Jakość zdjęć
Od smartfona klasy średniej, kosztującego 1400 zł powinniśmy oczekiwać dość wysokiej jakości zdjęć. W przypadku Galaxy A3 2017 problemu z tym nie ma, bo zdjęcia z niego wyglądają dobrze, ale… jest kilka rzeczy, które nie zasługują na uznanie.
Galaxy A3 (2017) – zdjęcie z aparatu tylnego
Galaxy A5 (2017) – zdjęcie z aparatu tylnego
Na początek kilka pozytywów. Powyższe dwa zdjęcia pokazują, że Galaxy A3 2017 nie ustępuje mocno droższemu modelowi Galaxy A5 2017. Sensor światłoczuły Sony Exmor RS IMX258 generuje zdjęcia 4128x3096 px, czyli 12,8 Mpx. Niższa rozdzielczość w porównaniu do A5 (16 Mpx) ma wpływ na odrobinę mniejszą szczegółowość, ale ogólna jakość obrazu (kompresja, szumy, wyostrzanie, charakterystyka obiektywu) stoi na bardzo podobnym poziomie.
Zdjęcie z aparatu tylnego: Galaxy A3 (2017) po lewej, Galaxy A5 (2017) po prawej
Widać, że A3 nie ustępuje mocno swojemu większemu i droższemu bratu. Co prawda w tym przypadku (z mojej winy) zdjęcia „złapały” ostrość w nieco innych miejscach, ale w dolnej części obrazu widać, że sytuacja wygląda dobrze.
Galaxy A3 (2017) – zdjęcie z aparatu tylnego
Galaxy A5 (2017) – zdjęcie z aparatu tylnego
Na przykładzie powyżej ponownie widać, że szczegółowość zdjęć z Galaxy A3 2017 jest dobra. Największa różnica leży w nasyceniu kolorów – w A5 barwy są nieco żywsze.
Galaxy A3 (2017) – zdjęcie z aparatu tylnego
Galaxy A5 (2017) – zdjęcie z aparatu tylnego
Okej, zdjęcia wyglądają całkiem w porządku jak na smartfona w cenie poniżej 1500 zł. Należy jednak wspomnieć o pewnych brakach. Po pierwsze w Galaxy A3 2017 nie ma stabilizacji optycznej obrazu. Jest to spory brak, bo od smartfonów za około 1,5K użytkownicy wymagają zdecydowanie więcej niż od smartfonów za 1K. Gdyby A-trójka startowała w cenie 999 zł, to można by o niej pisać właściwie w samych superlatywach, ale niestety tak nie jest.
PS. Samsung Galaxy A5 2017 kosztujący 1800 zł też nie ma optycznej stabilizacji obrazu. W jego przypadku to już jest naprawdę duża wada.
Pewne zastrzeżenia można mieć też do szybkości działania autofokusa. Galaxy A3 2017 ma system ostawiania ostrości bazujący wyłącznie na detekcji kontrastu, bez detekcji fazy. Działa niezbyt szybko. W słabszym oświetleniu często się gubi. Pod tym względem droższy Galaxy A5 2017 wypada lepiej (ma sensor z detekcją fazy).
Przedni aparat ma sensor Sony Exmor IMX219. Realna rozdzielczość zdjęć to 3264x2448 px, czyli około 8 Mpx. Jakość o dziwo jest lepsza niż w droższym Galaxy A5 2017. Mimo, że kamerka przednia ma o połowę mniejsza rozdzielczość to obraz jest ostrzejszy i bardziej wyraźny. Głębia ostrości też się przydaje, bo "selfie" często robimy na tle zabytków i innych atrakcji. W galaxy A3 kwestia ta wygląda dobrze. W Galaxy A5 słabo.
Galaxy A3 (2017) – zdjęcie z aparatu przedniego
Galaxy A5 (2017) – zdjęcie z aparatu przedniego
Jakość filmów
Galaxy A3 2017 zarówno kamerką tylną, jak i przednią nagrywa filmy Full HD 30 kl./s. W tej klasie cenowej rozdzielczość 4K UHD nie jest jeszcze standardem, a FHD wystarcza w większości codziennych sytuacji, więc realnie nie mamy powodu do narzekania.
Jakość nagrań jest dobra. Barwy są dość naturalne, kontrast nie jest za wysoki, ani za niski, algorytmy wyostrzające nie działają zbyt mocno, a wady optyki są utrzymane na poziomie dopuszczalnym w smartfonie za 1400 zł. Wadą jest jednak dość słaby autofokus, który w czasie nagrywania działa jeszcze wolniej niż w czasie robienia zdjęć.
Co ciekawe nawet filmy z kamery przedniej wyglądają nieźle. To dobrze świadczy o jakości układu optycznego. Przepływność to ok. 17 Mb/s, czyli podobnie jak w przypadku filmów tylnych.
Podsumowanie
Samsung Galaxy A3 (2017) zasługuje na wyrazy uznania pod wieloma względami. Jest bardzo poręczny, dobrze wykonany, wodoszczelny, wygląda elegancko, ma dobry wyświetlacz i aparat, a na dodatek pracuje dość długo na baterii (w moim przypadku realnie 2 dni). Poza tym działa w miarę płynnie i ma wbudowany czytnik linii papilarnych.
Kilka rzeczy mnie jednak nie przekonuje. 1400 zł to w końcu nie mało i w tej cenie oczekiwałbym przynajmniej takich rzeczy jak funkcja szybkiego ładowania baterii i stabilizacja optyczna obrazu. Dodatkowym atutem byłby też skuteczniejszy system ustawiania ostrości zdjęć (autofokus). W nowej A-trójce działa on zbyt wolno (szczególnie w czasie nagrywania filmów). Nie jest to jednak rzecz, która dyskwalifikuje ten smartfon w czasie codziennego użytku.
Smartfon spisuje się bardzo dobrze i równie dobrze wygląda. Przyznaję jednak, że powinien być 3 stówki tańszy. Wtedy konkurowałby raczej ze smartfonami „za tysiaka” i stałby na mocniejszej pozycji. Jeśli jednak zdecydujecie się na zakup Samsunga Galaxy A3 (2017) raczej nie będziecie rozczarowani.
Ocena końcowa:
- bardzo poręczna i atrakcyjna obudowa (szkło i metal)
- wodoszczelność (IP68)
- dobra jakość zdjęć i filmów
- dobra jakość wyświetlacza (AMOLED)
- wyświetlanie informacji na zablokowanym ekranie (Always On)
- czytnik linii papilarnych
- łączność zbliżeniowa NFC
- USB typu C
- wystarczający czas pracy na baterii
- brak stabilizacji optycznej w aparacie
- brak funkcji szybkiego ładowania baterii
- dość wolny autofokus (tylko detekcja kontrastu)
- zbyt wysoka cena na początek
Komentarze
10ANDROID
i wszystko w temacie.
Po pół roku zwolni, żeby do 2 lat stać sie bezużytecznym złomem.