Deja vu, czy nowe rozdanie? Sprawdzamy ultrabooka Asus ZenBook 14 UX425E z najnowszymi komponentami Intela. Czy okaże się lepszy od wersji UM425I na bazie AMD Ryzen?
- niesamowicie długi czas pracy na baterii,; - wysoka wydajność procesora i zintegrowanej grafiki Intel Iris Xe,; - jasny wyświetlacz (400 cd/m2) i dobra jakość obrazu,; - szybkie ładowanie akumulatora przez USB-C,; - lekka i bardzo solidna obudowa,; - wygodna klawiatura i touchpad z NumberPadem,; - przejściówki i etui w zestawie.
Minusy- brak gniazda słuchawkowego,; - brak czytnika linii papilarnych.
Jeszcze parę lat temu w zasadzie jedyną opcją, jeśli chodzi o podzespoły w laptopach, były komponenty Intela i Nvidii. Ofensywa AMD w ostatnich dwóch, trzech latach mocno przeorganizowała podział rynku i dała w końcu użytkownikom możliwość wyboru. Także nas w redakcji to cieszy, bo możemy porównać, jak poszczególne warianty się sprawdzają.
Nie tak dawno Marcin testował na łamach benchmarka bliźniaczego laptopa. Był to Asus ZenBook 14 UM425I napędzany przez AMD Ryzen 7 4700U i grafikę Vega 7. Laptop wypadł bardzo dobrze i otrzymał rekomendację redakcji, szczególnie za mobilność i czas pracy na baterii.
W moje ręce trafiła jeszcze gorąca wersja Asus ZenBook UX425E, w której znalazł się układ jedenastej generacji Intel Core i7-1165G7, która jest szczególnie godna uwagi ze względu na mocną zintegrowaną kartę Intel Iris Xe Graphics.
Ma ona powalczyć ze zintegrowanymi układami Vega od AMD oraz najczęściej stosowanych w podobnych laptopach dedykowanych kartach Geforce MX.
Czy sztuka ta się udała, a laptop zrobi na mnie równie dobre wrażenie?
Oto co znajdziecie w recenzji Asus ZenBook UX425E:
Lekko, solidnie i funkcjonalnie
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to lekkość laptopa. Waży on zaledwie 1,17 kg i naprawdę jest to odczuwalne (chociaż powinienem napisać, że wręcz na odwrót - nie czuć, że laptop coś waży). To kluczowa cecha laptopów nastawionych na mobilność, a niewątpliwie takie jest przeznaczenie nowego ZenBooka. Obudowa wykonana z aluminium jest sztywna i nie ugina się pod naciskiem. Wszystkie elementy są odpowiednio spasowane ze sobą, nie miałem tutaj żadnych uwag.
Dobrze to świadczy o jakości wykonania całej konstrukcji i pozwala mieć nadzieję, że laptop będzie nam służyć przez długi czas. Wytrzymałość potwierdzona jest zresztą standardem MIL-STD810G, więc nie powinniśmy mieć żadnych obaw w tym zakresie.
Ekran laptopa osadzony jest na zawiasie ErgoLift. Pozwala on na odchylenie wyświetlacza o ok. 150 stopni. Przede wszystkim jednak podnosi o kilka milimetrów obudowę. Dzięki temu uzyskuje się lepszą cyrkulację powietrza, a co za tym idzie chłodzenie jest skuteczniejsze, wygodniej się również pisze na delikatnie nachylonej klawiaturze.
Wyloty powietrza są umieszczone właśnie w tym miejscu - między klawiaturą a ekranem.
Nad ekranem znalazło się miejsce dla kamery internetowej HD oraz kamerki IR. Współpracuje ona z Windows Hello, więc możemy skonfigurować laptopa w taki sposób, aby logować się poprzez system rozpoznawania twarzy.
Jest to wygodne rozwiązanie, ułatwiające codzienne życie i zastępujące żmudne wpisywanie długiego hasła przy każdym logowaniu. Zwłaszcza że nie mamy tutaj czytnika linii papilarnych (swoją drogą trochę szkoda, że go zabrakło).
Został jeszcze rzut okiem na spód obudowy. Znajdują się tutaj cztery antypoślizgowe nóżki, wylot powietrza oraz głośniki stereo. Jak to często w przypadku ultrabooków bywa, nie mamy tutaj klapki serwisowej. Dostanie się do środka, wymaga zdjęcia całej dolnej pokrywy obudowy.
