Od kilku lat rynek gier goni za pieniądzem. Producenci i wydawcy już dawno przestali liczyć się z opiniami graczy. Zamiast tego, jedynym wyznacznikiem dobrej gry stał się jej sukces kasowy. Coraz częściej jedno z drugim zupełnie się nie pokrywa. Mimo to branża nadal brnie w ten ślepy zaułek. I nie bez przyczyny, bo skoro pieniądze płyną wartkim strumieniem, to po co cokolwiek zmieniać.
Pewnym światełkiem w tunelu może okazać się Battlefield 3, choć nie jest on żadną rewolucją w kwestii rozgrywki. Znacząco zmienia jednak postrzeganie kwestii wizualnych, które od jakiegoś czasu wskutek wpływu konsolowych naleciałości były traktowane nieco po macoszemu. Doskonała sprzedaż pecetowego Battlefielda 3 może więc wstrząsnąć branżą, na nowo zwracając oczy ku pecetom. Czy jednak tak się stanie? Szczerze wątpię. Dużo łatwiej i dużo taniej dotrzeć można bowiem do graczy konsolowych. Raz, że ich oczekiwania są dużo mniejsze, a dwa, że chętniej sięgają do swoich kieszeni i kupują nowe gry, zamiast nielegalnie pobierać je z internetu.
Deweloperzy dobrze o tym wiedzą i choć podobnie jak ja coraz częściej narzekają na ograniczenia obecnej generacji konsol, to raczej nie zamierzają wymuszać jakichś drastycznych zmian na producentach konsol. Owszem, sugerują niezbędne zmiany w kolejnej generacji maszynek do grania, ale nic poza tym. Nie ma więc co liczyć na gwałtowny przewrót i manifestacyjne odejście twórców gier do obozu PC.
Co prawda pojawiają się nieśmiałe próby ponownego ruszenia branży z miejsca, ale niestety jak na razie trudno uznać je za coś więcej niż reklamowanie nowych technologii i to takich, których mało kto mógłby się spodziewać. Zresztą co tu dużo gadać - sami zobaczcie o co chodzi.
Prawda jest taka, że odpowiedzialność za niszczenie rynku ponoszą sami gracze. Łykając niemal wszystko co tylko pojawi się na półkach sklepowych pokazujemy, że możliwe jest wepchnięcie nam czegokolwiek - od odgrzewanych kotletów po sztucznie rozdmuchane kontynuacje kontynuacji, które do sprawnego działania wymagają kilkunastu aktualizacji... W tym procederze ma swój udział każdy z nas, bez wyjątku. Ja również, bo przecież z napięciem czekam na kolejne odsłony Assassin's Creed właśnie na konsole, Metal Gear Solid HD Collection, a nawet premierę nowego Syndicate. Dlaczego akurat na konsole? Bo nie mam już ochoty, ani też możliwości finansowych na stałe udoskonalanie mojego peceta...
Przeczytaj także: | ||||||||
Batman: Arkham City - gameplay HD i premiera | Mody do Minecraft - jak instalować i skąd pobierać | Test Deus Ex Human Revolution - optymalne karty graficzne |
Komentarze
326to jak kotlet mielony vs schabowy
każdy ma faworyta ale jakby miał dwa to zjadłby oba
Też bym nie robił nowej gry skoro miałbym pełno hajsu z odgrzanego kotleta, a mapy to oni robią 2 miesiące, kolejne 10 grają w BF'a.
Kiedyś miałem PSX i muszę przyznać że to była świetna maszynka do grania z dobrą grafiką, potem przesiadłem się na kompy i było fajnie...do czasu. Od kilku lat gry stały się tak słabe artystycznie i mało wymagające że zacząłem sięgać po stare tytuły a że gry przechodzę dokładnie i zaglądam w każdy śmietnik stojący na rogu:P to starczą mi na kilka lat zanim wyczerpię asortyment. Do tego stare tytuły są już z poprawkami i idzie je odpalić w przeciwieństwie do wielu nowych tytułów. Żeby nie było mam w domu PS3 co prawda nie moje ale mam do niego dostęp kiedy mi się podoba i jakoś nie daje takiej frajdy jak PC czy choćby kiedyś PSX. To co się dzieje na rynku już dawno mnie zniechęciło do nowych tytułów czy nawet upgrad`u kompa bo proste łatwe i "przyjemne" to mogą być romansidła w TV na wieczór z Żoną w grach się to nie sprawdza.
Powiem szczerze nie do końca się zgadzam. Konsole nie są przyczyną tego że rynek wygląda tak a nie inaczej. Można przecież zrobić ciekawą i złożoną grę ( dla mnie prawie ideałem są Fallout 3 i Borderlands ) i konsola tu nie przeszkadza, co najwyżej na konsoli będzie dużo gorsza grafika niż na PC. To że gry wyglądają jak wyglądają to wina samych graczy. Przykład CoD:MW3 - ten sam kotlet a sprzedaje się wyśmienicie, więc producenci nie myślą nawet o jakiś zmianach bo i po co ? . Z tego co czytałem to Carmac i spółka byli odpowiedzialni za napisanie tego artykułu... tylko co oni tak naprawdę dzisiaj znaczą?, od lat nic nie pokazali, a swoją niekompetencję ukryli pod płaszczykiem głupich wymówek ot co . Na konsolach ich Rage jest tak samo zabugowany jak wersja PC .
Nie dajmy się zwariować i tyle, lepiej będzie jak nie kupimy kolejnej głupokowatej gry to wtedy producenci może zrozumieją że coś robią chyba nie tak .
