Czy zabezpieczenie Denuvo DRM rzeczywiście potrafi zniszczyć SSD?
W sieci zawrzało od rzekomym wpływie zabezpieczenia Denuvo DRM na duże obciążenie dysku twardego.
W sieci pojawiły się plotki, jakoby gry z nowym zabezpieczeniem Denuvo DRM generowały bardzo duży ruch na dysku twardym, a tym samym znacznie zmniejszały żywotność nośników SSD.
Denuvo DRM to zabezpieczenie nowej generacji, które ma uniemożliwić wykonywanie nielegalnych kopii gier – teoretycznie gwarantuje to specjalny mechanizm, który szyfruje i deszyfruje dane gry. Zabezpieczenie to jest już stosowane w grach Lords of the Fallen oraz Dragon Age: Inquisition (Dragon Age: Inkwizycja) i jak na razie skutecznie opiera się działaniom krackerów. Czy coś się w tej kwestii zmieni? Ciężko powiedzieć, choć historia już nie raz pokazała, że zabezpieczenie rzekomo będące nie do złamania, po jakimś czasie i tak było rozpracowywane przez piratów.
W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby podczas 40-minutowej sesji w Lords of the Fallen na dysku było zapisywane ponad 30 GB danych. Z pozoru sprawa wygląda nieciekawie, bowiem może to oznaczać przyspieszone zużycie komórek pamięci NAND w dysku SSD (jeżeli gra została na nim zainstalowana). Oczywiście wiele w tej kwestii zależy od konkretnego nośnika, ale modele z niższej półki charakteryzują się współczynnikiem całkowitej pojemności zapisanych danych (TBW - Total Bytes Written) na poziomie 20-30 TB. W takim przypadku do „wyczerpania” komórek pamięci może dojść zaledwie po kilku miesiącach spędzonych z grą, gdzie użyto zabezpieczenia Denuvo DRM.
Porównanie zużycia komórek pamięci dysku SSD - po lewej przed uruchomieniem gry, a po prawej po 40 minutach rozgrywki w Lords of the Fallen. Widać, że przez ten czas na dysku zapisano około 31 GB danych
Czy grający w Lords of the Fallen lub Dragon Age Inquisition (a w przyszłości też innych gier z nowym zabezpieczeniem) mają się czego obawiać? Wygląda na to, że nie, gdyż inne źródła ukazują zupełnie sprzeczne informacje. Najnowszy Dragon Age z Denuvo DRM nie generuje aż tak dużego ruchu na dysku twardym, a wysokie obciążenie z pierwszych doniesień musiało być spowodowane innymi czynnikami. Ponadto firma Denuvo Software Solutions oficjalnie zaprzeczyła, jakoby jej oprogramowanie generowało stały odczyt i zapis danych na dysku twardym.
Źródło: Reddit, RPG Codex, GameMag, Denuvo DRM
Komentarze
51Z niecierpliwością czekam na dogłębną analizę problemu lub jego kompleksowe odrzucenie.
Gra jest zaszyfrowana kluczem publicznym, DRM w szyfrowanej sesji łączy się z serwerem i pobiera klucz prywatny którym deszyfruje to co uruchamia i odczytuje. W założeniach nic nie idzie na dysk, tylko w RAM.
Przypadek ze zwiększoną ilością zapisów jest jak najbardziej możliwy. Wystarczą jakieś aktywne procesy, które chcą trochę pamięci i nie pozwalają się wyrzucić na plik wymiany. Wtedy może się okazać, że deszyfrowane pliki gry, przed użyciem ich przez grę zamiast w pamięci RAM lądują na pliku wymiany.
Aby złamać taki DRM, należało by postawić windows wraz grą na wirtualnej maszynie, w której można by grzebać w pamięci od strony hosta. Złamanie polegało by głownie na przechwyceniu pobieranego klucza.
Mam nadzieje że twórcy gier się ogarną, bo wystarczy zrobić dobrą grę i odsetek spiraconych kopii będzie znacznie mniejszy. Np. Dark Souls 2 dzień po premierze miałem problem nabyć w sklepie stacjonarnym w jednym z większych miast w Polsce, wszędzie brakowało.
Gra przez swoje zabezpieczenie możliwe że zabija dysk. Nie wiem jak inni użytkownicy, ale ja nie śpię na pieniądzach więc wolał bym nie zmieniać dysku co chwile(lub wysyłać na gwarancję).
Dlatego taki news,(szczególnie ze benchmark nie jest jedynym portalem który o tym pisze) sprawił że zaczekam z kupnem gry do czasu aż problem zostanie potwierdzony bądź całkowicie obalony.