Prawa strona górnej części aparatu to duże kółko nastaw oraz przycisk migawki połączony z dźwignią zoomu. Jest też przycisk włączający aparat z diodą informacyjną oraz malutki głośniczek. Całkiem po prawej stronie widzimy metalowy uchwyt dla paska naręcznego. Pozostałe przyciski znajdują się obok ekranu LCD.
Dominuje duży krzyżowy selektor, za pomocą którego poruszamy się po menu i dokonujemy kilku innych ustawień. Tuż nad nim przełącznik trybów pracy - fotografowanie lub przeglądanie zdjęć. Pod selektorem przycisk wyboru funkcji lub kasowania zdjęć, jeszcze niżej guziczek wyświetlania informacji na LCD, a obok niego Print/Share, czyli drukowanie i transfer obrazów. Pod ekranem LCD ważny i często używany przycisk SET, za pomocą którego zatwierdzamy dokonane ustawienia, służy on też do wybierania aktywnego pola Autofocusa. Przycisk Menu to dostęp do opcji konfiguracji i ustawień aparatu.
Aparat jest niewielki, nie sposób więc uzyskać idealnej ergonomii i rozmie�cić przyciski tak, aby wszystkie były dla każdego idealnie i wygodnie rozplanowane. Producenci stosują więc różne kompromisy, a w rezultacie powstaje dużo podobnych do siebie rozwiązań. Do każdej konfiguracji przycisków można się przyzwyczaić, opanować ją po pewnym czasie, godząc się z ograniczeniami i ucząc się je omijać. Po jednym dniu obcowania z A95 i przeczytaniu instrukcji, można spokojnie operować funkcjami menu. Aparat nie wprowadza tu nowej jakości, nie odstaje też od innych - po prostu mały kompakt z dobrym sterowaniem.
W osi aparatu znajduje się plastikowy (niestety) gwint dla statywu. Po wkręceniu w gwint płytki mocowania statywu zostaje zablokowana klapka osłonowa baterii, w celu wymiany akumulatorków mocowanie statywu trzeba więc odkręcić. Prawdopodobnie statyw nie będzie częstym dodatkiem do A95, ale akurat podczas testów taka sytuacja miała miejsce.
Firma Canon oferuje dla modelu A95 kilka przydatnych dodatków, między innymi montowane na obiektyw konwertery.
Po naciśnięciu znajdującego się obok obiektywu przycisku możemy zdemontować pierścień osłaniający, a na jego miejsce przymocować konwerter szerokokątny WC-DC52A, który umożliwi uzyskanie szerokiego kąta 27 mm. Nasadka tele TC-DC52A zamieni natomiast ogniskową 114 mm na przyzwoite 274 mm i otworzy przed nami nowe możliwości fotografowania. Jest jeszcze soczewka makro 250D - coś dla pasjonatów mikroskopijnego świata owadów.
Ale trzeba sobie zdawać sprawę, że każde dodatkowe szkło to nie tylko plusy w postaci lepszych osiągów, ale i nieco słabsza jakość zdjęć i niższa jasność obiektywu.
Mocną stroną Canona A95 jest jego ekranik LCD. W pozycji zamkniętej jest bezpiecznie schowany, nie narażony na zarysowania i uszkodzenia podczas transportu. Po odchyleniu w bok zyskujemy mnóstwo ciekawych możliwości kadrowania.
Możemy kadrować trzymając aparat wysoko nad głową lub całkiem nisko, możemy robić zdjęcia z ukrycia (płochliwe ptaszki, zwierzaki), autoportrety... Odchylany LCD to naprawdę pomocna dla fotografa rzecz i warto korzystać z możliwości jakie daje. Ma przy tym dobrą rozdzielczość, jasność i kontrast (jak na taki monitorek) i 100% krycia kadru. Jego zalety bledną jednak (dosłownie) w jasnym słońcu, możemy zostać zmuszeni czasem do skorzystania z optycznego wizjera, który jest jednak przeciętny, kryje niepełny kadr i jest pozbawiony korekcji dioptrii.
PowerShot A95 komunikuje się z komputerem poprzez interfejs USB w wersji 1.1 - co nie jest zbyt szybkim sposobem przesyłu danych. Mając na dużej karcie kilkaset megabajtów zdjęć lepiej skorzystać z czytnika USB 2.0, skracając kilkakrotnie proces przesyłania danych.
Plusem A95 jest zasilanie aparatu za pomocą baterii alkaicznych, które można kupić w każdym kiosku, lub wydajnych akumulatorków NiMH. Komplet czterech akumulatorków o pojemności 2200 mAh powinien wystarczyć do zapełnienia 256MB karty pamięci, przeglądnięcia zdjęć, usunięcia nieudanych i powtórnego dopełnienia karty. Nam udało się zrobić na jednym komplecie dobrze naładowanych akumulatorów 1800 mAh około 330 zdjęć - przy korzystaniu z ekranu LCD oraz sporadycznie flasha.
Zdjęcia zapisywane są jako pliki JPEG - nie ma możliwości skorzystania z bezstratnego formatu TIFF, a tym bardziej RAW. Zapis i przeglądanie zdjęć odbywa się szybko, bez denerwującej zwłoki na wczytanie fotki.