W wersji dla mniej kumatych:
Graj w Battlefielda albo innego CoD-a, kupuj tylko produkcje segmentu AAA, olewaj gry niezależne - narzekaj, że wszystkiemu winne są konsole a branża zjada własny ogon.
Mainstream ma to do siebie, że gry zaliczające się do niego MUSZĄ ZARABIAĆ. Nie mogą być zbyt nowatorskie, zbyt hardkorowe, zbyt kontrowersyjne - innymi słowy - musza być letnie i nijakie.
Gry tworzące kategorie Indie nie muszą zarabiać (przynajmniej nie tyle ile produkcje w które pompuje się setki milionów dolarów) - dlatego znajdują się w nich często zupełnie nowatorskie, czasem ekstremalne czy po prostu oryginalne rozwiązania. Tylko, że aby je poznać - trzeba by już ruszyć tyłek i poszukać trochę - no ale komu by się chciało, co nie?
Lepiej siedzieć, grać wciąż w to samo i narzekać na wszystko (poza własnymi nawykami i głupotą) pisząc płaczliwe artykuły.
Panie redaktorze taka gafa nie powinna się przytrafić. Proszę sobie kupić dobrą kare i dobre słuchawki do tego czy głośniki. Efekty EAX i dolby nie ulepszają wcale dźwięku. Tylko go zniekształcają powodując efekt przestrzenny. Mam PS3 i wiem, że pod tym względem nie jest lepiej od gier na PC.
odpowiedz jest zawsze ta sama - bo istnieja wplywowe korporacje ktore na tym zarabiaja. postęp tak, ale malymi kroczkami. to jedno.
druga sprawa, piractwo, jest tylko wygodna wymowka. istnieje na pc tak samo na konsolach, obecnie juz na wszystkich. ale ms, sony i nintendo dlatego maja swoje zamkniete platformy poniewaz z kazdego wydanego egzemplarza gry, takze stworzonego przez innych producentow, pobieraja oplaty licencyjne. proste?
tak jak napisal wyzej hideo, pc i konsole sie uzupelniaja i wzajemnie napedzaja.
kolejna generacja konsol juz niedlugo, a tam prawdopodobnie tylko lekkie podbicie rozdzielczosci, moze troche lepsza fizyka i ai, troche lepsze oswietlenie itp ale bez natychmiastowej rewolucji, bo ta sie nie oplaca.
do fotorealizmu jeszcze bedzie brakowało, ale nastepny kroczek zostanie wykonany
Konsole były podłączane do telewizorów SD, które oprócz niskiej rozdzielczości miały jeszcze przeplot i interlinie co dodatkowo psuło obraz. A na PC już było przecież HD !!! bo prawie każdy monitor wyświetlał conajmniej 1024 x 768, lub 1280x1024 a spora część 1600x1200(taki stary standard w tamtych czasach). A gry dało się odpalać w takich rozdziałkach.
Nikt nie płakał wtedy że konsole mają 320x240 a PC 1600x1200
A teraz płaczą bo mają na konsoli zaniżoną rozdzielczość Sub Hd bo parę lini (np zamiast 1280x720 to 1150x700)im wycięli żeby gra płynniej chodziła.
A jeszcze w konsolowych gazetach pisali głupoty jak to SD TV jest lepszy od monitora bo "duży". I jakie to granie na konsolach jest cool bo się wygodnie siedzi na kanapie a nie garbi przed monitorem.
Tylko na takim dużym TV to były duże tylko pixele bo jak konsola generowała grafikę w 320x240 to na takim telewizorze o kafle niefiltrowanych(PSX nie miał filtracji textur ani antyaliasingu w grach) textur i poszarpane krawędzie można sobie było oczy pociąć.
Wg mnie teraz wcale nie jest tak źle bo wreszcie konsole mają HD a jakość gier po tylu latach ich pobytu na rynku aż tak wiele nie odbiega od jakości gier PC. Nie mówiąć już o tytułach wybitnych takich jak Uncharted
Dzięki że mi przypomniałeś o T-Rex na PSX. Całkiem o tym zapomniałem. Pamiętam, że miażdżyło głowę.
Co do wydajności w konsolach to EE (CPU) z PS2 był o 400% wydajniejszy w przetwarzaniu geometrii od Intel Pentiuma z tego samego okresu.
Pozdrawiam.
Czy grafika jest aż tak ważna? Wg mnie to co oferuje Direct X 9.0c w zupełności wystarczy - nie widze zbyt dużej różnicy między nim a DX11 - jedynie tzw szczególiki - ale one strasznie spowalniają rozgrywkę nawet potrafią spowolnić 3 krotnie a efekt końcowy marny.
Dla mnie liczy się gameplay i zabawa z grania a nie FullHD DX11 teselacje i inne farmazony.
Najlepsze 2 gry w które grałem wg mnie to:
z dawnych czasów Might and Magic 6 (1998) - najlepszy RPG w jaki grałem w tamtych czasach spędziłem przy nim ok 150 godzin i mi się bardzo podobała gra - przy czym grafika odrażająca jak na dzisiejsze czasy - ale nie ona była najważniejsza - przy czym następne części były już coraz gorsze
z dzisiejszych czasów: League of Legends (2009) - sieciowa gra - gram w to i gram i mi się nie nudzi - przez tą grę grałem raptem w 3 inne na PC gdyż wolę grac w LoL niż inne gry taka dobra jest - i do tego darmowa
A mój sprzęt jest jeszcze starszy niż PS3 (bynajmniej procesor Athlon 64 x2 2.4 GHz) grafa niewiele młodsza (GeForce 8800GS) - i nie widzę potrzeby jego wymiany bo dobrze śmiga
co do konsol, to fakt, wyda się powiedzmy 1,5k zł, podłączy sprzęt do tv i ma się spokój, a PC? Trzeba kupić dobrą budę, trzeba kupić w miarę przyzwoity monitor, no i jeszcze przynajmniej zestaw głośników 5.1, koszty robią się dużo większe, no i jeszcze tzeba mieć miejsce.
