Czas na konkluzje i ostateczny werdykt. Czy Asus ZenBook UX433 to laptop, który wart jest zakupu? Jeśli nie przeskoczyliście do tego fragmentu bezpośrednio po trafieniu na ten artykuł, lecz zdążyliście przeczytać poprzednie dwie strony, to chyba wątpliwości nie ma zbyt wiele. Odpowiedź jest jednoznacznie twierdząca. Raz jeszcze postaram się przytoczyć najważniejsze argumenty za tym przemawiające.
Asus ZenBook UX433 to dobrze przemyślana konstrukcja. Widać to na każdym kroku, począwszy od jakości wykonania, po kulturę pracy i możliwości, jakie oferuje ten laptop. Stylistyka UX433 to pierwsze co rzuca się w oczy. To po prostu piękny sprzęt, który pod względem estetyki śmiało może stanąć w szranki z dowolnym laptopem innej marki. Wąskie ramki ekranu, niewielkie rozmiary obudowy, a jednocześnie mocna, aluminiowa obudowa, to cechy, które powinien mieć każdy mobilny laptop tej klasy.
Poza tym mamy tu jeszcze mocną baterię, realnie pozwalającą na pracę przez cały roboczo-dzień bez dostępu do zasilania. Osiem, dziewięć godzin jest jak najbardziej w jego zasięgu, co jeszcze do niedawna było rzadkością w przypadku laptopów z Windowsem. Asus ZenBook UX433 pokazuje, że jest to jak najbardziej możliwe.
Wśród pozostałych atutów wymienić koniecznie trzeba wygodną klawiaturę, dobrej jakości wyświetlacz, niezłą wydajność, a jednocześnie dobrą kulturę pracy. Laptop nawet przy mocnym obciążeniu podzespołów pracuje stosunkowo cicho, a przy zwykłym korzystaniu z niego, jest w zasadzie bezgłośny. Głośny jest za to system audio, a przy tym generuje dźwięk miły dla ucha.
Co mi się nie podobało? Mocno palcująca się obudowa (wersja srebrna będzie prawdopodobnie lepiej wypadać w tym zakresie), brak wsparcia dla Thunderbolt 3 oraz wykorzystanie słabszej wersji grafiki Geforce MX150, bez wyraźnego zaznaczenia tego faktu w specyfikacji.
Innowacyjny touchpad z wyświetlanym panelem numerycznym jest interesujący, ale osobiście wygodniej korzystać było mi z normalnych klawiszy, głównie ze względu na brak feedbacku przy wprowadzaniu kolejnych cyfr. Bardziej przydatny byłby czytnik linii papilarnych, którego niestety zabrakło.
Każde z tych niedociągnięć nie zmienia jednak faktu, że UX433 to bardzo udany laptop, w dodatku nieźle wyceniony. Za jego podstawową wersję przyjdzie nam zapłacić 4199 zł (Core i5, 8 GB RAM i dysk 256 GB), a jego wydajność i komfort pracy będą wystarczające dla większości osób. Jeśli ktoś potrzebuje nieco większych możliwości, to za najdroższą wersję przyjdzie mu zapłacić 5399 zł (ten właśnie wariant testowałem), co i tak jest atrakcyjną propozycją porównując ją do konkurencji z najwyższej półki.
Ocena końcowa:
- świetna jakość wykonania
- niewielkie rozmiary obudowy
- długa praca na baterii
- 14-calowy wyświetlacz z wąskimi ramkami
- wygodna i podświetlana klawiatura
- duża liczba złączy
- innowacyjny panel numeryczny na touchpadzie...
- ...niestety nie do końca praktyczny
- palcująca się obudowa (w tej wersji kolorystycznej)
- brak czytnika linii papilarnych
- brak Thunderbolt 3
- brak informacji o wykorzystaniu słabszej wersji Geforce MX150
Komentarze
5Plusy wymienione w artykule potwierdzam, pracuje cicho i nienagannie. Jeszcze nie zdarzyło mi się na nim, aby coś nie chciało pracować lub wydajność siadała. Jest lekki, ma mocną konstrukcję. wygodną klawiaturę, trzystopniowe podświetlanie itd..
MINUSY:
- brak Thunderbolda w porcie usb-c, co mocno ograniczyło możliwość podłączenie stacji dokującej niższej klasy. Dopiero i-tec za 500zł rozwiązał problem używania stacji dokującej i podłączenia do niej monitorów. Tańsze warianty stacji nie dawały rady a monitorami, a próbowałem ze 4 różne, różnych firm. Ten temat zajął ze 2 tygodnie szukania, kupowania, testowania, oddawania :(
- brak czytnika linii papilarnych (bardzo by się przydał),
- brak możliwości ładowania ultrabooka przez gniazdko USB-c,
- średnio działający touchpad - nie mówiąc o zupełnie niepotrzebnym bajerze, jakim jest klawiatura numeryczna na touchpadzie, nie do wykorzystania w codziennym zastosowaniu, bo nie da się wpisywać na nim cyfr nie patrząc na niego. Touchpad powinien mimo wszystko posiadać wyodrębnione klawisze PPM i LPM, w przypadku mojego modelu prawy przycisk średnio działa na jednolitej płytce, trzeba czasem 2-3 razy klikać w płytkę w dolnym prawym rogu by załapał.
- przydałyby się bardziej intuicyjnie ulokowane przyciski głośności i podświetlania ekranu. Ale to tylko sugestia.
- brak gniazda sieciowego - producent przy tej klasie sprzętu mógł chociaż w gratisie dorzucić przejściówkę usb-rj45, a tak to trzeba jeszcze parędziesiąt złotych dokładać na tak prostą rzecz.
Ogólnie jestem zadowolony ze sprzętu, bo pozwala spokojnie pracować w każdych warunkach z każdym problemem. Jeśli teraz miałbym drugi raz kupować, myślę, że mój wybór padłby jednak na jakis Lenovo Yoga z wyższej półki, bo pieniądze podobne, a nie posiadają większości opisanych tu minusów.
Tylko ta cena troche za duża.
[b]Dlaczego nie polecam Asus ZenBook 14 UX433 i jak działa serwis ASUS w Polsce[/b]
Zakupiłem [b]Asusa ZenBook 14 UX433 - opinie[/b] - cieszyłem się bo był lekki i mały jak zapewniał producent z ramką ekranu najcieńszą na rynku.
Komputer wygląda ładnie, (tylko wyglądał) ale nie jest wykonany z wysokiej jakości materiałów oraz komponentów.
Zanim zdecydujesz się kupić ten model [b]ZenBook [/b]- to polecam abyś najpierw sam zobaczył go na własne oczy!
Na pierwszy rzut oka widać, że klawiatura nie jest z najwyższej półki a jej podświetlenie jest bardzo słabe i w ciemnym pomieszczeniu po prostu klawiszy nie widać gdyż - klawisze nie są podświetlone tylko ich ramka. Czyli w ciemnym pomieszczeniu słabo to widać.
Dzisiaj wybrał bym HP Spectre, Dell lub coś w tym stylu, lub MacBookAir (jeśli ktoś lubi iOs)
Teraz informacje o reklamacji i SERWISIE ASUS:
Reklamowanie pękniętego wyświetlacza w [b]Asus Polska[/b] [u](wycena_PL@asus.com[/u]) kontakt do nich to koszmar.
Reklamacja trwa już 18 dni i dalej nic. Brak kontaktu. Problemy z dokumentami, płatność do Holandii,