Na załączonych wynikach widać, które dyski tym razem zostały zwycięzcami tej małej rywalizacji. Palmę pierwszeństwa w odczycie danych przejął Seagate z modelami ST31500341AS o pojemności 1.5 TB oraz ST31000333AS o pojemności 1.0 TB. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa czasu dostępu. W czołówce znajduje się serwerowa wersja Barracudy - model ES.2, całkiem nieźle radzi sobie nowy Hitachi. Stawkę zamykają Barracudy 7200.11. Bardzo ciekawe rezultaty pokazuje nam ATTO, gdzie znowu błyszczy ES.2. Ranking odczytu i zapisu małych bloków danych wygrywa serwerowa Barracuda. Zaraz za nią plasują się Barracudy 7200.11. Wraz ze wzrostem wielkości bloków zmienia się układ dysków, prowadzenie obejmuje testowany wcześniej Samsung Spinpoint F1. Wyniki PCMark Vantage są bardzo przetasowane, jednak zdecydowaną większość wyników cząstkowych wygrywa nowy dysk Hitachi - zaskakuje natomiast słaba pozycja nowych dysków Seagate.
Dlaczego występują tak duże różnice wydajności między nową, a starą wersją modeli Hitachi i Seagate o pojemności 1TB? Starsze dyski korzystają z talerzy o mniejszej pojemności. Są to 4 talerze o pojemności 250 GB każdy w przypadku Seagate oraz 5 talerzy o pojemności 200GB w przypadku Hitachi. Nowe modele tych dysków używają trzech talerzy o pojemności 333 GB każdy. Pojemniejsze talerze oznaczają gęściej upakowane dane, a co przy tej samej prędkości obrotowej musi oznaczać szybszy ich odczyt.
Pozytywnie zaskakuje także nowy napęd Hitachi. Różnica wydajności między starą 5-cio talerzową, a nową 3-talerzową wersją jest ogromna. Hitachi bardzo dobrze sprawuje się także przy wyszukiwaniu danych, wyprzedza tam większość testowanych napędów, jest także niekwestionowanym liderem w PCMark Vantage
Na końcu rankingu znalazł się nowy zielony dysk WD. Co bardzo zaskakuje, przegrał on nawet z najstarszą 1 TB konstrukcją na rynku, dyskiem Hitachi. Aby wykluczyć, iż testowany egzemplarz był uszkodzony, wyniki powtórzyłem na kolejnej sztuce. Wyniki były identyczne.
Nie zawsze wydajność jest najważniejsza. Pierwsze trzy testowane dyski Seagate to w zasadzie identyczne z mechanicznego punktu widzenia konstrukcje. Pewnie dlatego trudno je było rozróżnić po odgłosach pracy. Nieco inne odgłosy wydawał zielony WD. Ogólnie jednak te cztery testowane dziś napędy pracowały bardzo cicho. Jestem pewien, że w przeciętnym niewygłuszonym PC będę praktycznie niesłyszalne. Czasy piszczących silników powoli odchodzą do lamusa.
W tym zestawieniu zaskakuje niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu nowy Hitachi. Testowany egzemplarz podczas wyszukiwania danych jest bardzo głośny, znacznie głośniejszy od pozostałych napędów. Jako spory plus można uznać fakt, że żaden z testowanych twardzieli nie wpadał w wibracje, przez co nawet właściciele tańszych obudów nie powinni mieć problemu z "rezonującymi" elementami.
Jeśli chodzi o temperaturę, to w tym zestawieniu wygrał dysk WD. Po pełnym zestawie testów, nie chłodzony niczym napęd rozgrzał się do 41 stopni. Seagate miały odpowiednio 43 stopnie w przypadku ES'a i 44 stopnie w przypadku pozostałych dwóch twardzieli. Temperatura dysku Hitachi plasowała się na podobnym poziomie co napędów Seagate. Warto zaznaczyć, że producenci zezwalają na pracę ze znacznie wyższymi temperaturami, zatem nie ma się czym martwić. Problem może się pojawić jedynie wtedy, gdy dysk będzie pracował w niechłodzonej kieszeni na HDD.