Podłącz się nowocześnie
Smukła obudowa oznacza zazwyczaj małą liczbę portów. Cóż, nie każdy projektant zdaje się o tym wiedzieć. Najwyraźniej ci zatrudnieni w Asusie nie zdawali sobie sprawę z tego problemu i po prostu wykonali swoje zadanie. Dzięki temu możliwości podłączenia zewnętrznych urządzeń mamy sporo.
Na prawej krawędzi mamy USB 3.2 w standardowym rozmiarze oraz szybki czytnik kart pamięci microSD.
Po przeciwnej stronie znalazło się miejsce dla pełnowymiarowego HDMI oraz dwóch portów USB 3.2 typu C Gen2 / Thunderbolt. I to w zasadzie już wszystko. Uważni czytelnicy zauważą, że nie ma już tradycyjnego gniazda zasilania. Asus zdecydował się na przejście na zasilanie przez standard USB-C (wreszcie!).
Nie ma także gniazda słuchawkowego. Zamiast tego otrzymujemy w pakiecie z komputerem praktyczną przejściówkę z USB-C na mini jack. Druga przejściówka w zestawie to USB-RJ45.
Skoro już wymieniamy dodatki, to Asus dorzuca jeszcze etui na laptopa. Bardzo miły gest z jego strony (niektórzy producenci, których nazwa zaczyna się na tę samą literę mogliby się uczyć podejścia do klienta w tym zakresie ;).
Na tym laptopie chce się pisać
Sam jestem użytkownikiem kolejnych generacji ZenBooków od 7 lat, a jednym z tego powodów jest ich klawiatura. Pisanie to najczęstsza czynność, jaką wykonuję na laptopie, więc trudno wyobrazić mi sobie zakup notebooka, który by kiepsko wypadał pod tym względem. A skoro korzystam z tej serii od tak dawna, to coś musi być na rzeczy, prawda? Asus ZenBook 14 UX425 kontynuuje dobrą passę i po raz kolejny dostarcza klawiaturę, na której chce się pisać i robie się to z przyjemnością.
Klawisze mają płytki skok (trudno, aby było inaczej w tak smukłej obudowie), ale punkt rejestracji nacisku jest doskonale wyczuwalny, przez co pisanie bezwzrokowe jest wygodne i szybkie. Zwłaszcza kiedy przyzwyczaimy się do rozmieszczenia klawiszy, jeśli przesiadamy się z urządzenia od innego producenta. Ja ze zrozumiałych względów nie miałem okresu przejściowego, więc od razu poczułem się, jak w domu.
Na komfort pisania wpływa pozytywnie lekkie uniesienie obudowy przez zawias ErgoLift. Daje to bardziej naturalny i wygodny kąt nachylenia i lepsze oparcie dla dłoni. Dzięki temu nie męczą się nawet w trakcie długich sesji.
Klawiatura jest rzecz jasna podświetlana. Pod klawiszami F1-F12 ukryte są dodatkowe funkcje (np. regulacja głośności, jasności ekranu, czy uruchamianie aplikacji MyAsus). Tradycyjne funkcje (np. odświeżanie pod klawiszem F5) jest dostępne w kombinacji z klawiszem funkcyjnym Fn. Można też zablokować jego funkcję na stałe (ja tak zrobiłem) i wówczas działanie ich będzie odwrócone.
Do gustu przypadło mi wrzucenie klawiszy Home, End i PgUp i PgDown na ostatnią kolumnę po prawej stronie. Dzięki temu dostęp do nich jest znacznie wygodniejszy. Często są one wciskane pomiędzy inne klawisze, a tutaj w końcu są w zasięgu ręki. Znacząco ułatwiało mi to moją pracę.
Klawisze strzałek są mocno zmniejszone, co nie do końca jest już tak wygodne. Na szczęście są przynajmniej delikatnie oddzielone od reszty klawiatury.
Touchpad z niespodzianką
Gładzik jest sporych rozmiarów, ma kształt wydłużonego prostokąta (co zostało wymuszone przez wąski panel roboczy). Jest precyzyjny, a gładka powierzchnia zapewnia płynny ruch palców i wykonywanie gestów. Nie miałem z jego działaniem żadnych problemów, co zdarzało się w ZenBookowej przeszłości. Tutaj najwyraźniej kwestia sterowników została ostatecznie rozwiązana, dzięki czemu myszka nie jest potrzebna do pracy.