Na szczęście gram w coraz mniejszą ilość gier (kiedyś kilka tytułów jednocześnie zainstalowanych na kompie i się grało). Teraz tylko seria STALKER, STARCRAFT, BATTLEFIELD no i oczekiwane DIABLO III.
Na dziecinne gry ukazujące się na przeglądarki internetowe, smartfony po prostu szkoda mi czasu:)
tak wolisz kupowac gry na konsole co sa o prawie 100% droższe niz na peceta! Paradoks!
Mam PC i mam PS3 (dlatego lista bardziej z ps3). Komp bardzo dobry (battlefield chodzi płynniutko na fullHD), ale gram zdecydowanie na konsoli bo są po prostu lepsze gry połączone z wygodą. Grafika jak jeden syf? Owszem, nie niekiedy jest paskudna np. Midnight Club, ale żaden NFS się nie może równać z tą grą pod względem gameplay'u. Tak, dla mnie sedno stanowi właśnie grywalność i czerpanie z tego jak największej frajdy i emocji. Sięgając po grę oczekuję świetnej wirtualnej zabawy: w singla, w multi przez neta, z kumplami na splicie albo ze swoją dziewuchą w proste gierki na move lub co-op w Rayman'a Origins (szczerze polecam!) a jak się znudzi od razu można gdzieś wyskoczyć lub ...wskoczyć ;)
A PC to szajs i szmelc? Jasne, że nie! Bardzo dużo pracuję na nim, ale w między czasie też zagram w jakiegoś FPSa (choćby wspomniany BF3).
Chcę tylko podzielić się swoim zdaniem o tym, że nie grafika jest najważniejsza. Ja jeszcze parę razy w roku odpalę sobie Flimbo's Quest czy Kick start na C64 :)
Pozdrawiam
Ja pamiętam czasy jak rządził PSX i Tekken 3. W tych właśnie czasach różnica pomiędzy mocą konsol a PC była ogromna. Pozwoliło to na zrobienie emulatora PSXa który odpalał gry w lepszej jakości niż na oryginalnej konsoli, jeszcze za życia tej konsoli!!
Procek PSXa 33 mhz pożerały Pc z tamtych czasów. Do tego doszły jeszcze akceleratory 3D z efektami których nie miał PSX(pixeloza i niska rozdzielczość bijąca po oczach).
PC emulowały z pełną płynnością i w dobrej jakości, tak duża była przewaga PC. A Sony dalej nie kwapiło się do wypuszczenia PS2 i jakoś nikt nie narzekał.
Wyobrażacie sobie odpalenie teraz emulatora PS3 na waszych PC? Wtedy emulacja 33 mhz procka konsoli która nie miała akceleracji graficznej, na kilkuset mhz PC z dedykowanym akceleratorem 3D było łatwe.
Czy teraz jest aż tak duża ta przewaga jak kiedyś? NIE !
Cell w PS3 to 7 rdzeni po 3,2 Ghz i grafa oparta na Gf 7.
Może to nie dużo jak na dzisiejsze czasy ale na pewno nie ma takiej różnicy i "zacofania" jak była za czasów PSXa.
Pięć części Tomb Raidera na tej samej platformie ! A na PC tylko konwersje z lepszymi texturami. Ta seria dopiero stała w miejscu! A co powiecie na 3 części Resident Evil, 4 Ridge Racery, 3 Tekkeny, 2 Gran Turismo na PSX?
Na PS3 raptem zdążył wyjść tylko 1 tekken, 1 ridge racer, 1 resident, 1 gran turismo a seria Tomb Raider tak podupadła że już się nie liczy.
Gry jak na polskie realia i możliwości finansowe dla dużej ilości naszej społeczności są zdecydowanie za drogie i nie każdy może pozwolić sobie na np 2-3 gry miesięcznie co przypuśćmy wyniosło by 300zł. Jestem pewien że 95% osób tutaj kiedykolwiek spiraciło jakąś grę lub robi to na bieżąco.
Powiedzmy że ktoś będzie kupował oryginalne gry ale przez to że wydał na nie pieniądze nie będzie miał na zmianę karty graficznej. W tej sytuacji co komu po tym że kupi grę jak będzie miał pikselozę i brak płynności rozgrywki?
Tutaj rozwiązanie dylematu nad zakupem gry czy karty graficznej jest więc oczywiste.
Ja osobiście widząc cenę gry 130zł zdecydowanie jej nie kupię bo jest po prostu za droga... Gdyby kosztowały 40zł nie żałował bym takiej sumy na żadną dobrą produkcję.
Wiem ktoś zaraz się wyrwie że można zakupić sam klucz i wyjdzie taniej choć jak coś kupuję to chcę mieć coś namacalnego i wiedzieć że kupiłem coś w rzeczywistości (pudełko, płyta, jakaś mapka itp.).
Dlaczego więcej gier piraci się na PC niż konsole?
-Konsolę trzeba najpierw przerobić a PC nie.
-Konsolę mają co niektórzy a PC praktycznie każdy
Więc największa przyczyną piractwa są po prostu ceny.
