Kolejny spin-off przygód nadobnej pani archeolog - czy równie udany jak poprzedni?
ulepszona oprawa graficzna, możliwość rozgrywki do 4 graczy na raz, ilość graczy wpływa na projekt poziomów
Minusymało nowości w stosunku do poprzednika, infantylna fabuła
Gdy po raz pierwszy usłyszałem o Lara Croft and Guardian of Light, wzruszyłem ramionami. Ten spin-off Tomb Raidera wydawał mi się typowym odcinaniem kuponów od popularności serii. Izometryczna grafika nie robiła specjalnego wrażenia, podobnie zresztą jak próba rozgrywki w trybie dla pojedynczego gracza. W ramach edukowania mojej życiowej partnerki, postanowiłem zagrać z nią na dwie osoby - pierwsza wciela się oczywiście w Larę, a druga w wojownika Majów o imieniu Totec. To była już zupełnie inna bajka. Wsiąkliśmy w tę produkcję i graliśmy, aż do szczęśliwego zakończenia. Nie można powiedzieć, by była to gra przełomowa. Po pierwsze historia przez nią opowiadana należy raczej do gatunku tych infantylnych, po drugie - serwowaną nam rozgrywkę trudno uznać za więcej niż średnio wymagającą. Mimo to jednak nowa, izometryczna Lara Croft miała w sobie magię, odkrywaną jednak dopiero w kooperacji.
Zapowiedź kontynuacji, czyli właśnie Lara Croft and Temple of Osiris przyjąłem więc z zadowoleniem. Liczyłem na lepszą grafikę, jeszcze więcej akcji, więcej wymagających zagadek i jeszcze więcej współpracy pomiędzy graczami. Czy się nie przeliczyłem? Tego dowiecie się poniżej.
Tym razem - zgodnie z tytułem - przenosimy się do Egiptu, gdzie zmierzymy się z samym nieprawilnym bogiem Setem. Naszym zadaniem jest skompletowanie posągu Ozyrysa, co pozwoli go ożywić, po czym zjego pomocą pokonać Pana Ciemności i Chaosu. W rozgrywce nie zaszły większe zmiany. Nadal mamy tu do czynienia z widokiem izometrycznym, nasza droga będzie usłana licznymi pułapkami, przeciwnikami oraz prostymi zagadkami logicznymi, których rozwiązanie będzie wymagało od graczy kooperacji. Jak to wygląda w praktyce? Przykład: Lara zarzuca linę, partner się wspina, uruchamia przełącznik, który otwiera przejście - nic skomplikowanego, chociaż przy niektórych zagadkach, trzeba się nieco napocić i dalsza droga wcale nie jest tak oczywista.
Pierwszą nowością o której było głośno, to możliwośc gry na cztery osoby na raz. Oprócz Lary Croft dostępny jest jej konkurent o imieniu Carter, a także dwójka bóstw - Horus i Izyda (Isis). Zaznaczyć należy, że grając we dwóch nie możemy dowolnie dobierać postaci - jeden z graczy musi wybrać postać "ludzką", a inny "boską". Nie można więc łączyć Lary z Carterem, ani Horusa i Izydą. Co ciekawe projekt poziomów zmienia się w zależności od tego ile osób bierze w rozgrywce - bardzo fajne posunięcie!
Widoczną poprawę jakości grafiki (i wymagań sprzętowych) należy zapisać na plus. Zaimplementowano nawet Super Sample Antyaliasing, który jednak oczywiście ma spory wpływ na wydajność. Jest ładniej, ale nie ma też dużego skoku jakościowego. Sceny przerywnikowe niestety nadal nie prezentują sobą niczego interesującego.
Pierwsze spotkanie z nową Larą nieco mnie rozczarowało. Początek rozgrywki był wyjątkowo wtórny. Nie dość, że historia ledwie trzymała się kupy, to jeszcze postać głównego niemilca w postaci Seta narysowana (a raczej przerysowana) jest wyjątkowo infantylnie. Wygłasza on żenujące kwestie (nie jest w tym odosobniony), by w błysku i huku znikać wśród demonicznego rechotu. Na szczęście gra szybko się rozkręciła.