Przyciski są zintegrowane z płytką sensoryczną. Klik jest słyszalny, ale nie głośny.
Po lewej klasyczny gładzik, po prawej włączony NumerPad 2.0
W prawym górnym rogu gładzika jest przycisk uruchamiający NumerPad 2.0, czyli po naszemu panel numeryczny. To w zasadzie jedyny znany obecnie sposób na jego zmieszczenie w ultrabookach, a Asus od wielu lat lansuje to rozwiązanie. Wciąż jednak budzi zaskoczenie i zainteresowanie wśród osób, którym demonstruję jego działanie. Ot, mały "efekt wow".
Co ważne, nie trzeba go wyłączać, aby korzystać z touchpada. Pozostaje on aktywny przez cały czas.
Muszę się jednak przyznać, że sam mimo wszystko wolę używać tradycyjnych klawiszy numerycznych na klawiaturze. Dlaczego? Z jednego powodu - czuję, kiedy wciskam odpowiedni klawisz, a na NumPadzie nie ma wyczuwalnego efektu "naciśnięcia", przez co łatwiej o błąd.
Prawdopodobnie jest to jednak kwestia przyzwyczajenia, a ponieważ sam zbyt rzadko z niego korzystam, nie mam okazji się o tym przekonać. Sama funkcja jest jednak jak najbardziej ok.
Specyfikacja testowanego Asus ZenBook UX425E
Model: | Asus ZenBook UX425E |
Cena: | od 4199 zł (5599 zł testowana konfiguracja) |
Gwarancja: | 2 lata |
System operacyjny: | Windows 10 Pro |
Klawiatura: | wyspowa, podświetlana |
Touchpad: | matowy, gładki; obsługa gestów, wielodotykowy + NumberPad 2.0; przyciski zintegrowane z płytką. |
Ekran: | 14", 1920x1080; IPS; powłoka antyrefleksyjna, 100% sRGB, 400 cd/m2; AU Optronics B140HAN06 |
Procesor: | Intel Core i7-1165G7 (2,8 GHz bazowy, 4,7 GHz boost); 4 rdzenie / 8 wątków; technologia 10 nm, TDP 15 W |
Pamięć: | RAM: 16, DDR3 2133 MHz |
Karta graficzna: | Intel Iris Xe Graphics |
Dysk: | 1 TB SSD M.2 NVMe |
Model dysku: | Intel SSDPEKNW010T8 |
Bateria: | 67 Wh, Li-Ion |
Wymiary: | 319 x 208 x 13,9 mm |
Waga: | 1,17 kg |
Materiały obudowy: | matowa, aluminium |
Komunikacja bezprzewodowa: | Wi-Fi 6 802.11 a/b/g/n/ac/ax; Bluetooth 5.1 |
Złącza: | 2x USB typu C Gen2 / Thunderbolt (z funkcją ładowania); 1x USB 3.1 Gen1 typu A; HDMI 2.0; czytnik kart microSD; gniazdo audio/mikrofonowe |
Dodatkowe funkcje i oprogramowanie: | przejsciówki USB A - LAN i USB C - mini-jack (audio); pokrowiec na laptopa; kamerka internetowa HD; wsparcie dla Windows Hello cztery głośniki Harman Kardon. |
Więcej światła proszę
Zaczynamy bardziej konkretne testy. Na początek wyświetlacz. I od razu mocny punkt programu, bowiem Asus ZenBook UX424E w testowanej przeze mnie wersji otrzymał wyświetlacz z wyższej półki. Matryca AU Optronics B140HAN06 wyróżnia się wysoką jasnością, zdecydowanie przewyższającą średnie wartości.
Uzyskany wynik przekroczył 400 cd/m2, co gwarantuje, że ekran pozostanie czytelny, nawet jeśli z laptopa korzystać będziemy w mocno oświetlonym pomieszczeniu, czy na świeżym powietrzu. Pomaga w tym również powłoka antyrefleksyjna niwelująca powstające na powierzchni matrycy odbicia otoczenia.
Procentowe pokrycie poszczególnych palet barw
Jeśli chodzi o pozostałe aspekty jakości matrycy, to jest dobrze. Paleta barw sRGB jest pokryta praktycznie w całości. Nieco słabiej wypadają zakresy barw Adobe RGB i DCI-P3, ale w ogólnym rozrachunku nie ma się do czego przyczepić.