Mnie osobiscie bardziej denerwuje fakt ze obecnie 80% gier na rynku to odgrzewany kotlet ktory nie ma nic ciekawego do zaprezentowania. Mozecie mi wierzyc lub nie ale w gry ktore powstaly po roku 2008 gralem moze z 5 tytulow. Osobicie bardziej wole poszukac jakies starej ciekawej produkcji zainteresowac sie nia niz grac po raz ktorys w odgrzanego kotleta.
Strasznie mnie wnerwiała jedna rzecz w PCetowych gierkach - wszelkie patche, jakieś directx, vbruny, mslivey itp. Nowa gra włożona do PS3 umożliwia granie w trybie multi niemal od razu. Rzadko kiedy doinstaluję SIĘ samo jakaś łatka. Jeszcze jedna cudowna rzecz - bywa, że w PS3 nie gram pół roku ale jak kupię NAJNOWSZĄ grę to mam pewność, że po włączeniu starej konsoli ta nowość na niej pójdzie! :D
A wracając do pc to wydaje mi się że większość gra na byle jakich głośniczkach 2.0 monitorze max 22" i się dziwią że gra nie wciąga. A poza tym full Hd przy 22"? Aż tak widać różnicę??
Także Panowie i Panie bawmy się bo grafika i szczegółowość detali postaci na przykładzie chociażby Uncharted 3 pokazuje mi że nie ma o co się bić i spokojnie można z uśmiechem na twarzy się bawić przy tego typu tytułach na przystażałym PS3, które jest małe, ciche, ładnie wygląda na szfce pod tv jest podłączone 3 przewodami i pięknie uzupełnia cały system domowej rozrywki, bo o rozrywkę właśnie tu chodzi.
P.S. Chyba się trochę naraziłem i zaraz ktoś mnie tu zje:-) Ale to nic włączę killzone i się odstresuję na Hellgastach:-)
I o to chodzi. Większość pieniędzy twórcy gier nie zarabiają na nastolatkach, którzy żebrzą o pieniąze na ry u rodziców. Najwięcej zarabiają na ludziach 25-35. Czyli tych, którzy pracują, mają rodziny i życie. To oznacza, że nawet spędzając po godzinie dziennie, gra ma dać około 10 dni zabawy... biorąc pod uwagę, że nie każdy może poświęcić godzinę każdego dnia, taka gra zajmie 2-3 tygodnie.
A, że łatwe? Ktoś, kto ma ograniczony czas na zabawę, nie ma ochoty powtarzać przez godzinę spacer na linie, bo tak sobie wymarzyli twórcy. Grę wyrzuci i weźmie inną.
Do tego ceny - gra kosztuje tyle, ile trzy bilety do kina. To nie jest dużo.
"Praktycznie każda nowa produkcja oferuje dźwięk w formacie Dolby Digital, DTS czy THX. Na pececie o czymś takim możemy sobie jedynie pomarzyć. "
To niestety wierutna bzdura. Zdecydowana większość gier na PC posiada możliwość wysyłania dźwięku DD czy DTS. THX TO NIE JEST FORMAT DŹWIĘKOWY. To w tej chwili nic nie znaczący znaczek rozdawany na prawo i lewo.
Dalej :
"Nie ma też co się oszukiwać - większość z nas ma lepsze głośniki podłączone do zestawu kina domowego niż do komputera."
A czy widzisz jakieś problemy w podłączeniu komputera do kina domowego?
W ogóle co to jest za artykuł? Co trzeba trolli pokarmić żeby więcej kliknięć było? Jak się chce coś takiego napisać to bez tej całej papki próbującej porównywać nieporównywalne platformy. To są po prostu inne kategorie, mają inne grupy docelowe, i porównywanie nie ma po prostu żadnego sensu.
Niektórzy zarzekają się jakie to konsole są tanie i jest na nich świetna grafika... ja kompa kupiłem rok temu za 1300 zł kiedy to konsole były droższe, a do dziś na swoim leciwym kupionym tylko do internetu (byle tylko pulpit aero śmigał) GT430! który to wtedy kosztował 250 zł gram we wszystkie tytuły jakie wychodzą do tej pory i nie przeszkadza mi to, że ustawiam niskie czy średnie wymagania, gry i tak wyglądają świetnie. Przecież kiedyś grało się na PSX czy pegazusie albo C64 i nikt nawet nie marzył o takich efektach graficznych jak teraz, a Wy tu wojnę prowadzicie co lepsze. Może i grafika lepsza, ale gry to dno, ostatnia dobra gra jaka wyszła to Skyrim albo Fable 3, bo to jeszcze zachowało resztki gameplau'y, bo w porównaniu do Morrowind, taki Skyrim to tylko ładny wygląd i nic więcej.
A jak graliście kiedyś ze smakiem w diablo 2 czy baldura ? ktoś marudził, że grafika jest 2d ? i wypisuje jeden z drugim, że Uncharted czy Crysis są zaje....te bo zobaczy, że drzewo się rusza czy piasek widać. I konsole i PC są dobre tylko gdzie się podziały tytuły ? teraz mamy co najwyżej "need for shit" albo jakieś inne "UnFarted", i producenci robią grę 2 miesiące i zadowoleni z zysków, gdyby nie piraci byśmy dostawali jeszcze większy shit... skoro wszyscy by kupowali oryginały gry byłyby jeszcze krótsze i nudniejsze, a tak ściągasz, sprawdzasz czy się podoba, jak tak to kupujesz a jak nie to "kosz" bo po co ma gnić pudełko na półce. takie moje zdanie.
