Nie chcąc dotykać dzielnika magistrali, jedynym sposobem na zmianę parametrów pracy naszych pamięci jest zabawa z timingami. Dla każdego rodzaju pamięci, im niższe timingi - tym pamięci działają sprawniej. Jednak obniżenie timingów o 20% ! ze standardowych 5-5-5-15 na 4-4-4-12, nie daje nam odczuwalnego ogólnego wzrostu wydajności. Ponadto bez żadnych dodatkowych modyfikacji nie ma niestety gwarancji, że kości będą zachowywały się, jakby nic się nie stało.
Na pierwszy ogień poszły pamięci DDR2 Value 800 MHz.
Niestety, na 4-4-4-12 komputer podczas testu Sandry zawieszał się i potrzebny był twardy reset.
Timingi 5-4-4-12 pozwoliły już na ukończenie testów. Nie specjalnie jednak przypadły do gustu PCMark’owi’05. Otrzymany wynik za każdym razem okazał się niższy od standardowych 5-5-5-15. Mało entuzjazmu pokazał również 3DMark Ventage. Tutaj ostatecznie udało się pobić wynik o cały 1 punkt, podobnie w Pi oraz Crysis, wynik pozostał taki sam.
Różnica pojawiła się dopiero w przypadku Sandry. Tutaj odnotowaliśmy kilkuprocentowy wzrost, a średni czas latency zmniejszył się z 103 do 94 ms.
Podobnie zachowywały się HyperX’y - różnice w ich działaniu były jeszcze mniejsze.