Wizualizacja pokrycia palety sRGB (kliknij, aby powiększyć).
Matryca w Asus ZenBook UX425E ma też bardzo wysoki potencjał do profilowania.
Średni wynik Delta E na fabrycznej matrycy wynosi 1,9, a po skalibrowaniu spada do rewelacyjnie niskiego poziomu 0,31!
Co to oznacza? Matryca bardzo wiernie odwzorowuje wyświetlane barwy, więc można śmiało przyjąć, że to, co widzimy na ekranie, prezentuje się dokładnie tak, jak powinno. Co za tym idzie, laptop ma potencjał do wykorzystania go w półprofesjonalnej edycji zdjęć, czy wideo.
Pomiar Delta E wskazuje doskonałe odwzorowanie barw (kliknij, aby powiększyć)
Trudno też mieć zastrzeżenia odnośnie równomierności podświetlenia matrycy. Jedyne w lewym dolnym rogu można zaobserwować delikatnie odchylenia, ale pozostają one na wciąż niskim poziomie, którego bez testów kolorymetrem praktycznie nie ma szans dostrzec.
Tabela równomierności podświetlenia matrycy (kliknij, aby powiększyć)
Dla porządku wspomnę jeszcze, że Asus ZenBook UX425E dostępny będzie w wariancie z matrycą o niższej jasności maksymalnej. Można spodziewać się, że wyposażony w nią model będzie tańszy, ale nie mimo wszystko rekomendowałbym wybór wersji, którą miałem okazję testować. Wysokiej jasności, szczególnie w mobilnym laptopie, nigdy za wiele.
Są głośniki, nie ma gniazda audio (ale jest przejściówka)
W zasadzie nagłówek mówi wszystko, a skoro i tak większość z Was czyta jedynie nagłówki, to tutaj mógłbym napisać praktycznie cokolwiek. Ale nierzadko spotyka się laptopa bez tradycyjnego złącza mini jack. A tego właśnie w tym ZenBook UX425E zabrakło. To może dość zaskakiwać, bo patrząc na grubość obudowy (która jak wspomniałem wcześniej jest smukła jak na ultrabooka przystało), to jedno małe gniazdo słuchawkowe zmieściłoby się bez problemu.
Tutaj muszę zaznaczyć, że producent deklaruje, że umieszczenie pełnowymiarowych HDMI i USB nie pozwoliło na upchnięcie niczego więcej, a badania konsumenckie pokazały, że z tych trzech klienci najłatwiej byli w stanie zrezygnować właśnie z gniazda audio. Rozumiem też, że coraz cześciej korzysta się ze słuchawek bezprzewodowych, ale jednak znacznie lepiej jest według mnie mieć możliwość podpięcia się w tradycyjny sposób.
W tej sytuacji Asus zdecydował się na rozwiązanie nomen omen przejściowe, tzn. w zestawie otrzymujemy przejściówkę z USB-C na gniazdo jack właśnie. I to w zasadzie rozwiązuje całą dyskusję. Jedyna uciążliwość polega na tym, że trzeba pamiętać o zabieraniu przejściówki ze sobą, a słuchając w ten sposób cały czas mamy zajęty jeden port USB. Sztuka wyboru.
Ogromnym plusem jest natomiast to, że jest to adapter wysokiej klasy, zgodny ze standardem Hi-Res audio DAC, który pozwala uzyskać jakość dźwięku, o której w zwykłym laptopie możemy tylko pomarzyć.
Naprawdę słychać różnicę i mówię to jako osoba, którą trudno posądzić o audiofilskie ucho. To samo ucho stwierdziło jednak, że aż tak dobrze nie jest w przypadku wbudowanych w laptopie głośników. Przygotowany przez Harman Kardon system audio składa się z dwóch głośników, jest jedynie poprawny. Zapewnia odpowiednią głośność, dźwięk jest wyraźny, ale brakuje mu głębi i soczystości (jeśli można takiego określenia w kontekście dźwięku użyć).
Głośniki są umieszczone na spodzie obudowy, więc jeśli lubimy pracować z laptopem na kolanach, to trzeba liczyć się z tym, że dźwięk może być przytłumiony. Jeśli natomiast ustawimy ZenBooka na biurku, wszystko wróci do normy.
