Jeśli często podróżujesz z notebookiem i rzadko przenosisz duże ilości danych, za przenośny dysk z powodzeniem może ci służyć nawet karta SD. Większość laptopów oferuje czytnik kart flash, a korzystanie z tak niewielkiego nośnika jest po prostu szalenie wygodne. W razie potrzeby możemy go przenosić nawet w portfelu.
Ceny pendrive’ów spadają równie szybko jak rosną ich pojemności. Są niewielkie, wygodne w użyciu i stały się praktycznie niezastąpione. Sytuacja zmienia się, gdy do akcji wkraczają pendrive’y o większej pojemności. Ceny najbardziej wypasionych modeli nie są zachęcające, a największa "flaszka" może szybko okazać się zbyt mała.
Niewielkie, 2,5-calowe zewnętrzne dyski podłączane do portu USB przydadzą się gdy przenoszone dane zaczynamy liczyć w dziesiątkiach i setkach gigabajtów. Są to rozwiazania niedrogie, które potrafią sprawdzić się w większości przypadków. Jeśli jednak myślimy o sprzęcie do pracy, zewnętrzne dyski podłączane do portu USB 2.0 mogą okazać sie po prostu za wolne. Jeśli zależy ci na szybkości, zwróć uwagę na urządzenia wyposażone w interfejs eSATA, FireWire 800 lub najnowszy standard USB 3.0.
Oczywiście należy pamiętać o tym, aby nie tylko zewnętrzny nośnik, ale i komputer był wyposażony w odpowiedni interfejs. Standardowe płyty główne komputerów domowych rzadko kiedy są wyposażone choćby w najszybszą wersję FireWire. Testowa płyta główna miała port FireWire działający w standardzie IEEE 1394a, a więc dysk WD My Book Studio Edition II podłączony za pomocą tego złącza nie mógł pokazać pełni swych możliwości. Konstrukcje podobne do dysku Western Digital warto polecić profesjonalistom albo osobom, którym zależy na dużej szybkości (RAID0) czy też bezpieczeństwie danych (RAID1).
Już wkrótce dołączymy do zestawienia testy kolejnych dysków, także wykorzystujących interfejs USB 3.0 oraz eSATA. Nie zapomnimy o sprawdzeniu wydajności różnych konfiguracji RAID. Czekamy też na wasze propozycje nośników do przetestowania.
Zobacz inne testy nośników danych:
| Pojedynek: dysk SSD vs dysk twardy | Test dysków SSD - są coraz szybsze i tańsze! | Testy dysków SSD Kingstona i Intela |
 |  |  |
Komentarze
22Ehh, mój pendrive 64MB takich osiągów nie ma, ale za to byl duzo bardziej wypaśny :P Idealna alternatywa miedzy dyskietką a CD :) Na dyskietke malo sie wrzuci, a plyty byly jednokrotnego nagrania (wielokrotnego byly droższe tak ze wolalo sie kupij juz zwykle tanie :P). A taki pendrive, 64MB (ogrom pojemnosci w czasach kiedy czesto korzystano z dyskietek! :P), ta wydajnosc no i wielokrotny zapis. Niestety ostatnio sie zepsula, a korzystalem z tej pamieci ciagle, glownie do diagnostyki (Memtesy, MHDD i inne sprawy).
Czekam na kolejne części ;)
Test bardzo fajny jednie się przyczepie do jednej rzeczy
"WD My Book Studio Edition II 4 TB
Rodzaj nośnika: zewnętrzny dwudyskowy system pamięci RAID
Rozmiary: 166 x 154 x 98 mm
Interfejs: USB 2.0, FireWire 400/800 i eSATA"
WoW tyle interfejsów...
po czym patrzę na test i widzę FireWire tylko... No nie tak się nie robi. Coś ma trzeba przetestować. Na tego twardziela zróbcie może osobny art. FireWire,eSata, USB.
---------------------
Różnice pomiędzy kartami SD czy PenDrivami są ogromne. Rozumiem, art dotyczył ogólnych założeń. Ale różnice są naprawdę bardzo dużo. Więc proponuję zrobić test większej gamy produktów. W zasadzie nie ma jakiegoś porządnego testu na temat "flashówek".
Nie wiem czy dobrze pamiętam ale coś z flashówek wyszło na USB 3.0.
----------
Art piękny warto go przeczytać w całości:)
Dla srednich ilosci Firewire. do 500 GB (USB2 jest o jakies 30% wolniejsze ze wzgledu na swoja architekture)
Dla duzych ilosci danych eSata. powyzej 500 GB
Konstrukcje typu WD MyBook ktore kosztuja ok 1000 PLN to chybiony pomysl gdy przenosi sie dane na wielka skale i dodatkowo zalezy na bezpieczenstwie. Za odrobinke wieksze pieniadze mozna miec Fantec-a QB-35RFE. Wpiac 4*2TB zmontowac RAID5 i mamy partycje 6TB z mozliwoscia transmisji po eSata/FW czy nawet niepowaznym (przy takich objetosciach) USB2.
Oczywiscie to wszystko sie zmieni kiedy USB 3 wkroczy do akcji na wieksza skale. Poki co staus quo jest nadal zachowane.