Być może aparat cyfrowy wbudowany w zegarek wydaje się w tej chwili czystą ekstrawagancją, ale przecież podobnie było z telefonami. Ludzie zadawali sobie (i wciąż zadają) pytanie „po co mi aparat w smartfonie”? Owszem – jego jakość nie pozwala na wykonywanie profesjonalnych sesji zdjęciowych, ale na co dzień widzimy, że internet wręcz zalewany jest rzeką fotek ze sprzętu ultramobilnego.
Podobnie sprawa wygląda ze smartwatch-ami. Na razie jest to zbędny gadżet, ale niedługo... może okazać się, że na Facebooku i innych portalach społecznościowych zdjęcia i filmy z zegarków pojawiały będą się jak grzyby po deszczu. W końcu zegarek mamy na ręce prawie zawsze, a czas wykonania prostego zdjęcia jest krótszy nawet, niż w przypadku smartfona, którego najpierw trzeba wyciągnąć z kieszeni i odblokować.
Samsung Galaxy Gear odblokowuje się sam po podniesieniu ręki, a włączenie aparatu to tylko jeden gest palcem na ekranie (z góry na dół).
Poniżej zamieszczamy przykładowe zdjęcia i nagrania z opisywanego zegarka. Fotki mają rozdzielczość maks. 1392 x 1392 px, a więc ok. 1,94 Mpx. Jakość przypomina tą z modułów przednich takich aparatów jak Samsung Galaxy S4. Kamerka dysponuje autofokusem. Filmy o rozdzielczości 1280x720 px nie są mankamentem w przypadku takiego sprzętu, jakim jest zegarek. Niestety jest jedno „ale”... maksymalna długość nagrań wideo to zaledwie 15 sekund.
Galeria
Zarejestrowane filmy i zdjęcia można przejrzeć w galerii, która ma postać 4 miniaturek wyświetlanych jednocześnie na ekranie.
Materiały multimedialne nie muszą „leżeć” w pamięci zegarka – wystarczą dosłownie dwa dotknięcia, aby przesłać wyświetlony element do pamięci smartfona. Zoomowanie zdjęć wykonywać można tradycyjnym gestem dwoma palcami.