Trudno wskazać jednoznacznego zwycięzcę całego testu. Nie tutaj bowiem dysku, który wygrał by we wszystkich kategoriach cząstkowych. Wydaje mi się jednak, że z punktu widzenia domowego użytkownika najlepszym wyborem będą dyski Seagate. Warto także zwrócić uwagę na nowego Hitachi, szczególnie jeśli nie będzie przeszkadzał Wam generowany przez niego hałas. ES.2 to dysk przeznaczony na rynek serwerowy, dlatego jego cena jest znacznie wyższa. Poza bardzo nielicznymi wyjątkami, nie warto kupować go do domu.
Seagate 7200.11 1,5TB | Seagate 7200.11 1TB | Hitachi E7K1000 |
Orientacyjna cena w chwili publikacji: do 609 zł | Orientacyjna cena w chwili publikacji: do 490 zł | Orientacyjna cena w chwili publikacji: do 560 zł |
Podziękowania dla firmy Hitachi za udostępnienie dysków do testów:
Podziękowania dla firmy Komputronik za udostępnienie dysków do testów:
Komentarze
88www.purepc.pl/pamieci_masowe/test_20_dyskow_twardych_wd_i_seagate_o_pojemnosci_1tb_i_2tb
www.purepc.pl/pam
Dlaczego ? ot pytnie do producentów oszczędnosci może tak może nie ?
Jak widać przyszłością w grupie wydajnych napędów są dyski SSD ale i tu producenci ewidentnie kombinują jak spieprzyć produkt ?.
A jesli chcesz kupić wersję wydajną kasa...
BTW. Za test 4.5/5 ;-)
A SDD są narazie śmiesznie drogie w stosunku do pojemności i nie mają narazie zbyt wielkich szans. 1200zł za 128GB ?? to ja wolę połączyć w raid0 4*500GB - 800zł i wydajność będzie szybsza. (oczywiście nie potrzebuję aż takiej wydajności i takiej ilości miejsca, ale to czysto teoretyczne porównanie)
Moim zdaniem bezpieczeństwo danych powinnno być na pierwszym miejscu a niestety seagate raczej wam tego nie zapewni :) dlatego polecam samsungi a jeżeli komuś nie przeszkadza że dysk czasami może być słyszalny to hitachi.
SEAGATE 1.5TB 32MB SataISataII ST31500341AS 5latGW za 465,00 zł wiec niech jeszcze potanieje trochę to Se takiego sprawie na magazyn :)
Oczywiście tak jak napisałem to na pewno nie reguła że seagate są najbardziej awaryjne ale ilość narzekań i niezbyt dobrych opini może jednak zastanawiać.
Co do dysków WD bo nic o nich nie wspominałem, osobiście nie miałem z nimi styczności ale także wydają się być niezawodne tylko że niestety odstają sporo wydajnością a dyski WD które mają zbliżoną wydajność do seagate są sporo droższe więc ciężko je porównywać.
Dołaczam się do prośby o jeszcze jakiś test nowych samsungów F1R :) jak będziesz miał możliwość to z chęcią bym zobaczył ich wydajność bo gwarancja 7 lat jest naprawde kusząca :) a po nowym roku będe powoli myślał o kupnie nowego dysku bo niestety 200GB już powoli zaczyna mnie drażnić bo co raz brakuje miejsca i musze coś usuwać.
Ogólnie test mi się bardzo podoba można dokładnie przeanalizować wydajność i porównać z kilkoma innymi dyskami :)
aczkolwiek przyczepie sie do tej ilosci talerzy, prosze o scislosc!
mamy bowiem w zestawieniu dyski seagate 1gb 3 i 4 talerzowe, natomiast na wykresach sa opisane jako 3 i 5 talerzowe.