Podsumowując - sporo kontrastów w tym aspekcie. Najlepszy dźwięk uzyskamy korzystając z przejściówki i takiej rozwiązanie polecałbym każdemu (uważać trzeba jedynie, aby jej nie zgubić).
Testy baterii, czyli długo, albo i jeszcze chwilę
Długość czasu pracy na akumulatorze wykonałem za pomocą PC Mark 10, którego wbudowane benchmarki symulują realne korzystanie z laptopa z wykorzystaniem różnych scenariuszy.
Wyniki pomiarów podtrzymania pracy na baterii [minuty]
Test Gaming (maksymalna wydajność, jasność 100%) | 200 (3 h i 20 min) |
Test Video (lepsza bateria, jasność 40%) | 838 (13 h i 58 min) |
Test Modern Office (tryb lepsza bateria, jasność 40%) | 963 (16 h i 3 min) |
Test Idle (tryb oszczędzanie energii, jasność 30%) | 1466 (24h i 26 min) |
Jeśli takie wyniki kogoś nie usatysfakcjonują, to już sam nie wiem, co mogłoby to zrobić. Podobnie jak ZenBook UM425I testowany przez Marcina wypadł doskonale w tym teście, a wariant z nowymi podzespołami Intela dorównuje mu możliwościami. W teście Modern Office ZenBook UX425E przekroczył barierę 16 godzin, co jest wynikiem niemal niespotykanym w jakiejkolwiek kategorii laptopów.
Dla porządku wykonałem jeszcze test w czasie spoczynku, ale przez niego niemal spóźniłem się z oddaniem recenzji do publikacji, bo akumulator po prostu nie chciał się rozładować. W końcu po ponad pełnej dobie powiedział pas. Mi również słowa w tym momencie odebrało :)
Temperatury pracy i system chłodzenia
System chłodzenia w ultrabookach to zawsze kłopotliwa sprawa. Chęć utrzymania jak najsmuklejszej obudowy walczy bowiem z racjonalnością i koniecznością upakowania do środka odpowiednio skutecznego rozwiązania. Inżynierowie Asusa dali sobie z tym zadaniem radę całkiem dobrze. Jeśli ZenBook wykorzystywany jest do prostych prac biurowych, pisania, czy przeglądania internetu, laptop albo pozostaje całkowicie bezgłośny, albo ze środka dobiega jedynie delikatny szum wentylatorów. Nie przeszkadza on w żadnym stopniu w pracy ani nie rozprasza.
Dopiero kiedy uruchomimy grę lub zaczniemy renderować, wideo wentylatory dadzą o sobie znać. Wówczas ich szum jest wyraźnie słyszalny.
Po lewej temperatura w spoczynku, a po prawej pod obciążeniem
A co z temperaturami? Obudowa nagrzewa się mocniej jedynie w środkowej części klawiatury i bezpośrednio pod ekranem. Potrafi tam przekroczyć 40 stopni Celsjusza. Prawa strona klawiatury, a szczególnie przestrzeń pod nadgarstkami jest znacznie chłodniejsza - nawet kiedy ZenBook pracuje pełną parą.
Kiedy wykonujemy normalną biurową pracę, obudowa nawet w tych newralgicznych obszarach temperatura spada wyraźnie.
Zapisz, wczytaj - byle szybko
Laptop wyposażony został w dysk SSD M.2 firmy Samsung. Wyniki uzyskane w testach są obiecujące i potwierdzają to, czego doświadcza się, korzystając z laptopa. System uruchamia się sprawnie, a aplikacje ładują się szybko, co bardzo pozytywnie wpływa na komfort pracy.
Testy wydajności dysku (kliknij, aby powiększyć).
Wydajność Asus ZenBook UX425E
Pora przejść do sekcji testów wydajnościowych. Przed ich rozpoczęciem laptop został na wszelkie możliwe sposoby zaktualizowany, włącznie ze sterownikami. Przez cały czas trwania testów laptop był podpięty do źródła zasilania, a tryb zasilania ustawiony na najwyższą wydajność.
