Nadchodzący system nie zapowiada się atrakcyjniej dla graczy, przynajmniej jeśli chodzi o zapowiadane przez Microsoft funkcje. Niemniej wiele wskazuje na to, że 7 jest przez graczy bardziej niż mile widziana niż Vista. Chociaż kilka obaw się znajdzie.
Sterowniki dla kart graficznych już śmiagają całkiem nieźle
Z pozoru Windows 7 nie zapowiada się dobrze - bazą dla niego jest Vista, system operacyjny, który wielu graczy na całym świecie najzwyczajniej "nie polubiło" ;) . Obiecywano nam fotorealistyczne efekty wizualne i wysoką wydajność, a dostaliśmy produkt niekoniecznie szybszy od XP. Po premierze Visty wiedzieliśmy już, że cechowały ją wysokie wymagania sprzętowe w stosunku do XP, a na dodatek na rynku nie było za wiele gier współpracujących z DirectX10.
Często okazywało się, że do komfortowej gry trzeba było dokupować 512 MB lub 1 GB pamięci RAM, by uzyskać zbliżoną wydajność względem XP. Udostępniony później Service Pack 1 wiele zmienił, podobnie jak inne łatki i aktualizacje, jakie od stycznia 2007 w miarę regularnie udostępniał Microsoft. Dlatego po Windows 7 możemy oczekiwać wydajności nieco lepszej od tej, jaką oferuje obecnie mocno dopracowana Vista. Ponadto, "siódemka" ma cechować się stosunkowo niskimi wymaganiami sprzętowymi (niższymi niż Vista). Co to oznacza?
To przede wszystkim więcej dostępnego RAM-u. Ponieważ 7 nie ma być tak zasobożerna jak Vista, więcej pamięci mogą wykorzystać gry. Nadchodzący system ma być bardzo zoptymalizowaną wersją Visty, dlatego w grach może zapewniać identyczną, a nawet lepszą wydajność. Gry powinny działać i ładować się szybciej dla tych, którzy byli zmuszeni swojego czasu do modernizacji komputera i zainwestowali w dodatkową pamięć.
W tej sytuacji wcześniejsza inwestycja jeszcze bardziej się opłaci.
Warto mieć też na uwadze, że Windows 7 będzie - jak zapowiada Microsoft - dobrze działać na netbookach. To dobry argument, że nowy OS rzeczywiście będzie cechował się niższymi wymaganiami sprzętowymi.
Nowe motywy: możemy wybrać, by tapeta zmieniała się samodzielnie po 30 minutach lub w innym, dowolnym odstępie czasowym.
Zapowiada się zatem dość dobrze. Windows 7 powinien "wpasować się" w nasze oczekiwania i obecnie posiadane komputery, czyli zrobić to, czego Viście się nie udało. Jeśli użytkownicy XP nie mieli zbyt wielu argumentów przemawiających na korzyść Visty i zdecydowali się nie wymieniać systemu dla efektów DX10, Windows 7 może okazać się dla nich znacznie bardziej atrakcyjny.
Będzie obsługiwał DirectX10, a w przyszłości również DirectX11, na rynku zaś znajdziemy już dostatecznie dużo gier, które potrafią zaoferować świetne efekty wizualne, wykorzystujące najnowszy zestaw funkcji API. W takim wypadku przesiadka z XP na 7 wydaje się uzasadniona i rozsądniejsza.
Należy przy tym dodać, że dotychczasowi użytkownicy Visty niekoniecznie powinni zdecydować się na 7 - oczywiście mowa tutaj głównie o graczach. Do tej pory zdążyli już pewnie usprawnić komputer, natomiast Vista doczekał się wielu poprawek. Ponadto DirectX11 przewidziany będzie także dla niego, więc obecność nowszego API w Windows 7 nie będzie zachęcać do zmiany.
Wydajność Windows 7 w grach
Obecnie Windows 7 wykazuje gorszą wydajność w grach niż Vista. Daje nam to do zrozumienia, że Microsoft ma przed sobą jeszcze sporo pracy, by odpowiednio zoptymalizować system i sprawić, że będzie cechował się wysoką wydajnością.
W internecie pojawiła się wersja beta Windows 7 i niektóre wortale technologiczne pokusiły się o przeprowadzenie testów w grach. Oczywiście nie mogło zabraknąć porównania do Visty.
Serwis Bit-tech.net przeprowadził testy zatytułowany "First Look: Windows 7 Beta Performance" w grach Crysis, Left 4 Dead oraz Call of Duty 5: World at War. Pod uwagę brane były rozdzielczości obrazu 1280 x 1024, 1680 x 1050 oraz 1920 x 1200.
Testy były przeprowadzane na systemach 64-bitowych: Windows Vista SP1 oraz Windows 7 beta. Wszystkie wyniki są w zasadzie jednakowe - Vista na prowadzeniu. Wynika z tego, że Windows 7 BETA jeszcze nie do końca osiąga optymalną wydajność. Jeśli ten system rzeczywiście ma pracować na netbookach i cechować się taką samą lub lepszą wydajnością w grach, koncern z Redmond ma coraz mniej czasu na wprowadzenie optymalizacji.
Co oczywiste, nie można obecnie twierdzić, że Windows 7 zaoferuje kiepską wydajność. To przecież wersja beta, a w dodatku dużo zależy też od sterowników do kart graficznych - w momencie premiery systemu ATI i NVIDIA mają mieć przygotowane bardzo dobre drivery i tego także chce dopilnować Microsoft. Osoby jeszcze bardziej zainteresowane testami obecnej bety mogą zajrzeć tutaj - są to testy wykonane przez serwis Testfreaks.com. Wyniki są jednak podobne: Vista górą.
Windows 7 to nowoczesny system, ale przecież wszystko zależy od aplikacji których używamy.
Niektóre z nich, mimo że są nowe, żyją jeszcze bardzo starymi technologiami.
Poniżej: podczas instalacji softu CyberLink, do systemu wpycha się DirectX 9c.
Warto jeszcze wrócić do tego, że Microsoft chce zadbać o dobre sterowniki. Firmie zależy, by w czasie debiutu Windows 7 nie podzielił tego samego losu co Vista. Na korzyść Redmond przemawia fakt, że programiści z AMD i nVidii mają poniekąd ułatwione zadanie. Nie będą musieli opracowywać driverów do całkowicie nowej architektury, jak miało to miejsce w przypadku Visty, która pojawiła się po XP.
Jako że Windows 7 ma opierać się na architekturze Visty, sterowniki do kart graficznych powinny być dostatecznie dobre. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że w czasie premiery powinniśmy oczekiwać dobrej wydajności i stabilnej pracy systemu. Jedyne co mnie martwi, to starsze gry - być może starsze tytuły nie będą działały poprawnie (lub wcale) pod kontrolą Windows 7 i niektóre patche nie ukażą się na czas.
Deamon Tools - przyjaciel wielu graczy, jeszcze nie lubi się z nowym Windows 7 :(
Reasumując: Windows 7 ma duże szanse na to, że zostanie przyjęty przez graczy ciepło. O wiele cieplej niż Vista.