Lara Croft and Temple of Osiris w maksymalnych ustawieniach (2560 x 1440)
Jeśli spodziewaliście się wprowadzenia do gry przełomowych nowości, to niestety się przeliczycie. Lara znów posługuje się liną, a dodatkowo otrzymała pochodnię, podobnie zresztą jak jej konkurent. W Guardian of Light nasz towarzysz Totec dysponował włócznią i tarczą. W Temple of Osiris postacie uzupełniające, czyli Izyda i Horus posiadają artefakt zwany laską Ozyrysa - oprócz dzialań zaczepnych posiada ona dodatkową umiejętność podnoszenia bloków podłoża oznaczonych pismem obrazkowym i do spowalniania eksplozji kul. Cieżko nazwać to prawdziwą nowością. Tarczę zastąpiono magiczną osłoną, która spełnia identyczną rolę - włącznie z możliwością podsadzenia partnera. Nie zrezygnowano również z bomb. Grając samotnie (NIE POLECAMY!) Lara posiada zestaw umiejętności wszystkich postaci. Nuda.
Również w rozwoju i uzbrojeniu bohaterów nie znajdziemy większych zmian. Każdego z nich możemy wyposażyć w trzy dodatkowe bronie (strzelby, pistolety maszynowe, miotacze ognia, czy granatniki), artefakty (dwa pierścinie i amulet) oraz inne rodzaje wdzianek. W czasie rozgrywki zbieramy klejnoty (każdy gracz zbiera je indywidualnie), które można później przeznaczyć na otwieranie skrzynek ze skarbami. Jeśli mamy szczęście w środku znajdziemy wyjątkowy artefakt. Główna rozgrywkę urozmaica przeszukiwanie grobowców, w których można znaleźć potężne artefakty oraz wyzwania bojowe. Mamy pewną swobodę działania, więc w przerwach pomiędzy głównymi misjami, można zrobić sobie krótką wyprawę łupieską do pobliskiego grobowca. Miłośnicy zdobywania osiągnięć będą mieli ich 40, a osobnicy którzy muszą zajrzeć w każdy kąt, mogą kolekcjonować czaszki - znamy to już z poprzedniej części.
Na początku rozgrywka jest nieco przeładowana akcją, ale na szczęście później coraz częściej musimy wykorzystać także szare komórki. O ile, jeśli chodzi o walki z bossami, z Guardian of Light zapamiętałem szczególnie tylko pojedynek z tyranozaurem, tutaj twórcy popisali się znacznie większą inwencją. Spora część pojedynków z bossami jest ciekawa i zapada w pamięć - chociaż nie są one szczególnie wymagające.
Czy Lara Croft and Temple of Osiris spełnił moje oczekiwania? I tak i nie. Minusem jest wtórność, w grze brakuje po prostu więcej nowości. Ten spin-off przygód Lary miał ogromny potencjał. Po raz drugi jednak potraktowano ten tytuł po macoszemu, ulepszając go właściwie tylko od strony grafiki i zwiększając liczbę graczy do czterech. Przypomnijmy, że ilość graczy wpływa na projekt poziomów, co jest genialnym zagraniem dewelopera. Pomimo niedociągnięć Lara Croft and Temple of Osiris pozostaje jednym z ciekawszych tytułów na PC, w które można zagrać w dwie, lub więcej osoby na jednym komputerze. Pamiętajcie, że pomimo tego, że można grać w Temple of Osiris samotnie, jest to pozbawione sensu. Lara Croft and Temple of Osiris to gra idealna do kanapowej kooperacji. Jeśli akurat kanapa świeci pustkami, możemy skorzystać z opcji kooperacji online.
Ocena: | |
Grafika: | zadawalający plus |
Dźwięk: | zadawalający plus |
Grywalność: | zadawalający plus |
Ogólna ocena: | |
Okiem starego zgREDa Barona |
Komentarze
3