Canon PowerShot ZOOM - tak wygląda cyfrowa lunetka, którą już niedługo możesz kupić
Mówi się, że era kompaktów cyfrowych minęła. Na pewno kompaktów takich jak te, które królowały 10 lat temu. Jednak za 10 lat w naszych kieszeniach mogą królować kompakty innego typu. Canon Powershoot ZOOM to przedsmak takiej przyszłości.
Pomysł stworzenia aparatu w postaci tuby o prostokątnym przekroju nie jest nowy, bo mieliśmy już tego typu podejście do fotografii w postaci aparatów marki Lytro. Okazało się ono jednak bardziej ciekawostką niż chwytliwym produktem, a firma ostatecznie przestała istnieć. Canon PowerShot ZOOM to wykorzystanie podobnej konstrukcji w bardziej życiowym zastosowaniu. Jako aparat-lunetkę o charakterze kieszonkowego superzooma. Ta koncepcja niedługo stanie się rzeczywistością, bo znamy już cenę tego aparatu, która wyniesie 1560 złotych.
Pomysł, który realizuje Canon, nawiązuje do naszej predylekcji do zaglądania w długie rurki w nadziei, że zobaczymy w nich coś ciekawego. Kiedyś te rurki nie miały żadnej optyki poza tą tworzoną przez elementy mechaniczne i samo powietrze. Potem pojawiły się lunety, lornetki, a także cyfrowe lornetki, które produkuje również Canon. Tym razem dostajemy coś co przypomina niewielkie pudełeczko, które przykładamy do oka tak jak lunetę. Oglądamy sobie przez nie świat w zbliżeniu, a gdy zapragniemy mieć pamiątkę naciskamy spust migawki, by zrobić zdjęcie lub zacząć filmować.
Canon PowerShot ZOOM - pomysł fajny, ale o tym musisz pamiętać
Moim zdaniem to bardzo fajny pomysł, choć nie wszystko jeszcze gra tak jakbym tego chciał. Poza tym Canon PowerShot ZOOM nie jest bowiem typowym kompaktem. Mamy w nim co prawda 12 Mpix stabilizowany sensor, ale zoom można regulować tylko stopniowo. Co więcej minimalna ogniskowa to 100 mm, drugie ustawienie optyczne to 400 mm, a cyfrowo uzyskamy jeszcze odpowiednik 800 mm.
Canon PowerShot ZOOM przypomina kamery sportowe, które przytraczane są na przykład do głowy. Tę jednak dobrze będzie przyłożyć do oka
Z jednej strony to jakby niepełny aparat cyfrowy, z drugiej skoro do zdjęć na ultraszerokim i szerokim kącie widzenia mamy wszechobecne smartfony, to cyfrowe kompakty muszą wpasować się w inną niszę produktową. Taką może być właśnie podglądanie przyrody lub innych odległych obiektów. Zastosowanie skokowej zmiany ogniskowej daje nadzieję na duzo lepszą jakość zdjęć niż gdyby był to zoom płynny. Dobór ogniskowych dobrze dość pasuje do tego co oczekujemy od takiego urządzonka.
Dla kogo Canon PowerShot ZOOM?
Jest mało prawdopodobne, by zdjęcia były tak dobre jak z 800 mm obiektywu do bezlusterkowca, lecz tutaj mamy jedynie 145 g maleństwo, które niezobowiązująco można zabrać ze sobą wszędzie. Ja zawsze mam pod ręką kompakt typu superzoom i prawdę mówiąc rzadko kiedy robię nim zwykłe zdjęcia. A jedynie mocne zbliżenia. I to pewnie osoby o takich upodobaniach mogą zainteresować się Canonem PowerShot ZOOM. O ile zaakceptują poniższą specyfikację i fakt, że posiadanie pod ręką powerbanku będzie prawie obowiązkowe.
- sensor: typu 1/3 cala, 12 Mpix
- rozdzielczość zdjęć: 4000 x 3000 pikseli
- stabilizacja: optyczna 4-osiowa
- obiektyw: ogniskowa 100 mm f/5.6 / 400 mm f/6.3 / zoom cyfrowy 800 mm
- procesor: DIGIC 8
- czułość ISO: Auto od 100 do 3200
- migawka: Auto od 1/8000 do 1/30s
- tryb seryjny: 10 kl/s
- autofokus: punktowy, ciągły, z funkcją śledzenia twarzy
- minimalna odległość robocza: 1 m dla 100 mm, 4,5 m dla 400 mm
- wideo: 1080/30p, format MP4, dźwięk stereo
- podgląd: wizjer elektroniczny OLED o rozdzielczości 2,36 miliona punktów (wykrywanie zbliżenia oka)
- łączność: Wi-Fi i Bluetooth
- pamięć: karty microSD/SDHC/SDXC
- akumulator: wbudowany, wydajność 150 zdjęć lub 60 minut filmowania
- czas ładowania: poniżej 2 godzin (przez port USB typu C PD)
- waga i wymiary: 145 g oraz 33,4 × 50,8 × 103,2 mm
Źródło: Canon
Więcej na tematy foto:
- Nie chciałeś kupić bezlusterkowca Nikon, to może teraz zmienisz zdanie - Nikon Z7 II i Z6 II
- Czy obiektyw tele o jasności f/11 ma sens w fotografii? Jesteś w błędzie gdy w to wątpisz
- Pamięci Kingston Canvas React Plus - sprinter i długodystansowiec w jednym
Komentarze
5No chyba, że chodzi o podglądanie sąsiada czy sąsiadki ;-).