10 tysięcy, 5 tysięcy, 2 tysiące złotych, czy jeszcze mniej? Ile naprawdę musi kosztować i co potrafić monitor by zasłużyć na określenie "dla fotografa".
BenQ rozszerzył swoje portfolio o monitor SW240, któremy przypusuje miano sprzętu dla fotografa. Istotne jest tu nie tylko to ostanie okreslenie, ale też zestawienie go z ceną w jakiej SW240 będzie oferowany.
Dlaczego fotograficzne monitory są tak ważne
Sprzęt fotograficzny (w tym monitory), szczególnie gdy ma on służyć profesjonalnym zastosowaniom, jest drogą inwestycją. I nie chodzi tu o fakt, że tylko z dobrym sprzętem można osiągnąć dobre wyniki, ale fakt że tylko dobry sprzęt zagwarantuje fotografującemu minimalny margines błędu podczas obróbki materiału. A błąd choćby był niewielki, to jeśli wystąpi na urządzeniu z założenia błędnie odwzorowującym kolory, będzie multiplikował się w nieprzewidziany sposób i może doprowadzić do kompletnego rozjechania się oczekiwań twórcy z tym co widzi odbiorca.
Sam aparat też powinien dobrze radzić sobie z kolorami, ale nawet jeśli popełni błąd, to będzie on ściśle określony, a dobry monitor wyświetli go właśnie takim jaki jest co pozwoli dokładnie go skorygować. Dlatego dobrze oddający barwy monitor powinien jednym z najważniejszych elementów fotograficznego warsztatu.
Mówiąc o monitorze dla fotografa mówimy zwykle o budżecie co najmniej kilku tysięcy. A im większą przekątną chcemy użytkować i mieć dobre pokrycie kolorystycznego gamutu, tym wyższa będzie cena.
Czy fotograf na pewno musi wydawać co najmniej 4000 złotych by móc kontrolować barwę? Odpowiedź na to pytanie może być różna, zależnie od tego co uznamy za dobra kontrolę nad kolorami. Jak nisko możemy zejść więc z ceną? Postęp w technologiach wyświetlania pozwala uzyskać przyzwoite rezultaty już w cenie około 1500 złotych, a nawet nieco niższej.
Lecz dobry monitor nie musi od razu mieć etykietki fotograficzny, która wskazuje na szczególne jego przeznaczenie. A tak właśnie określa BenQ swój najnowszy produkt.
BenQ SW240 czyli monitor fotograficzny za mniej niż 2000 zł
Ten monitor to najmniejsza konstrukcja w segmencie produktów dla fotografów jakie ma do zaproponowania BenQ. Z 24 calowym szerokim (16:10) panelem IPS o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Przy jasności 250 nitów i kontraście 1000:1, ale co najważniejsze z pokryciem 100% gamutu sRGB i 99% AdobeRGB. Rozmiar ekranu odpowiada pojedynczej karcie formatu A4.
BenQ SW240 pozwala na sprzętową kalibrację wyświetlania kolorów (w zestawie otrzymujemy oprogramowanie, kalibrator trzeba zakupić oddzielnie, albo zdać się na pomoc kogoś kto takim dysponuje), dysponuje wbudowaną 14-bitową tablicą 3D LUT. Dostępne są trzy tryby pracy, przeznaczony dla osób obrabiających obrazy zgodnie z profilem AdobeRGB, tych którzy pracują z sRGB lub tych, którym kolor inny niż odcienie szarości nie jest potrzebny.
Do monitora podłączymy źródła obrazu poprzez port DVI, HDMI, DP. Jest też złącze USB 3.1 oraz gniazdo słuchawkowe.
BenQ SW240 trafi do sklepów w maju. Jego sugerowana cena wyniesie „jedynie” 1899 złotych. Osoby, które zechcą doposażyć SW240 w tak zwany kaptur (SH240), który chroni przestrzeń roboczą przed bocznym światłem, musza pomyśleć o wydatku już 2229 złotych. Dla porównania, w podobnej cenie kupimy całkiem przyzwoity projektor DLP. Tylko, że to kompletnie inna para kaloszy.
Głodni kontaktu z nowinkami, mogą BenQ SW240 zobaczyć już w najbliższych dniach podczas targów Film Video Foto w Łodzi w dniach 12-14 kwietnia.
Źródło: BenQ
Komentarze
9does not compute
"Rozmiar ekranu odpowiada pojedynczej karcie formatu A4." Znowu brawo WY!!! Od kiedy 24" to kartka a4 ??
Totalna amatorszczyzna - nie znasz się to nie pisz głupot.
Monitora na oczy nie widziałeś, ale posmarowali to trzeba napisać ... brak oznaczenia artykuł sponsorowany!!! Do tego "znafca" nie rozróżniający 16:10 od 16:9, gdzie 24" = A4 .... Kolejny artykuł z cyklu "byle szybciej" ! GZ
Nec EA244WMI - takiej kaszy nie widziałem nawet w najtańszych panelach, nowy monitor miał kilka hot pixeli w górnej części panela, rozstaliśmy się szybko.
Eizo EV2455 - tak fatalnego, nierównomiernego podświetlania nie widziałem w żadnym innym LCD.
Moja rada, te marki ok, ale nie z tej półki, lepiej kupić coś dwa razy tańszego i wyrzucić po 2 latach do śmieci, albo 5 razy droższego i to dokładnie oglądając konkretny panel.
A tak na marginesie DTP zajmuję się od 25 lat, obecnie wyłącznie opakowaniówka i czasami się śmieję, że w zasadzie do tego wystarczyłby mi obecnie czarno-biały monitor:)
Owszem, komuś może się przydać do jako-takiego podglądu zdjęć z wakacji, ale do tego lepiej się przyda używany Eizo lub NEC, który do tego będzie tańszy.