Wyścig o to, kto wyprodukuje najlepsze buty ruszył bardzo dynamicznie szczególnie w ostatnim półroczu przed mistrzostwami. Kwestia obuwia jest na tyle wygodna, że piłkarze mogą grać w takich butach, jakie sami preferują - federacje narodowe ani FIFA nie narzucają konkretnego modelu. Dlatego często strój przygotowuje jedna firma, a buty - zupełnie inna.
Przede wszystkim Nike i Adidas szły łeb w łeb w tej rywalizacji, a zwycięzcą zdawał się zostać ten, kto stworzy obuwie najlżejsze. Bezapelacyjnie wygrał Adidas, a tym samym szczęście dopisało Argentyńczykom, Niemcom, Francuzom czy Hiszpanom. Model F50 Adizero waży niecałe 170 g, a więc jest lekki niczym (naprawdę małe) piórko. Wszystko za sprawą technologii oferowanej przez włókna węglowe. Oczywiście poza przychylną kondycji masą spełnia liczne inne standardy. Wystarczy spojrzeć na nie z bliska, by pomyśleć, że podwyknowacą Adizero została dobrze nam wszystkim znana firma FSO ;-). Za korki w stylu Fernando Torresa zapłacimy przynajmniej 850 złotych. Spójrzcie sami jak wyglądał proces produkcji najlżejszego (i z tego co wiemy - najlepszego dla piłkarza) buta na świecie.
Zinedine Zidane współpracując z Adidasem stworzył model Predator X. Idea tych butów mogła być oparta na motywie Gwiezdnych Wojen bądź terapiach bioenergoterapeutycznych, bo jak podkreśla producent "obuwie idealnie oddaje energię", przekazując ją z ciała na piłkę, a tym samym kopnięcia są jeszcze bardziej precyzyjne. A przy tym - co ważne, śródstopie chronione jest dzięki nowej podeszwie o nazwie Powerspine. Uszyte z cielęcej skóry buty mają przy okazji gwarantować znakomite "klejenie się piłki do nogi".
W bardzo afrykańskim klimacie utrzymane są buty firma Puma, w których zdecydowali się grać przedstawiciele reprezentacji takich jak Kamerun, Ghana czy Wybrzeże Kości Słoniowej. Artysta Kehide Wiley wziął w swoje ręce model Puma V1.10, a następnie ubarwił go licznymi motywami przywodzącymi na myśl faunę, florę i kolorowy klimat Afryki (nie da się ukryć, że Mistrzostwa bardzo ocieplą wizerunek tego kontynentu).
Producent zwęził nieco model buta z przodu, dzięki czemu lepiej dopasowują się one do stóp, poprawiono także kształt w okolicy pięty i skrócono tylnie korki, co z kolei pozwoliło utrzymać lepszą przyczepność do podłoża. W takich butach w trakcie Mistrzostw zagra najpewniej Nicolas Anelka, Samuel Eto'o, Sulley Muntari oraz (o ile dojdzie do siebie) Didier Drogba. W trakcie imprezy wybrane modele mają zostać podpisane, zlicytowane, a zyski przekazane na cele charytatywne.
Jeśli zaś chodzi o firmę Nike, dominować powinny dwa modele butów, mianowicie T-90 Laser II, którym zachwyca się Fernando Torres z reprezentacji Hiszpanii oraz Mercurial Vapor SuperFly II, o których tak wiele ciepłych słów swego czasu wypowiedział Cristiano Ronaldo. W przypadku tych drugich o wygodzie i dopasowaniu do stopy ma decydować kształt cholewki. Producent bardzo chwali sobie również fakt, że buty tworzone są w jaskrawych, specyficznych kolorach, dzięki czemu są lepiej widoczne na boisku (może mają odwracać uwagę od piłki?). Ich istotną zaletą ma być także konstrukcja uniemożliwiająca poślizgnięcie się na boisku. Wedle statystyk w trakcie Mundialu w Niemczech piłkarze wpadli w poślizg aż 845 razy, teraz firma Nike dzięki swoim SuperFly II chce zmniejszyć ten rezultat. Cristiano Ronaldo zachwalał również fakt, że umożliwiają natychmiastowe przyspieszenie.
Laser III to z kolei lepsza przyczepność, jeszcze większa celność i precyzja. Innymi słowy - obuwie idealne dla napastnika.