Ponadto:
"Pozytywnie zaskakuje także nowy napęd Hitachi. Różnica wydajności między starą 5-cio talerzową, a nową 3-talerzową wersją jest ogromna."
moze cos przegapilem, ale nie mamy przeciez nigdzie porownania wersji 3 i 5 talerzowej napedow Hitachi! w zestawieniu jest tylko jeden. chyba, ze to stwierdzenie z doswiadczenia autora artykulu :)
Pozdrawiam
Co do czasu dostępu to słuszna uwaga, jedak należy zwrócić uwagę, że pojemność dysków w porównianiu do tego hitu sezonu wzrosła ponad 10-krotnie w/b czego różnica 1 ms to naprawdę niewiele. Nowe dyski tylko na pewno będą szybsze. Nowe dyski na pewno będą szybsze niż stare. Autor powinien także zamieścić test tego hitu sezonu z 2001 roku, wtedy byłoby wiadomo na pewno, że ma lub nie racji, a robienie ludziom wody z mózgu to trochę nie na miejscu.
Warto też nadmienić, że ceny zdecydownie runęły w dół, wobec czego producenci muszą na czymś oszczędzić, a na czym można oszczędzić, to każdy dobrze wie.
Do tego przedmówcy mają rację. Seria "green" to nie jest seria wydajnościowa - to ma być do biurowych pecetów, macierzy dyskowych i takich tam ustrojstw, gdzie potrzebne jest miejsce, a nie szybkość, a każdy patent obniżający prądożerność zestawu jest ważniejszy od wydajnościowych gadżetów.
Do tego zestawienia seria Black byłaby zdecydowanie lepsza :)
Sadze ze testowanie Seagate ES.2 w stosunku do reszty to trochu nie na miejscu , ES.2 pokazuje pazurki w Raid 0 , 5 do tego zostala stworzona , solo jest malo wydajna , a do tego szansa ze padnie nam raid jest praktycznie zerowa nie mowiac o tym ze moze chodzic 24/7 non stop i nic sie stac nie powinno :)
Mam stary dysk segate chyba z 2003 roku. 80GB nic wielkiego, jednak dysk jest ten praktycznie niezniszczalny, upadł mi wiele razy, ile razy zalałem go piwem to już nie wspomnę, 3 bolce urwane, przenoszony w plecaku bez niczego przy -10 stopniowych mrozach itp. podpinany do rożnych komputerów wiele razy, chodzi praktycznie 24h, wszystko super, zero bad sectorów, Temu dyskowi mogę zaufać.
Natomiast obecnie jestem na etapie wymiany 4 dysku 500gb(2x sagate i teraz WD) w tym roku.
Prawda jest ze nowe dyski padają jak muchy. Większość moich znajomych którzy kupili komputer w 2008 roku oddawało dyski do gwarancji po 4-6 miesiącach. Padają same z siebie, po lekkim upadku dysku choćby z obudowy komputera dysk jest do wyrzucenia.
Wystarczy zobaczyć ile dysków z czasów 80-120Gb chodzi do teraz w komputerach. Szczerze to nie odważyłbym się kupić teraz dysku 500-1000-1500gb gdybym nie miał zapasowego, bo nowe dyski to serwis i serwis. Chyba, że komuś uda się naprawdę trafić. Myślę ze dla wielu osób oprócz pojemności podstawowym kryterium byłoby niezawodność dysku i odporność na małe wstrząsy itp. Na pewno wybraliby niezawodny solidny choć wolniejszy dysk, niż szybszy ale delikatny jak porcelana.
Barracudy nie chcę również pracownicy Komputronika potwierdzają sporą liczbę reklamacji.
Zgadzam się z autorem- jedynym kierunkiem, w którym idzie rozwój HDD jest pojemność.
