Edifier potrafi robić słuchawki, które cechują się doskonałą relacją ceny do jakości. Cudownie optymalne pod tym względem były NeoBuds Pro - cenione przez użytkowników. Pytanie na dziś brzmi zaś, czy NeoBuds Pro 2 sprostają oczekiwaniom i okażą się lepsze niż poprzedni model?
Płatna współpraca z marką Edifier.
Edifier NeoBuds Pro 2, czy lepsze jest wrogiem dobrego?
Na pytanie zadane w nagłówku odpowiem wam na końcu artykułu. Żeby nie było, że bez sensu się rozpisywałem, nie mogę dać konkretów już na starcie, prawda? Mogę za to napisać kilka słów o tym, co się zmieniło. Zmienił się czas pracy na jednym ładowaniu - w poprzedniej generacji były to 24 godziny, a w nowej - 22 godziny. Tak, to kosmetyczna, pomijalna różnica.
Zmieniło się etui/powerbank - cały czas ma przyjemny, trapezowo-nieokreślony kształt i cały czas otwiera się jak puderniczka. Cały czas jest też super przyjemne w dotyku, choć tym razem nieco bardziej chropowate, a przez to mniej śliskie. Same słuchawki też przeszły delikatny lifting estetyczny. Są teraz wykończone w modnym, samochodowym “piano black”, a matowy jest panel dotykowy. Większe są też maskownice przetworników. I to z grubsza tyle. Czy nowe Budsy to najlepsze słuchawki Bluetooth - najlepsze "doki" Edifier?
Tak, no co zrobić - poza wyglądem, na pierwszy i nawet drugi rzut oka zmian nie widać. Zmiany słychać! I tu nie będę może rozwodził się nad tym, jak dokładnie lepiej realizowane jest np. takie ANC w nowych względem starych, a po prostu przetestuję sobie te nowe NeoBudsy i odniosę się konkretnie do przyjemności ze słuchania muzyki, którą oferowała poprzednia generacja. Tak będzie sensowniej. Testujemy wszak nową, a nie starą generację, prawda?
Co potrafi nowa generacja?
Zacznijmy od początku - uwielbiam ten pleonazm… Wyciągamy słuchawki z etui i łączymy je z telefonem. Mój Pixel z nowymi NeoBudsami połączył się w mgnieniu oka, a to zasługa Fast Pair. Skoro mamy całość połączoną, to polećmy po kolejnych konkretach. Przy włączonym ANC słuchawki potrafią pracować jakieś 5,5 godziny. Do 5 godzin dobija się bez zadyszki, więc deklaracje są tu uczciwe.
Na pokładzie mamy oczywiście LDAC, LHDCX, LHDCI92, a to oznacza, że dźwiękowo musi być więcej niż dobrze. O tym jednak za chwilę. Znajdziemy tu ANC i tryb Ambient, normę odporności IP54, czy automatyczne wykrywanie tego, czy aby na pewno słuchawki mamy w uszach, czy je z nich akurat wyciągamy. Niby nic, a ja tę funkcję cenię sobie szalenie, zwłaszcza gdy działa tak doskonale, jak w przypadku tych pchełek.
Standardowo, nie będę rozpisywał się nad technikaliami, bo od lat uważam, że te domyślnego użytkownika, takiego nie-audiofila nie obchodzą. Słucha się muzyki, a rolą słuchawek jest tę muzykę możliwie najwierniej przesyłać. Pasmo przenoszenia i inne takie podejrzycie sobie w specyfikacji.
Duży plus: wygoda obsługi
Doprecyzuję ten śródtytuł - wygoda obsługi i wygoda codziennego użytkowania. NeoBuds Pro 2 są piekielnie wygodne! To chyba kwestia wyprofilowania i samego kształtu słuchawek, może nawet trochę tego, że są dość długie, nie chowają się jakby w obrysie ucha. Nie wiem, z czego to wynika, mogę gdybać, ale po co? Jak dla mnie, obłędnie wygodne słuchawki, a to się chwali.
