Oczywiście nie tylko konsole obecnej generacji są hamulcem branży gier. Sporym niebezpieczeństwem mogą okazać się tablety i smartfony. Zapewne narażę się teraz sporej rzeszy miłośników przenośnej rozrywki, ale wszystko wskazuje na to, że rosnąca popularność prostych gier tworzonych pod te platformy zmieni układ sił na rynku gier.
Producenci koncentrują swoje wysiłki w tym sektorze, w którym jest kasa, a tu zdaje się być nowe Eldorado. No dobrze, ale w jaki sposób zaostrzający się apetyt na mobilne granie może przyczynić się do dalszego zahamowania rozwoju branży? Przecież te platformy dzieli ogromna przepaść. Co więcej, tablety i smartfony mają więcej ograniczeń niż stacjonarne konsole. Dotykowe sterowanie, uproszczona oprawa graficzna, niewielki poziom rozbudowania gier - to tylko część z nich. Mimo to, platformy mobilne są tak atrakcyjne, że powoli wypierają chęć posiadania jakiegokolwiek innego sprzętu do grania. Dotyczy to nie tylko konsol przenośnych, ale ogólnie sprzętu "grającego" - od konsol stacjonarnych po laptopy.
Siła produkcji przeznaczonych na produkty ze znaczkiem nadgryzionego jabłka czy tablety i smartfony działające z systemem Android leży w niewielkim skomplikowaniu, całkiem niezłej grywalności i niskiej cenie. Użytkownicy tego typu urządzeń szukają bowiem najczęściej chwilowej rozrywki i gotowi są za nią zapłacić kilka dolarów. Nie potrzeba im przy tym ani ultra realistycznej grafiki, ani wspaniałych doznań słuchowych. Wystarczy, że gra zapewni kilka bądź kilkanaście minut frajdy podczas podróży pociągiem czy przedłużającego się oczekiwania na wizytę u lekarza.
Rynek mobilny cały czas się rozwija, a wraz z nim wzrasta jakość oferowanych gier. Powoli osiąga ona poziom obecnych konsol przenośnych. Nie ma jednak co liczyć na jakąś znaczącą ewolucję tego typu gier. Pociągnęłoby to bowiem za sobą wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie - cen dla użytkownika końcowego. Obecna sytuacja jest dla producentów niezwykle komfortowa. Zainteresowanie tego typu grami nie maleje, a zyski ze sprzedaży stale rosną.
Taka grafika jest na iPadzie...