
Eksport metali ziem rzadki z Chin będzie ograniczony. Państwo Środka zaostrzyło kontrolę nad globalnymi dostawami surowców, które są powszechnie używane m.in do produkcji sprzętu. Decyzja przełoży się na wzrost cen elektroniki.
Chiny zmieniają regulacje dotyczące przemysłu metali ziem rzadkich i wprowadzają nowe ograniczenia eksportowe, co może w znaczący sposób wpłynąć na branże technologiczne i przemysł obronny. Restrykcje obejmują siedem pierwiastków m.in. skand i dysproz, które są używane do produkcji smartfonów czy pojazdów elektrycznych.
Wyższe ceny sprzętu. Nasze portfele to odczują
Zamiast wprowadzenia całkowitego zakazu eksportu wymagane jest teraz uzyskanie specjalnej licencji. Oprócz zezwolenia firmy muszą wyjaśnić w jaki sposób wykorzystywać będą te cenne surowce. Nowe przepisy opóźnią dostawy i zwiększą koszty, co przełoży się na ceny produktów. Należy zaznaczyć, że to Chiny utrzymują monopol na łańcuchy dostaw kluczowe dla przemysłu elektronicznego i obronnego.
Surowce kluczowe dla branży technologicznej
Metale ziem rzadkich występują przede wszystkim w skorupie ziemskiej. Zazwyczaj nie tworzą one skoncentrowanych złóż, lecz są rozproszone w różnych minerałach. Największe znane złoża znajdują się w Chinach. Inne znaczące źródła to Brazylia, Australia, Stany Zjednoczone, Rosja oraz kraje afrykańskie, takie jak Demokratyczna Republika Konga. Występują one m.in. w minerałach takich jak monacyt, bastnæzyt i loparyt, a ich pozyskiwanie bywa trudne i kosztowne ze względu na konieczność stosowania zaawansowanych metod separacji i przetwarzania.
Surowce te są kluczowymi składnikami wielu sprzętów i to dzięki nim możemy cieszyć się nowoczesną technologią. Ich unikalne właściwości fizyczne i chemiczne. Skand jest kluczowym elementem w produkcji modułów RF o wysokiej wydajności, które są stosowane w urządzeniach telekomunikacyjnych. Dzięki niemu sygnały stają się silniejsze i bardziej efektywne. Skand znajduje zastosowanie w filtrach falowych używanych w smartfonach obsługujących technologię 5G, systemach Wi-Fi oraz stacjach bazowych. Chociaż do produkcji półprzewodników potrzeba jedynie niewielkiej ilości tego pierwiastka, jego brak mógłby znacząco wpłynąć na obniżenie wydajności kluczowych komponentów w telekomunikacji.
Dysproz odgrywa istotną rolę w wielu gałęziach przemysłu. Jest on dodawany do magnesów neodymowo-żelazowo-borowych, które znajdują zastosowanie w dyskach twardych oraz silnikach pojazdów elektrycznych, gdzie pomaga w utrzymaniu stabilnych właściwości magnetycznych nawet w wysokich temperaturach. Inżynierowie wykorzystują dysproz również do tworzenia osłon radiacyjnych w reaktorach jądrowych i satelitach. Ponadto, jego obecność w pamięciach MRAM przyczynia się do zwiększenia stabilności warstw magnetycznych tych urządzeń.
Państwo Środka od lat inwestuje w wydobycie i przetwórstwo surowców, dzięki czemu stało się światowym liderem na rynku. Jak podaje portal TechSPot, Chiny odpowiadają za ponad 70 proc. światowej produkcji wydobywczej i ponad 85 proc. produkcji rafinowanej. Chociaż te wyjątkowe surowce nie są tak rzadkie, jak wskazuje na nie nazwa to ich wydobycie wymaga dużych nakładów finansowych i odpowiedniej infrastruktury.
Czy Chiny utrzymają dominację na rynku metali ziem rzadkich?
Chiny dominują w produkcji metali ziem rzadkich dzięki wieloletnim inwestycjom w infrastrukturę wydobywczą i przetwórczą. Kraj ten odpowiada za prawie 70 proc. światowej produkcji wydobywczej i ponad 85 proc. produkcji rafinowanej. Choć metale ziem rzadkich nie są geologicznie rzadkie, ich wydobycie i rafinacja są skomplikowane i kosztowne. Chińska zdolność do efektywnej produkcji tych materiałów pozwoliła na utrzymanie niemal monopolu na łańcuchy dostaw kluczowe dla przemysłu elektronicznego i obronnego.
W ten sposób Chiny odpowiadają na ostatnie decyzje Stanów Zjednoczonych. Jak twierdzą chińskie władze, decyzja ta jest konieczna, aby zachowane zostało bezpieczeństwo narodowe, a chińska gospodara zabezpieczona. Decyzje mocarstw będą miały niebagatelny wpływ na światowy rynek, a szczególnie na branżę technologiczną.
Komentarze
4USA to nie jest cały świat i pisanie takich artykułów jest żenujące.