykazały znaczący wzrost szybkości łącza operatorskiego T-Mobile. Dużym plusem jest obsługa kart SIM Aero2. Choć operator „utrudnia” życie użytkownikom wprowadzając kody autoryzujące Captcha to sama szybkość BDI jest na deklarowanym poziomie.
Testy szybkości wszystkich operatorów zostały przeprowadzone w miejscu jednakowo oddalonym od nadajników BTS (około 450 metrów) i z ich optyczną widocznością.
Najlepsze wyniki udało nam się osiągnąć w przypadku Plusa i Orange – tu transfery nawet w godzinach szczytu komunikacyjnego dochodziły do blisko 10 Mb/s download oraz blisko 3 Mb/s upload.
Bardzo pozytywnie zaskakuje czas pracy routera na baterii. Deklarowane przez producenta 17 godzin jest mocno bezpieczną wartością. W trakcie testów redakcyjnych podłączyliśmy do routera 2 urządzenia bezprzewodowe (typowa praca – przeglądanie stron internetowych, stream radia, pobieranie plików, synchronizacje usług chmurowych, poczta POP3 i IMAP) oddalone od niego o około 2 metry. W pełni naładowany TP-Link pracował aż przez 20 godzin i 40 minut! W tym czasie router przetransferował ponad 8 GB danych do i z internetu. Zarejestrowany czas pracy i spadek poziomu naładowania baterii w czasie prezentujemy na wykresie. Osiągniecie takiego wyniku było możliwe dzięki aktywacji opcji „WiFi Auto-disable Time”. Dzięki niej router podczas braku aktywności sieciowej wyłączał moduł bezprzewodowej sieci LAN.
Czas [h] | poziom naładowania [%] |
0 | 100% |
1 | 91% |
2 | 84% |
4 | 72% |
8 | 46% |
12 | 37% |
14 | 29% |
17 | 20% |
19 | 10% |
20 | 6% |
20,5 | 0% |
W przypadku testu ładowania urządzeń zewnętrznych do testu wykorzystaliśmy rozładowany tablet iPad 2 oraz w pełni naładowany router. Uruchomiliśmy tryb Power Banku i rozpoczęliśmy proces ładowania. Dzięki zmagazynowanej energii w routerze udało nam się uzupełnić baterię tabletu (pojemność 6930 mAh) do poziomu 55%, co zajęło około 3,5 godziny. Po tym czasie Power Bank zakomunikował wyczerpanie baterii routera. Dużo lepiej wygląda szybkość ładowania smartfonów – iPhone 4S z baterią na poziomie 20% został naładowany do pełna w nico ponad 2 godziny. W tym czasie z akumulatora routera ubyło 39% energii. Jak widać w awaryjnych momentach można bez problemu uzupełnić energię w urządzeniu mobilnym.
Podsumowanie
Czy zakup mini routerów mobilnych ma sens? Na przykładzie TP-Link M5360 powiemy – TAK. To nie tylko możliwość utworzenia w dowolnym miejscu małej sieci LAN przy pomocy mobilnego rozwiązania, ale także wspólny dostęp do internetu. Poza tym korzystanie z niewielkiego routera ogranicza koszty związane z zakupem oddzielnych kart dostępowych GSM dla każdego z urządzeń. Dużym plusem M5360 jest długi czas na baterii i funkcja ładowania urządzeń mobilnych. Stosunek ceny do możliwości jest również akceptowalny.
Opinia redakcji | |
plusy: • długi czas pracy na baterii • prosta obsługa • dobry zasięg zarówno sieci WiFi, jak i GSM | |
minusy: • jedynie dostateczna wydajność połączeń WiFi w przypadku kilku podłączonych urządzeń. | |
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok 350 zł | |
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!