Testy kultury pracy w przypadku rozwiązań autorskich mają z reguły znaczenie nadrzędne. Nie bez powodu. Aby karty odniosły rynkowy sukces, ich specyfika musi opierać się na poprawie właściwości modeli referencyjnych. Jak się zaraz okaże, moduł IceQ+ wraz z przeprojektowanym laminatem nie wyłamują się z tego kanonu. Temperatura generowana przez układ Juniper należy do bardzo niskich. W trybie spoczynku, dzięki efektywnie działającym mechanizmom oszczędzania energii - obniżenie taktowania, dezaktywacja nieużywanych jednostek, obniżenie napięcia zasilającego układ i pamięci - nie przekracza 30 stopni Celsjusza.
Po grze w Crysisa i wygrzewaniu testowego egzemplarza w trybie 3D temperatura rdzenia dobija do 56 stopni C. Przeprowadzony "burn test" pozwolił za to na określenie granicznej temperatury, jaką będziemy mogli uzyskać przy automatycznie dobieranym profilu prędkości wentylatora.
Tu „udało się” osiągnąć zaledwie 68 stopni. Jeżeli otrzymane temperatury porównamy do uzyskanych na referencyjnym egzemplarzu HD5770 (odpowiednio 36, 61, 78 st.) okaże się, że różnica w generowanych temperaturach sięga od 4 do 10 stopni C. Zapowiadana przez producenta 10-stopniowa przewaga chłodzenia IceQ+ nad referencyjnym ma zatem pokrycie w rzeczywistości, ale tylko jeżeli będziemy brać pod uwagę mocniejszy model.