Dla przykładu SONY ma swoje studia, swoje marki, konsola napędza im sprzedaż TV, 3D oraz filmów. Gry mają wiele nowatorskich rozwiązań - przykład Killzone 3 - obsługa kontrolera ruchowego, 3D, zaawansowana geometria.
Nikt nie broni deweloperom pisać gier na PC. Tyle w temacie.
Może i rządziły, w zeszłym roku.
BF3 PS3 - 2.420.000
BF3 X360 - 3.330.000
Tyle egzemplarzy +\- BF3 się sprzedało wg. platform tak dla ciekawostki. Osobiście uważam, że obecne czasy to najlepszy okres w branży gier ever i że gry ogólnie to najbardziej dynamicznie rozwijająca się branża na świecie i w głównej mierze ten rozwój na przestrzeni lat zawdzięczamy właśnie konsolom.
Nie uważam, że gry są łatwe (bo po to wymyślono wybór trudności), nie uważam że są zbyt krótkie, bo np. ja jako osoba pracująca nie mam zbyt wiele czasu na granie, jest jeszcze wprowadzony system motywujący tj. Achievmenty i Trofea, tak aby szybko nie odstawić gry na półkę czy multiplayer dodawany teraz już do każdej gry gratis :)
W sumie to konsole nadal żyją i prą naprzód. A PC ? Wymyśla się coraz lepsze karty graficzne itp. tylko po to aby w pełni wykorzystały to tylko dwie gry na krzyż ? Crysis i Battlefield 3 ?
Co do 32-rdzeniowego Cella - haha, już widzę te piękne gry na PS4 kolejny atak na PlayStation Notwork. A to że gry na ''blaszaki'' wyglądają tak a nie inaczej to już jest tylko wina twórców gier, którzy idą na łatwiznę. Osobiście miałem kiedyś konsolę - Amigę. Później były tylko komputery PC i nigdy - powtarzam: NIGDY - nie zmieniłbym ich na jakiegoś Xboxa 360, 720, PS3 czy PS4 - nawet z 32- albo 99-rdzeniowym Cellem.
Sami twórcy sprzętu komputerowego strzelili sobie w stopę. Ludzie, którzy nie myślą nad swoją przyszłością! Wiele firm już nie produkuje gier na PC albo wycofuje się z tego rynku - bo co chwila wchodzi nowy, niekompatybilny i pełen problemów sprzęt - a pisząc grę pod konkretną konsolę - programiści piszą dobry, niemal bezproblemowy produkt. Dlaczego kiedyś okaże się, że zbytnia pazerność i niepohamowana chęć zysku będzie przyczyną docelowego zmniejszenia zysków części tego segmentu IT? To proste. Ludzie się już obecnie bardzo zmęczyli nieustannymi problemami z niekompatybilnością ("a Twoja karta nie obsługuje DirectX 11 a moja tak i ja sobie pogram, a Ty nie"), błędami itd. Co się stanie, kiedy w końcu firmy niemal w ogóle zrezygnują z tworzenia gier na PC? Ano, zastój na tym rynku - po co bowiem kupować nowe komputery, po co zwiększać ilość RAM? Po co nowe procesory?
Jeśli użytkownicy coraz mniej będą mieli ochotę na kupowanie co rok nowej karty grafiki a do tego nowego komputera, który pożera gigantyczne ilości Watt - bo nikomu nie chciało się optymalizować gier (a producenci kart grafiki zacierają ręce) - sprzęt, jak i zużycie energii oraz wszystko dookoła wydaje się być nieuzasadnione - klienci w końcu coraz bardziej porzucą ten segment i przeniosą się na konsole do gier, co już ma pomału miejsce.
Obecnie pecety trochę przeganiają konsole, które faktycznie stoją w miejscu, ale to jak wyścig dwóch szybkich aut, z których jeden ma nitro - niby ten słabszy trochę wyprzedził, jednak drugi za chwilę odpali dopalacz i będzie daleko przed nim. I co najgorsze tym słabszym jest teoretycznie lepszy - czyli pc, gdyż za chwilę wyjdzie ps4 czy x720 i będzie nawet IB-E, HD 8000, GTX 700 czy DDR 4 nic nie pomogą, bo do konsol ich nie będzie trzeba dokupywać...
http://www.youtube.com/watch?v=W_lw9-sC7CA&hd=1
http://www.youtube.com/watch?v=-LVc8f8ooFU&hd=1
http://www.youtube.com/watch?v=iSqVasI1J60&hd=1
http://www.youtube.com/watch?v=eChf0tIGYoQ&hd=1
Blaszani przyjmijcie to z honorem to najładniejszy tytuł tego roku i w ogóle a wy pierniczycie o hamowaniu rozwoju gier przez konsole :))
"Prawda jest taka, że odpowiedzialność za niszczenie rynku ponoszą sami gracze. Łykając niemal wszystko co tylko pojawi się na półkach sklepowych pokazujemy, że możliwe jest wepchnięcie nam czegokolwiek"
Nie od wczoraj wiadomo, iz w obecnych czasach statystycznym graczem jest zwykly idiota, ktory rownie namietnie wpier...la kaszanke jak i kupuje gry. Branza gier rzadzi sie teraz takimi samymi prawami jak kazda inna...najwazniejsza jest papka marketingowa i zarabianie kasy przy mozliwie jak najmniejszym wysilku. No ale to byla tylko kwestia czasu...predzej czy pozniej rynek gier musial swoimi rozmiarami i potencjalem zainteresowac soba monopolistyczne megakorporacje, ktore z co lepszych i ambitniejszych developerow zrobily maszynki do zarabiania pieniedzy na glupiejacym spoleczenstwie. Pamietajcie, ze niezaleznie od sytuacji zawsze znajda sie ludzie sklonni zarabiac na latwowiernosci, naiwnosci czy tez glupocie innych...taki jest swiat.