PC Mark 10
[punkty] wynik ogólny
Hyperbook GTR87 VR3 SLI Core i7-8700K, 2x GTX 1080 | 8473 |
Lenovo Legion Y540 Core i7-9750H, GTX 1650 | 5662 |
Asus FX505DU AMD Ryzen 7 3750H, GTX 1660 Ti | 5399 |
Asus ZenBook UM425I Ryzen 7 4700U, Vega 7 | 5057 |
Dream Machines G1050Ti-17PL32 Core i7-8750H, GTX 1050Ti | 4855 |
Asus ZenBook UX425E Core i7-1165G7, Intel Iris Xe Graphics | 4748 |
Lenovo Yoga C940 Core i7-1065G7, Intel Iris Plus | 4665 |
Huawei MateBook 13 - 2020 Intel Core i7-10510U, GeForce MX250 | 4379 |
HP Spectre x360 15-eb0008nw Core i7-10750H, GTX 1650 4GB | 4218 |
Dream Machines G1650-15PL61 Core i5-10300H, GTX 1650 4GB | 4053 |
Dell Latitude 7400 2w1 Intel Core i5-8365U, UHD Graphic 620 | 3970 |
Huawei MateBook X Pro - 2020 Intel Core i7-10510U, GeForce MX250 | 3965 |
Huawei MateBook 13 - 2019 Core i7-8565U, Geforce MX150 | 3873 |
Asus ZenBook UX430U Core i7-8550U, Geforce MX150 | 3726 |
HP Spectre x360 13-aw0011nw Core i7-1065G7, Intel Iris Plus | 3664 |
Lenovo IdeaPad S540 AMD Ryzen 5 3500U, Vega 8 | 3618 |
Asus ZenBook UX433FN Core i7-8565U, Geforce MX150 | 3488 |
Asus ZenBook UX434 Core i5-10210U, Geforce MX250 | 3329 |
Dell Inspiron 13 7386-8236 Core i7-8565U, Intel HD 620 | 2963 |
Huawei MateBook X Pro Core i7-8550U, Geforce MX150 | 2898 |
Lenovo ThinkPad X1 Carbon 7 Core i7-8565U, Intel HD 620 | 2829 |
Dell XPS 13 9380-6311 Core i7-8565U, Intel HD 620 | 2783 |
Fujitsu LifeBook U939X Core i5-8365U, Intel HD 620 | 2650 |
HP Envy x360 13 AMD Ryzen 5 3500U, Radeon Vega 8 | 2628 |
Wyniki wydajności są bardzo obiecujące. Układ Intela 11 generacji daje przyrost wydajności w stosunku do wcześniejszych generacji, a przy tym utrzymuje znacznie niższy apetyt na energię. Mobilna wydajność nabiera tym samym zupełnie nowych wymiarów.
Warto zauważyć, że mimo to w teście PC Mark 10 jeszcze lepiej wypadł testowany przez Marcina bliźniak Asus ZenBook UM425I. Zainstalowany tam AMD Ryzen 7 4700U z grafiką Vega 7 przekroczył barierę 5000 pkt.
Co ciekawe, w teście PC Mark 10 Extended lepiej poradził sobie ZenBook UX425E na Intelu. Wyniki wyniosły odpowiednio 4586 pkt. i 4363 pkt.
Sprawdziłem jeszcze, jak wypadł laptop w testach PCMark 8 w trybie Accelerated.
Wyniki pozostałych testów PCMark [pkt]
Model laptopa: | Asus ZenBook UX425E |
PCMark 8 Work: | 3111 |
PCMark 8 Home: | 4363 |
PCMark 10 Extended | 4586 |
Następny etap to testy Cinebench, czyli sprawdzenie wydajności CPU. Tutaj potwierdzają się wcześniejsze rezultaty, a Intel Core i7-1165G7 wypada naprawdę dobrze. Szczególnie w testach pojedyncznego rdzenia.
Testy wydajności renderowania Cinebench
Model laptopa: | Asus ZenBook UX425E |
Cinebench R15 Single Core: | 217 cb |
Cinebench R15 Multi Core: | 813 cb |
Cinebench R15 OpenGL: | 90.54 FPS |
Cinebench R20 Single Core: | 549 cb |
Cinebench R20 Multi Core: | 1804 cb |
Na koniec jeszcze wyniku z PassMark:
Pora przejść do kolejnej porcji suchych faktów, tym razem będą to wyniki wydajności 3D. Zaczynamy od 3DMark.