Skoro wygodę noszenia mamy wyjaśnioną to czas na wygodę obsługi. I tu jest, hm, ciekawie. Ciekawie, bo nie mam się do czego przyczepić poza tym, że przez pierwszych kilka minut mojej przygody z NeoBudsami Pro drugiej generacji nie potrafiłem znaleźć paneli dotykowych na słuchawkach. Klikałem i miziałem pchełki, a one za nic nie chciały reagować. Dopiero po chwili wyczułem miejsce, które poddaje się dotykowi i nauczyłem się kontrolować słuchawki.
Czas na aplikację. Ta jest ładna, przemyślana i rozbudowana, choć jak na moje standardy - aż za bardzo. Wolę, kiedy jest mniej niż więcej opcji, ale no przecież nie będę narzekał, prawda? Co ważne i co fajne - jak damy aplikacji odpowiednie uprawnienia, to sama wykryje słuchawki i z miejsca wrzuci je nam na ekran. Z aplikacji ustawimy sobie klasyczne zmienne: poziom ANC włącznie z redukowaniem szmeru wiatru, tryb Ambient, dźwięk przestrzenny ze śledzeniem ruchu głowy - Spatial Audio, ustawienia korektora dźwięku czy kolor LED-owego podświetlenia etui.
Jak wspomniałem, aplikacja jest czytelna i przemyślana. Podstawowe opcje mamy pogrupowane w ładne ekrany, a jak chcemy pogrzebać w sofcie mocniej - musimy wejść sobie w ustawienia. Tam ogarniemy kontrolki słuchawek, włączymy LDAC czy ustawimy, jak ma działać tryb automatycznie rozpoznający, kiedy NeoBudsy Pro 2 znajdują się w naszych uszach, a kiedy je z nich wyciągamy. Wszystko jasne? No to klawo!
Jak radzi sobie ANC i co z Ambient sound?
ANC ma w NeoBuds Pro 2 kilka poziomów i na każdym z nich robi naprawdę dobrą robotę. Trochę brakuje do czołówki, ale w najwyższym trybie jesteśmy tu jak dla mnie na poziomie 8 na 10. Słuchawki wyciszają, co trzeba, ale jednocześnie są w tym na tyle subtelne, że te dźwięki trudne, jak wiatr, jadący tramwaj nie dudnią w słuchawkach, kiedy drastycznie rośnie ich natężenie.
Zawodzi tryb Ambient, a nawet nie tyle zawodzi, co po obadaniu ANC oczekiwałem bardzo dużo od trybu podbijającego dźwięki tła. Tu jest dobrze, naprawdę dobrze, ale dystans względem topowej konkurencji rośnie. To zrozumiałe, w końcu NeoBuds Pro 2 są od tych najwyżej pozycjonowanych “doków” znacznie tańsze… Tak, no tryb Ambient jest bardzo okej, takie 6/10 - w pełni używalny, podbija co ma, ale spodziewałem się czegoś więcej.
Jak grają Edifier NeoBuds Pro 2?
Czas na najważniejsze, czyli odpowiedź na pytanie - jak to gra? Bajecznie! Serio. NeoBudsy Pro 2, których ceny nie znam w momencie pisania tego testu, grają prawie jak słuchawki wyceniane w okolicach 1000 zł i więcej. Dynamicznie jak diabli, czysto (nie tak czysto, jak rynkowy top, ale prawie) i dźwięcznie. Dla mnie to odkrycie, szok nawet mały, bo czułem, że może być bardzo dobrze - w końcu pierwsze NeoBuds Pro recenzje zbierały świetnie, ale nie podejrzewałem, że będzie aż tak dobrze.
Faktem jest, że dźwięk idzie bardziej w stronę tego dynamicznego o jest mniej referencyjny niż w TWS-ach za prawdziwie ciężkie pieniądze. W mojej ocenie to jednak plus, bo ja akurat nie mam problemu z tym, że słuchawki interpretują muzykę po swojemu. Mnie to gra. Może trochę brakuje góry, może czasem, od wielkiego dzwonu bas zrobi się lekko zalegający, ale jako całokształt wszystko się tu broni.