U mnie dzieciaki grają na X360 a stary na dobrym piecu ;P hihi
hehe dobre. doskolnala sprzedaz to moze i jest ale na konsolach. battlefield 3 na pc sprzedaje sie kilka razy gorzej.
Można to przytoczyć także do rynku gier/konsol.
Red Dead Redemption, Fallout 3, Fallout New Vegas, seria GTA
jedyną dobrą serią exclusive dla pc przez ostatnie lata był S.T.A.L.K.E.R.,WOW no i Wiedźmin, choć tu brak gry na konsole wynika chyba z braku kompetencji polskiego studia żeby zrobić multiplatoform, strategie od klilku lat kuleją i gra się raczej w stare, to samo czasy epickich RPG już dawno minęły
podsumowując nie jara mnie grafika w grach, jest dobra na pierwsze 5 minut od włączenia i tyle
W hipermarketach ludzie kupują sprzęt pokroju i5-2300, 8GB ram i grafika GT430! Najśmieszniejsze jest to, że za 2300 zł (Media Expert)... Do tego monitor z hipermarketu za 700 zł 22" i mają sprzęt za 3 klocki na którym nie zagrają w słusznej jakości w GTA IV czy Crysisa, a potem narzekają że to gra jest ujowa, że pecety to dno, bo taki XBox 360 z kinectem za 1200 był i wszystko na nim chodzi. Ludzie bezsensownie wydają sporą kasę i później narzekają że sprzęt się nie nadaje... :(
Co do konsol, to jakby wychodziły co trzy lata ze wsteczną kompatybilnością w cenie np. 1500 zł to ani nie byłyby za przestarzałe technologicznie a i pewnie wyszłyby w trzyletnim rozrachunku taniej jak modernizacja komputera, a do tego masz platformę na której zagrasz w najnowsze gry. Oczywiście do czasu pojawienia się nowej konsoli. Na pudełkach z grą w wymaganiach po za internetem i kartą pamięci pojawiłaby się tylko wersja konsoli. Więc odsprzedaż starszej konsoli i zakup nowszej nie byłby złym rozwiązaniem.
Przyznam szczerze, łatwo zatracić jest dzisiaj swoje wyczucie smaku jeśli chodzi o gry i często zapominamy co sprawiało że gramy w daną grę. Do starszych graczy żeby sprubowali odnaleść w dzisiejszych grach to co odnajdywali kiedyś w starych grach, np. w dzisiejszych cRPG.
Pozdrawiam wszystkich tu komentujących i redakcje
Najgorsze tylko, że o tym co wyjdzie decydują producenci, którym się najzwyczajniej nie chce. Może więc ktoś powinien pomyśleć o utworzeniu jakiegoś nowego studia, które niczym Blizzard nie przejmuje się trendami a opiniami graczy. Ale to chyba tylko marzenie...
Hideo - dla Ciebie wszystko musi być ambitne? To, że ktoś nie używa linuksa, nie zna języków programowania czy nie korzysta z zaawansowanych programów oznacza, że ktoś jest głupi? Po 1. ten artukuł traktuje o grach, więc nie musisz się wypowiadać. Po 2. nie odmawiaj nikomu rozrywki, bo uwierz mi, że nawet bardziej ambitni komputerowcy lubią sibie "popykać".
A jeśli chodzi o zależność sprzętu pc do zastoju w grach to ma to duże znaczenie - zobacz ile było problemów z przeniesieniem FIFY na PC?! Ile użytkowników wybiera gry na konsole, bo to się opłaca bardziej niż PC jeśli chodzi o gry. A skoro prawdziwych graczy ceniących rozgrywkę na pc jest mało, to po co dewelopoerzy mają się wysilać, skoro i tak zarobią?!
Tutaj najbardziej chodzi o to, by było więcej takich tworów jak Blizzard, który stawia graczy nad zarobek, więc rozkręcenie strategii powinno pomóc zaciągnąć więcej graczy do kupienia gry na PC.
A jeśli chodzi o starszych graczy to choć dużo z nich przestało grać, to i tak większość pyka w ciekawsze tytuły - w stanach średnia wieku graczy oscyluje ok. trzydziestki (30)!!! Tyle, że nie we wszystko jak konsolowcy.
Art jest świetny,przyjemnie się czytało:)
Przez rozwój gier co rozumiemy?Lepsza grafika.Dlaczego?
Widać szczególne dyskusję np.tu.Prawie każdy się o to wykłuca.
Czyż to nie szata zdobi człowieka?Dlaczego też są takie opinie.
"Tak jest już od lat przy każdej generacji wiec nie ma co sie dziwic wiec albo kupujesz pc albo konsole"
W pewnym badaniu fajnym było że komputer w polsce w 80% kojarzy się z graniem w gry.Co ciekawe to trzy razy więcej niż w Niemczech,Francji itp a w tych krajach Komputer kojarzy się głównie z Officem i pracą.Barierą jest kasa.W polsce trzeba wybierać to czy to dlaczego tak właśnie jest.
Mentalność polaków też ma istotny wpływ.W końcu od czasów szlacheckich wiemy jaka była polska i to się nie zmieniło tyle że teraz mamy wielokrotnie więcej takich ludzi.To źle to niedobrze urażona ambicja.