3D Mark - Time Spy
[punkty] wynik ogólny
Hyperbook GTR87 VR3 SLI Core i7-8700K, 2x GTX 1080 | 11043 |
Asus FX505DU AMD Ryzen 7 3750H, GTX 1660 Ti | 5046 |
Lenovo Legion Y540 Core i7-9750H, GTX 1650 | 3657 |
Dream Machines G1650-15PL61 Core i5-10300H, GTX 1650 4GB | 3624 |
HP Spectre x360 15-eb0008nw Core i7-10750H, GTX 1650 4GB | 3497 |
Dream Machines G1050Ti-17PL32 Core i7-8750H, GTX 1050Ti | 2515 |
Asus ZenBook UX425E Core i7-1165G7, Intel Iris Xe Graphics | 1623 |
Huawei MateBook 13 - 2020 Intel Core i7-10510U, GeForce MX250 | 1272 |
Huawei MateBook 13 - 2019 Intel Core i7-8550U, GeForce MX150 | 1191 |
Asus ZenBook UM425I Ryzen 7 4700U, Vega 7 | 1139 |
Asus ZenBook UX430U Core i7-8550U, Geforce MX150 | 1041 |
Asus ZenBook UX434 Core i5-10210U, Geforce MX250 | 999 |
Huawei MateBook X Pro - 2020 Intel Core i7-10510U, GeForce MX250 | 977 |
Asus ZenBook UX433FN Core i7-8565U, Geforce MX150 | 937 |
Lenovo Yoga C940 (Performance) Core i7-1065G7, Intel Iris Plus | 908 |
HP Envy x360 13 AMD Ryzen 5 3500U, Radeon Vega 8 | 723 |
HP Spectre x360 13-aw0011nw Core i7-1065G7, Intel Iris Plus | 675 |
Dell Inspiron 15 5570 Core i5-8250U, AMD Radeon 530 | 540 |
Dla porządku prezentuję również wyniki pozostałych testów:
Pozostałe wyniki w 3DMark
Model laptopa: | Asus ZenBook UX425E |
3DMark Night Raid: | 13 700 |
3DMark Sky Dive: | 12 345 |
3DMark Fire Strike: | 4438 |
Tutaj także zanotowałem przewagę bohatera tego testu. Wyniki w teście 3DMark FireStrike wyniósł 4438 do 3129 pkt. na korzyść wariantu z Intelem. Niestety nie miałem możliwości porównać pozostałych wyników z innych testów w ramach 3D Mark.
Widać, jak duży postęp w wydajności daje układ Intel Iris Xe Graphics. Dedykowane układy z serii Geforce MX zostają daleko w tyle, a to już coś, czym można się pochwalić.
Do niedawna takie wyniki były zupełnie nie do pomyślenia, ale jak widać, nigdy nie jest za późno, aby dać się zaskakiwać. Szczególnie w pozytywnym sensie.
Da się grać, chociaż nie we wszystko
Wszystkie te rezultaty są bardzo obiecujące, dlatego koniecznie musiałem sprawdzić, jak Asus ZenBook UX425E poradzi sobie z grami. I tutaj niestety nie jest już tak dobrze, jak w przypadku testów syntetycznych. Rozgrywka w Full HD w testowych tytułach (Shadow of the Tomb Raider, Far Cry 5) wymaga wybrania najniższych ustawień graficznych, a i tak nie zawsze uda się uzyskać płynne 30 kl./s.
Rozwiązaniem jest wybór prostszych gier, np. sieciowych strzelanek, czy starszych tytułów, w który zintegrowana grafika Intel Iris Xe Graphics poradzi sobie już bez problemu.
Valorant, CS:GO, Fortnite, Dirt Rally - to tylko kilka z gier, które są w zasięgu możliwości tego ultrabooka.
Czy warto kupić Asus ZenBook UX425E?
Ultrabooki to mój ulubiony rodzaj laptopów. Dla mnie najważniejszy jest bowiem komfort pracy gdziekolwiek przyjdzie mi tę pracę wykonywać. Czasem jest to biurko, czasem sofa w pokoju, a czasem poczekalnia, czy pociąg. Tylko lekki i poręczny laptop mi to umożliwia. Nie wyobrażam sobie targania ze sobą wielkiego i ciężkiego laptopa gamingowego. Może i oferuje on znacznie wyższą wydajność i większy ekran, ale cena mobilności jest dla mnie zbyt wysoka.
Zwłaszcza że nowa generacja podzespołów podnoszą poprzeczkę wydajności do tego stopnia, że nawet na takim sprzęcie jak ZenBook UX425E można spokojnie pracować i korzystać przy tym z wymagających aplikacji. Zmontowanie wideo nie będzie dla niego żadnym problemem (chyba że potrzebujemy jakości 4K, to tutaj może dostać zadyszki, a wentylatory wejdą na najwyższe obroty).