Nowe NeoBudsy oferują tryb Game, który po włączeniu podbija dźwięk, by podczas gier nic nas nie rozpraszało. To działa - słuchawki są wyraźnie bardziej dynamiczne, choć mnie podobne zabiegi nie przekonują. Mamy tu również tryb przestrzenny - Spatial audio, który reagować ma nawet na ruchy naszej głowy. I tu zaskoczenie - działa to świetnie! Dźwięk faktycznie fluktuuje sobie tu i ówdzie i reaguje na ruchy głowy. Fajny bajer, całkiem przydatny podczas oglądania filmów, ale sprawiający, że ogólna jakość dźwięku jest nieco gorsza niż w zwykłym, muzycznym trybie. W mojej ocenie to bajer, umiarkowanie użyteczny, ale pochwalić należy fakt, że jak Edifier coś już implementuje w swoich słuchawkach, to to coś działa i to dobrze!
No dobra, da się przez te słuchawki gadać? Jak to powiedziała moja mama: słyszała mnie tak dobrze, jakbym siedział obok. A porównanie miała do słuchawek naprawdę bardzo, bardzo dobrych. Nader dobrych wręcz. Znaczy się, Edifier dowiózł w tej materii!
Edifier NeoBuds Pro 2 czy Edifier NeoBuds Pro?
Wiemy już trochę o nowych NeoBudsach, co zatem ze starymi? Jak 2 wypada w porównaniu do 1? Przede wszystkim, nowe mają zdecydowanie pełniejszy dźwięk! Cieplejszy, bardziej otulający, przyjemniejszy dla ucha. Więcej jest basu, więcej środka, więcej głębi. Poprzednia generacja wciąż gra nieźle na tle nowej, może nawet da się tam usłyszeć więcej góry, ale jak dla mnie, a dźwięk to rzecz jest subiektywna, NeoBuds Pro 2 dźwiękowo są klasę wyżej.
Nowa generacja lepiej sprawdza się podczas rozmów, choć już i pierwsze NeoBudsy wstydu w tym wymiarze nie przynosiły. NeoBuds Pro 2 mają również lepsze ANC - bardziej rozbudowane i zauważalnie skuteczniejsze oraz tryb Ambient, który jest szerszy i nieźle radzi sobie np. z podbijaniem głosów.
Jakość obsługi w obu modelach jest na wysokim poziomie, podobnie jak komfort użytkowania. Nowe wygrywają nieco szybkim parowaniem - Fast Pair robi robotę. Reasumując, zbierając sobie do kupy wszystkie powyżej poruszone wątki. Edifier NeoBuds Pro 2 to udoskonalona w każdym wymiarze wersja słuchawek, które zdobyły liczne grono fanów. Jeśli cenowo utrzymają się pod progiem 800 zł, to mogą sporo namieszać i podebrać wielu klientów segmentu premium - tych z grubszymi portfelami, ale poszukujących optymalnego rozwiązania.
No dobra, a co wybrać? NeoBuds Pro czy NeoBuds Pro 2? Szedłbym w nową generację - dołożył nieco albo poczekał na promocje czy naturalne obniżki, jeśli komuś się nie spieszy. To słuchawki lepsze w każdym wymiarze, dojrzalsze i doroślejsze, które wiedzą, czym chcą być i jak pozycjonować się na rynku.
Płatna współpraca z marką Edifier.
Opinia o Edifier NeoBuds Pro 2
- bardzo wygodne!
- oryginalny design
- bardzo dobra jakość dźwięku
- doskonała jakość rozmów
- szybkie parowanie Fast Pair
- bardzo dobre ANC
- przyzwoity tryb Ambient
- całkiem sprawny tryb przestrzenny Spatial audio
- na początku trudno wyczuć położenie paneli dotykowych do sterowania słuchawkami
- tylko przyzwoity tryb Ambient
Komentarze
2