Kupmy sobie konsole do grania w kilka osób w Pro evo albo dla GT5 i Tekkena 6.Kupmy PC dla kombajnu jakim jest albo wyłącznie do gry w Warcrafta.
I nie mówmy o ograniczaniu gier przez konsole na co jest medialna nagonka.Pegasus,Atari a później PSX to była rewolucja gdzie w grze leciał film.Od tamtego czasu nie zmienia się nic poza grafiką która zyskuje na lepsze.Nie można więc powiedzieć że konsole hamują gry skoro trwa to już
ponad dekadę!!!Rozwój hamują księgowi patrz fifa.Zmiany to składy,muza i tło:)Tak będzie to lecieć do czasu hologramu:)
Dla mnie ostatnio Valve przebiło wszystkich. Oni ukonsolowili konsolową grę. Saints Row: The Third. Druga część oferowała taki ogrom możliwości, że nie wiedziałem do czego ją porównać. Trójka również, jednak wszystko jest uproszczone do granic. Te same "activities" zamiast w 6 pozomach występuje w jednym. Muzykę zamiast kupować dostaje na dzień dobry zgraną na czymś w kształcie smartphona. Błyskotki zamiast u jubilera kupujemy jako dodatki w sklepie odzieżowym. Detale, ale mogę wymieniać bez końca. W efekcie świetna konsolowa gra stała się konsolową konsolową grą (powtórzenie świadome).
Test Drive Unlimited 2, Dungeon Siege III, Gothic 4: Arcania, Rage, Call of Juarez: The Cartel, Saints Row: The Third, Wiedźmin 2 (tak, tak!), Mafia II (DLC, sterowanie), NFS: HP, The Run (2 godziny gry?!) - to są gry które w moich oczach ucierpiały mniej (Mafia) czy bardziej (pierwsza trójka) przez panujące trendy.
Konsole mogą być fajne, dla mnie świadczy o tym Project Gotham Racing czy Saints Row, ale niestety większość tego co dzięki nim otrzymujemy to padaka.
W sprawie dźwięku - tak, to prawda. Mając nawet najgorszy zestaw stereo Hi-Fi oparty nawet na chińskim wzmacniacz i kolumnach można odczuć różnice między platformami.
Obecnie sam cieszę się niezłymi detalami (często wysokimi) w fullHD na komputerze wartym 400zł.
Inna sprawa - autor jednocześnie płacze z powodu brak rozwoju oraz konieczności modernizowania komputera :)
"skutki takiego stanu mogły być przewidzenia." - chba DO przewidzenia,
"po najmniejszej linii oporu" - autor popełnia bląd hipostazowania, badzo częste w naszym języku, mówi się PO LINII NAJMNIEJSZEGO OPORU, bo najmniejszy jest opór, a nie linia.
Poza tym, w większości stylistycznie ok.
p.s. precz z konsolami past generation, dali by w końcu iksa 720...ile można brnąć w ten zastój?
I król jest tylko jeden bo z definicji konsoli stworzona jest ona do grania.
Więc gdyby były teraz tylko komputery, za to bez zjawiska piractwa to sytuacja i tak była by taka sama: -Hej chłopaki robimy grę! Takę ekstra wypasioną, ze świetną fabułą, super grafiką itd. Zajmie nam to trochę czasu, ale będzie warto tych uśmiechów na twarzach graczy. -Pogięło cie? Damy Cry engine 3, żeby ładnie wyglądało, w którym tylko się wkleja obiekty, porobimy trochę swoich i będzie dobrze. Jak się przyjmie to za rok następną i kasy będzie tyle samo, jak nie więcej. -OK.
I będzie coraz gorzej. Gry hardcorowe pewnie staną się gatunkiem wymierającym, a rynek przejmą casuale. Potem III Wojna i wrócimy do epoki kamienia łupanego xDD
Uważam, że różnice w platformach też sprowadza się nie do tego do czego trzeba. Co mnie obchodzi jaka jest różnica w grafice między pc a ps3? Co mnie obchodzi co jest wydajniejsze? Mnie boli to, że w ogóle się porównuje te platformy; że tworzy się na nie te same gry. Nie po to mamy pady do konsol, klawiatury i myszki do pieców, żeby grać w te same produkcje. Jak chwytam pada to chcę pograc w GOW'a albo coś w ten deseń a nie w fps'a. Jak siadam do klawiatury to chcę czerpać przyjemność z np. rts'a a nie np. z wyścigówki. I to tutaj moim zdaniem jest początek problemu. Mamy kilka RÓŻNYCH platform do gier i na każdej mamy DOKŁADNIE TO SAMO. To jakim cudem branża ma iść do przodu? PS3 i Xbox360 mają pewne ograniczenia choćby w postaci obsługiwanych technologii. Blaszaki tego nie mają. To znaczy, że skoro robimy na wszystkie platformy to samo to dostosowujemy się do tych, które mają najstarsze technologie. Koniec.
Tylko (jeszcze raz spytam) dlaczego nie kożysta się z tego co nam ta RÓŻNORODNOŚĆ platform oferuje? Dlaczego na wszystkich mamy dokładnie te same tytuły. (Poza oczywiście paroma tytułami pisanymi specjalnie pod dane platformy, typu: GOW). Temu też się gracze nie sprzeciwiają. A mnie to właśnie najbardziej drażni. Po co kupować więcej niż 1 platformę? Na wszystkich są te same gry, poza 2-3 tytułami.
