Canon Speedlite EL-1 czyli lampa błyskowa, która nie tylko się nie przegrzewa
Regulacja mocy w bardzo szerokim zakresie, wytrzymałość na poziomie 170 błysków pełnej mocy bez przegrzania i superszybkie ładowanie to zalety nowej lampy błyskowej Canona. Pierwszej takiej zaliczonej do serii produktowej L.
Zewnętrzne lampy błyskowe to akcesorium rzadziej stosowane przez amatorów fotografii, a w czasach bezlusterkowców, które świetnie sobie radzą na wysokiej czułości, także przez profesjonalistów. Nie zmienia to faktu, że jest to jednak rzecz czasem bardzo przydatna. Sęk w tym, że poprawa parametrów istniejących już lamp nie jest prosta.
Dlatego też nowe modele lamp błyskowych nie pojawiają się tak często. Nie budzą też takich emocji jak nowe aparaty cyfrowe. Lecz obok Canon Speedlite EL-1, czyli najnowszej lampy tej marki, przejść bezinteresownie nie sposób. To kolejny, po Canon Speedlite 470-EX AI z inteligentną głowicą, ciekawy produkt.
Zamiast czterech akumulatorków, Canon Speedlite EL-1 czerpie energię z akumulatora, który przypomina te stosowane w aparatach cyfrowych.
Canon postawił w EL-1 na maksymalne wykorzystanie mocy zgromadzonej w przeznaczonym dla lampy litowo-jonowym akumulatorze LP-EL (naładujemy go ładowarką do aparatowych baterii). A także dobre odprowadzanie ciepła, które gromadzi się w lampie. Realizowane jest ono aktywnie z pomocą niewielkiego wentylatora, czyli w sposób podobny jak w lampie Nikon SB-5000.
Moc błysku Canon Speedlite EL-1 regulowana w niespotykanym wczesniej zakresie
Błysk w Canon Speedlite EL-1 możemy zmieniać od 1/1 czyli pełnej mocy do 1/8192. Większość lamp pozwala na zejście z mocą do 1/128 lub 1/256, a tu mamy jeszcze 5 stopni EV więcej. Tak mała moc błysku wbrew pozorom może być przydatna. Na przykład w sytuacjach gdy:
- fotografujemy w bardzo odblaskowym otoczeniu,
- fotografujemy w ośrodku, który mocno rozprasza światło,
- chcemy delikatnie podkreślić kształty obiektu, rozproszyć cienie,
- fotografujemy z bardzo niewielkiej odległości.
Połowa zdjęć z w pełni naładowanego akumulatora na jednym wdechu
Liczba przewodnia GN lampy wynosi 60, a zależnie od stopnia naładowania akumulatora ładuje się ona po błysku z pełną mocą w czasie od 0,1 do 0,9 sekundy, czyli bardzo szybko. Błysków pełnej mocy możemy wykonać przed rozładowaniem się akumulatorów około 335. W tym 170 błysków pełnej mocy może być zrealizowane w ciągłej serii bez przerw i ryzyka przegrzania (lampa ma wbudowane kilka poziomów zabezpieczeń przed nadmierną temperaturą).
Dlatego mówiąc, że jest to lampa, która się nie przegrzewa, choć trochę naciągam fakty, nie odbiegam zbytnio od prawdy. Można bowiem założyć, że pod tak długiej serii i tak pojawi się chwila oddechu dla fotografującego, a także samej lampy.
Oprócz nowego interfejsu i dżojstika do regulacji, dostajemy wyświetlacz, który wyświetla informacje na białym lub na czarnym tle, podobnie jak w wyświetlaczach pomocniczych bezlusterkowców Canon. Palnik jest obrotowy, a dodatkowo można go odchylać w zakresie do 120 stopni, wyjątkowo dużym jak na tego typu urządzenie.
Cena Canon Speedlite EL-1
Canon Speedlite EL-1 jest produktem z serii L (na obudowie mamy charakterystyczny czerwony pierścień), czyli przeznaczonym przede wszystkim dla profesjonalistów. Oprócz opisanych wyżej cech, świadczą o tym też dwa LEDy modelujące, które mogą mieć regulowaną jasność jak i temperatury barwową świecenia.
Jednak i entuzjaści mogą w niej upatrywać rozwiązania swoich oświetleniowych problemów. Cena lampy wynosi 5420 złotych (start sprzedaży od połowy listopada), co jest sporą kwotą i na pewno wiele zafascynowanych tym akcesorium osób od razu zniechęci do zakupu.
Ci, który zdecydują się na kupno, mogą liczyć na wytrzymałość lampy (w tym uszczelnienia klasy takiej jak w EOS-1D X Mark III), która rekompensuje częściowo wydatek. Wiadomo, są zastosowania, w których każdą lampę można „zajechać” do stanu wymagającego naprawy i zawsze warto mieć pod ręką zapasową, ale liczmy na to, że ten Speedlite będzie bezawaryjnym profi akcesorium na lata. W zestawie znalazł się też dyfuzor i dwa kolorowe filtry, oprócz akumulatora, ładowarki i podstawki.
Źródło: Canon, inf. własna
Więcej na tematy foto:
- Nie chciałeś kupić bezlusterkowca Nikon, to może teraz zmienisz zdanie - Nikon Z7 II i Z6 II
- Czy obiektyw tele o jasności f/11 ma sens w fotografii? Jesteś w błędzie gdy w to wątpisz
- Pamięci Kingston Canvas React Plus - sprinter i długodystansowiec w jednym
Komentarze
3