Tylko .. jaki ma być ? Skoro dyski SSD mają nad nimi przewagę w każdym aspekcie z wyjątkiem ceny za gigabajt pojemności..
WD GP to dysk głównie do super cichych PC - są to najcichsze dyski 3.5 na świecie i to według nie byle kogo, a samego serwisu SilentPcReview. A jak wiadomo na SPCR siedzą maniacy ciszy, nie wydajności i oni oddadzą ostatni grosz na -1dB mniej, aniżel 10 MB/s więcej. Także WD GP to dobry dysk, dla tych, którzy wiedzą, czego chcą, a wkładanie go do testów wydajnościowych, to tak, jak używanie widelca do jedzenia zupy. Ten sam sens.
Ten dysk mam, ale nie w tym rzecz. Podobnie sprawa by się miała z testami procesorów Intel Atom 1.6 GHz i jakimś Core2 Duo 1.6 GHz. Zegary mają przecież te same, to porównajmy wydajność. I też można było skakać, że Atom każdy test wydajnościowy przegrywa z kretesem, tylko, że ten procesor nie od tego właśnie jest, aby równać się z najlepszymi na rynku, tylko do czegoś innego.
I podobnie jest z WD GP - zły dysk, w złym teście po prostu. Gdyby test dotyczył (głównie) kategorii: cisza, energooszczędność i wydzielanie ciepła, to może prędzej.
Przykład o co mi chodzi: SPCR - tam nie biorą do testów wydajnych dysków (za wyjątkiem VelociRaptor, który jest wydajny, ale i cichy zarazem), tylko najcichsze. Identycznie dziwnie by wyglądało, gdyby oni sobie wzięli do testów jakiś dysk SAS 15k rpm i psioczyli, że głośny on i w ogóle i na tej podstawie spuścili go tam po rynnie! Podczas, kiedy dysk SAS 15k rpm nie jest stworzony do tego, aby być cichym! Nieprawdaż?
Samsung F1 320GB czy Seagate Barracuda 7200.11 320GB do Raid 0 ?
W sieci znalazłem tylko testy pojedyńczych dysków. W większości wygrywa F1 i ku niemu się skłaniam. Czy ktoś z Was testował te dyski w Raid0 ?
Pozdrawiam, Konrad
Z Seagate nie miałem do tej pory problemu.
W samsungu 750GB zworki niby sa ale ich przestawianie NIC NIE DAJE.
Wiec dysk leci jako dodatkowy caly czas na usb ehhh
Pierwszy (okolo 11 lat temu) Seagate, który kupiłem była to 17GB destkopową wersja. Wybór został dokonany ze względu na niską cenę. Rozleciał się na moje szczęście/nieszczęście krótko po pierwszym roku użytkowania (regularne stukanie – więc wg mnie nieczytelny główny sektor). Wymiana na gwarancji na nowy już większy 20GB więc przełknąłem stracone dane. I znowu po około 1.5 roku znowu ten sam problem - wymiana związana z stukaniem i znowu wymiana na gwarancji i uzyskanie nowego dysku. Na moje szczęście po tych doświadczeniach włączył mi się mój własny natarczywy program regularnego backupowania danych po 1 roku używania tych dysków. Tym bardziej natarczywy im bliżej zbliżała się granica 2 lat. Mój własny natarczywy smart/schizo :) w moi mózgu informował mnie znacznie lepiej niż Seagatowy smart że dyski to się rozpadają i czas na backup. Przy czym po moich doświadczeniach zakładałem, i słusznie, że 2 lata to prawie 100% szans że tanie Seagaty to nie pociągną. Zacząłem się się zastanawiać czy w ten sposób nie będę miał nieskończonej gwarancji. No cóż albo tanio albo bezpiecznie ja wybrałem wieczną gwarancje więc zmuszony bylem archiwizować najważniejsze dane na dvd. Ale dysk odsprzedałem bratu i on przeją pałeczkę „wiecznej” gwarancji w wymienianiu Seagatów na nowe. Przyznam ze te pierwsze dyski były męczone straszliwie przeznaczone do przenoszenia danych np. przenoszone w plecaku, często służyły w
Ostatnio Seagate 200GB padł kilka miesiące temu - znowu stukanie i bios nic chcący czytać informacji o hd. Ten mnie trochę zirytował bo padł jak mój brain smart stwierdził , że to ostateczny czas na przegranie najważniejszych danych. Smat pokazywał że żywotność ocenia na całe 55%. Dysk podstępnie padł pod koniec przenoszenia danych 80% niestety nie doszedł do moich dokumentów i najważniejszych plików. Po padzie doszedłem do wniosku jak porządny Polak po szkodzie, że zamiast przenosić dane z jednego hd na drugi mogłem kopiować w eksploratorze przez co było by mniej zapisu na seagacie i zgrałbym w całości dane i dopiero na koniec użyłbym delta albo format – własny smart updatnołem i wrzuciłem te informacje teraz jestem „wypasione mądry” po tych szkodach :D i może sprzedam komuś licencje ;) na smarta.