Swoją drogą chetnie bym zagrał w GOW'a III ale w świetle tego co napisałem wyżej, nie opłaca mi sie kupować konsoli za 1000 zł tylko po to, żeby sobie zagrać w JEDEN tytuł.
Ja jako entuzjasta wolę wydać na nowe, wydajne flaki do kompa niż na gry po 200 zł
Tak skończyła Amiga.
Sony sparzylo sie wprowadzajac chybione standardy przyszlosciowe, czyli nieudana architektura cell i blueray, Microsoft zwalilo komponenty xenona i zwlaszcza xenosa. Mam nadzieje, ze w next genach postawia na arcyprzyszlosciowe procesory i GPU nie w wariancie oszczednosciowym.
gry na PC zbyt często są pomijane lub przeciągane a to właśnie z PC na konsole gry powinny powstawać a nie odwrotnie!
Osobiście jestem casualem z braku czasu niemniej wolę zagrać jeśli już mam poświęcić czas na granie w coś "dobrego" i grać w dany tutuł powoli nawet przez rok - mam przecież możliwość savea niż grać w jakiś chłam bo danym twórcom nie zależy już tylko na kasie.
Jest napisane.
Producenci gier idą najczęściej po najmniejszej linii oporu, opracowując swoje nowe projekty wpierw na konsolach, a dopiero później portują je na pecety.
A powinno.
Producenci gier idą najczęściej po linii najmniejszego oporu,
opracowując swoje nowe projekty wpierw na konsolach, a dopiero później portują je na pecety.
Fakt faktem coraz mniej nowych pomyslow na gry. Wiekszosc juz kiedys gdzies byla w innej odslonie. To troche smutne, ale wierze w tworcow, ze cos jeszcze nowego uda sie wykombinowac :)
Zastanawiam się nad kwestią odpowiedzialności społecznej tacy twórcy gier niejako zmuszają nas do grania i myli się bardzo ten co uważa że ma wybór i gra w co chce. Tworząc ambitne gry kreuje się rozwojem świadomością ludzi. Według mie są zbrodniarze w śród twórców którzy wyhodowali armię ZOMBI pytam się ilu nastolatków cała swoja młodość stracił grają tylko w GTA a teraz by pierwszego etapu w portalu nie przeszli. Tylko zarz się wszyscy oborzą jak to gdzie nasza wolność prawo wyboru w co mamy grać otóż nie ma czegoś takiego społeczeństwo można kreować i to się dzieje.
Niech kretyni się rozwiną do ambitnych gier zamiast ambitni gracze do prostych.
Moim zdaniem wszyscy mają po części rację, bo prawda jest jak D*pa każdy ma swoją. Kiedyś się zastanawiałem pc czy ps3 do gier (mam laptopa 13"do przelewów i internetu). W pc denerwuje mnie windows, problemy ze sterownikami, kompatybilnością jakichś skryptów i innych rzeczy o których w sumie pojęcia nie mam i nie chcę mieć. Wybór padł na ps3 i nie żałuję. Jak pewnie większość z nas mieszkam w niewielkim mieszkaniu, mam zestaw kina domowego 5.1 (drewniane kolumny, normalny amplituner, żaden zestaw all in one) Gra nie źle. Tv Plazmowy 46", odtwarzacz hdd Popcorn a210 i właśnie ps3) Narzeczona pewnie wyniosłaby się z domu żebym jeszcze głośnego blaszaka chciał tu wcisnąć. To tyle jeśli chodzi o stronę praktyczną.
A Gry chyba są dla rozrywki przynajmniej dla mnie. Któregoś dnia włączyłem sobie killzone 2, zrobiłem bardzo głośno i byłem po prostu pod wrażeniem, jak do mnie strzelają to widzę, czuję i również stzelam, to trzeba poczuć wtedy zrozumiesz. Teraz kupiłem ps move i również jestem pod wrażeniem, gra w chociażby w pinkponga jest rewelacyjna. W przyszłości kupię jeszcze sharpshooter killzone 3, socom. Może wydawać się to głupie ale zanurzenie się głębiej w grze pozwala na wyciągnięcie z niej więcej i tu nie chodzi tylko o grafikę fps 100, tylko o grę i emocje. Jak gram w killzone, call of duty to jestem żołnierzem i chcę czuć się jak na wojnie, jak gram w GT5 to jestem kierowcą i gra na padzie cdn.
A to, ze nie umiesz sobie poradzic z windowsem, no coz :) ja tam informatykiem nie jestem, ale jakos nie mam problemow "ze sterownikami, kompatybilnością jakichś skryptów". Jestes dokladnie w targecie tworcow konsol :)
Również nie jestem informatykiem, w gronie znajomych uznawany jestem rzaczej za tego który się zna na komputerach, miałem windowsa linuxa. Chodzi mi tylko o to że czasem trzeba więcej walczyc ze sprzętem i czytać jak coś uruchomić niż sama gra bądź program jest wart. Kto nie miał takiej sytuacji że chciał zainstalować grę ale co nie szło, instalował inny sterownik, dalej nic, na forach piszą że u nich jest ok. Później się okazuje że coś jest nie do końca kompatybilne z Twoją kartą i trzeba jeszce coś tam zainstalować, ale windows po tych wszystkich wcześniejszych próbach jest tak zaśmiecony że gra albo nie idzie albo zamula labo coś. Oczywiście jest to rzadki przypadek ale jest. I fakt jestem w targecie twórców konsol bo lubię rozrywkę, a na paintball co tydzień mnie nie stać finansowo i czasowo. Taka smutna prawda.