Przeliczając wagę na wydajność, ZenBook wypada naprawdę dobrze. Swoją drogą może wprowadzimy taką ocenę w przyszłości? Jak taka jednostka miary miałaby się nazywać? Możecie dać swoje propozycje w komentarzach.
Wróćmy jednak do meritum. ZenBook UX425E to laptop, na który śmiało mógłbym wymienić mojego obecnego laptopa. Też jest nim ZenBook, tyle że nieco starszy - UX433. Patrząc na to jednak, co przez te półtora roku się zmieniło, spoglądam na niego nieco inaczej. Nowa generacja Intela przynosi bowiem wyraźny skok w wydajności, a przy tym cechuje się znacznie mniejszym apetytem na energię.
Testy baterii jednoznacznie pokazują, że laptop jest w stanie pracować bardzo długo na jednym ładowaniu - 14 godzin odtwarzania wideo i 16 godzin w teście Modern Office to świetne rezultaty.
To daje bardzo duży komfort pracy i brak obaw, że nagle akumulator się wyczerpie. Nawet jeśli tak miałoby się stać, to w ciągu godziny uzupełnimy go od zera do ok. 70 procent.
Bardzo przypadła mi do gustu wygodna klawiatura z podświetleniem i przyjaznym użytkownikowi układem klawiszy. Podświetlenie oczywiście również tutaj znajdziemy. To, czego zabrakło to czytnik linii papilarnych, który ułatwiłby szybkie logowanie do systemu (jest za to kamerka IR i Windows Hello).
Nie ma również gniazda słuchawkowego, co stanowi problem, ale tylko częściowo. Mamy tutaj bowiem przejściówkę z USB-C na minijack, która oferuje świetną jakość dźwięku. Wszystko zatem w porządku, prawda? Nie do końca. Jeśli bowiem jednocześnie podłączymy w ten sposób słuchawki i będziemy chcieli naładować laptopa, to zajmiemy oba porty USB-C. Poza tym przejściówki mają to do siebie, że lubią się gubić i trzeba pamiętać o ich zabieraniu.
Marudzę? Być może, ale jakieś wady w tym skądinąd świetnym laptopie musiałem wyszukać. Koniec końców jest to bowiem kawał świetnego sprzętu. Ma wszystko, czego można od niego oczekiwać.
Jeśli więc jesteś w stanie przeznaczyć na jego zakup kwotę 5599 zł (tyle będzie kosztować Asus ZenBook 14 UX425E w tej konfiguracji z dyskiem 512 GB, wersja 1 TB najprawdopodobniej nie będzie dostępna w Polsce), to będziesz w pełni zadowolony.
Zawsze też możesz wybrać nieco tańszą wersję (ceny rozpoczynają się od 4199 zł) z Core i5, mniejszym dyskiem i mniejszą ilością pamięci RAM albo zdecydować się na wariant UM425I z ADM Ryzen na pokładzie. Oba rozwiązania są godne polecenia.
Ocena Asus ZenBook UX425E
- Niesamowicie długi czas pracy na baterii
- Wysoka wydajność procesora i zintegrowanej grafiki Intel Iris Xe
- Jasny wyświetlacz (400 cd/m2) i dobra jakość obrazu
- Szybkie ładowanie akumulatora przez USB-C
- Lekka i bardzo solidna obudowa
- Wygodna klawiatura i touchpad z NumberPadem
- Przejściówki i etui w zestawie
- Brak gniazda słuchawkowego
- Brak czytnika linii papilarnych
Warto zobaczyć równeż:
- Szok, prawie cała doba pracy na baterii! To ASUS ZenBook 14 UM425
- Intel EVO - czy to rzeczywiście rewolucja w świecie laptopów?
- Zapowiadają się genialnie. Oto ZenFone 7 i ZenFone 7 Pro
Komentarze
7Brak gniazda słuchawkowego w laptopie to już absolutna brednia
Jak można zrezygnować z gniazda jack w laptopie, w którym zwykle jakość głośników pozostawia wiele do życzenia. Naprawdę tak dużo zyskali na wadze przerzucając gniazdo do przejściówki (która może się zgubić, można jej zapomnieć itp.).