W każdym razie moje doświadczenia z wszystkimi Seagatmi (7 sztuk) od czasów 17GB wersji są takie, że dyski te mimo braku przenoszenia i obchodzenia się jak z jajkami, nie mają
W międzyczasie dla trzymania danych przerzuciłem się na Samsungi. Jedyny Samsung w domu 250GB smart pokazuje, że (po 7500 godzin użytkowania 24/h) dysk jest 100% bez zmian oraz że health status wynosi 100% zatem prawie jak nowy. Do pracy głównie składowanie danych używam osiem 1TB Samsungów, które w momencie podłączania jako nowe dyski zgłaszają 75% health status i większość z nich po około 1500h pracy smart nie wygląda ciekawie. Myślę, że firma wybiera lepsze hd i przeznacza na rynek serwerowy zmieniając oznaczenia i każąc płacić z tak zwane wersje raid, grosze przeznaczane są na zwykłe komputery w niskich cenach.
W każdym razie chciałby prosić was o podzielnie się doświadczniem czy także wasze w seagaty mają podobną żywotność czy ktoś z was ma może jakieś egzemplarze które działąja dłuzej niż 2 lata?
Czy ktoś wie jak mogę się dobrać do dysku który bios nie chce oczytać i staje na iformacjach o nim ?
A z seagate kumpel też miał jakiś rok temu problem i musiałkupić nowy dysk bo na tamtym system się wieszał i wogóle komp się resetował, możliwe że bad sectory ale tego nie sprawdzałem bo to nie był mój.
A najświerzsze informacje mam z dzisiaj kumplowi właśnie od wczoraj seagate 250gb zaczą stukać i wydaje się ze dlugo tak nie pociagnie, dlatego kumpel dzisiaj zamowil nowy dysk i jak dobrze pojdzie to zdąży zgrać dane zanim dysk padnie całkiem.
Zeby nie było że tylko narzekam, mam też przykłady że jednak nie ma reguły bo mam też kilku znajomych którzy mają już bardzo długo seagety i wszystko działa jak należy,ale tak z moich obserwacji to wychodzi że co 3-4 sztuka tych dysków po czasie nie dłuższym niż 2 lata padnie, jak dla mnie to zbyt duże ryzyko i wole wybrać dyski które są mniej awaryjne.
Do takich własnie zaliczam samsungi i hitachi/ibm (ibm-a mam już 5 lat :) a samsunga ponad 2 ) z opini ludzi jeszcze poleciłbym WD.
ST320423A o pojemności 20,4GB. Dysk od około 3 lat pracuje jako dysk zewnętrzny przenośny z przejściówką USB/ATA.
Poza tym mam jeszcze Seagate 320GB UltraATA i 500GB SATA i one również sprawują się dobrze.