Pierwsze wrażenia z Murdered: Śledztwo zza grobu – intrygująco malujący się dreszczowiec
Murdered nie interesowało mnie ani trochę, tymczasem bawię się przy nim całkiem zacnie. Czy będzie tak do samych napisów końcowych?
Wstępnie:
- Cieszy – Intrygujący główny wątek fabularny; gęsty jak smoła klimat; przyzwoita oprawa audiowizualna; szereg pomniejszych, ukrytych na mieście „spraw” do rozwiązania; pomysł na rozgrywkę i jego realizacja
- Smuci – jak na przygodówkę, niski poziom skomplikowania zagadek; sztucznie ograniczający swobodę system przenikania przez wybrane elementy otoczenia; sporadyczna konieczność walki z polującymi na nas „demonami”
Stoisz pośrodku ulicy, tuż obok swojego martwego, podziurawionego kulami ciała. Przed chwilą widziałeś się ze swoją żoną, czekającą już na Ciebie w zaświatach – nie mogłeś jednak z nią zostać, bo podobno masz jeszcze jakąś sprawę do dokończenia. Seryjny morderca, którego poszukiwałeś od dłuższego czasu, zdecydowanie Cię zaskoczył. Może powinieneś był wezwać wsparcie, nie ładując się za nim do tego mieszkania na czwartym piętrze na wariata. Nie wyleciałbyś wówczas przez znajdujące się tam okno, nie rozbił o asfalt, a w desperackich próbach powrotu do ciała nie zgarnąłbyś tych dodatkowych otworów w klacie. Cóż, trudno, stało się. Martwy czy nie, jako detektyw musisz zamknąć swoją sprawę. Być tym ostatnim na liście brutalnie zamordowanych mieszkańców Salem.
Muszę przyznać, iż nowe dzieło twórców takich gier jak Dark Void czy Quantum Conundrum naprawdę zaskakuje. W porównaniu z ich poprzednimi tytułami, skok jakościowy – przynajmniej po pierwszych, kilku godzinach poświęconych zabawie – jest tu całkiem spory. Motyw rozwikłania zagadki własnej śmierci jako duch jest już niesamowicie rajcujący, a wsparta przez Square Enix ekipa nieźle poradziła sobie również z jego realizacją. Nie chciałbym oczywiście pośpieszyć się za bardzo z optymistycznym werdyktem, ale jak narazie Murdered: Śledztwo zza Grobu w bardzo umiejętny sposób dawkuje i miesza swoje trzy, główne składowe, czyniące z niego interesującą, przygodową grę akcji z perspektywy trzeciej osoby. Co mianowicie?
Rdzeń rozgrywki Soul Suspect opiera się tu na swobodnej eksploracji udostępnionego miasteczka, radzeniu sobie z łamigłówkami maści wszelakiej oraz sporadycznej walce z demonami – duszami osób, które nie rozwiązały swoich pośmiertnych spraw i zbyt długo pozostały na Ziemi. I o każdym z tych elementów można w zasadzie powiedzieć, iż z jednej strony zgrabnie dokłada swoją cegiełkę do pozytywnego efektu końcowego, z drugiej zaś od czasu do czasu coś tam w nim zazgrzyta i zajęczy.
Po pierwsze, wszystkie zagadki rozwiązuje się tu w miarę łatwo, zawsze według schematu „zbierz poszlaki i wskaż od dwóch do trzech odpowiadających na zadawane Ci wprost pytanie”. Po drugie, unikanie wspomnianych demonów i ich eliminacja gdy nie patrzą, na dłuższą metę przeszkadza i wybija z przyjemnego rytmu lizania ścian i rozglądania się za dodatkowymi historiami ukrytymi w różnych elementach otoczenia (od przeszłości miasteczka, po życie głównego bohatera). No i po trzecie, włóczenie się po okolicy co prawda jest miłe bo „historie i smaczki”, ale potrafi też być irytujące, kiedy nie możemy przejść przez obiekt otoczenia, który to twórcy uznali akurat za nieprzenikalny. I wiem, że coś takiego musiało się w grze znaleźć, inaczej naszym duchem szybko wylecielibyśmy za „mapę”, jednak momentami miejsca nie do przejścia rozlokowane są naprawdę irracjonalnie.
Pomimo tego, od Murdered: Soul Suspect trudno jest mi się oderwać, bo zarysowana tu intryga naprawdę wciąga i osobiście nie mogę się już doczekać, jaki finał będzie miał ten cały, paranormalny bałagan. Oby tylko gra tuż przed napisami końcowymi zaskoczyła mnie w ten lepszy, bo pozytywny sposób, nie marnując tym samym swojego potencjału. Ten jest tu bowiem całkiem spory. Pełna recenzja benchmark.pl – już wkrótce!
Komentarze
231280x720 - ~140-160 FPS
1440x900 - ~95-112FPS
1600x900 - ~90-104 FPS
1680x1050 - ~73-85 FPS
1920-1080 - ~70-82 FPS
Ustawienia:
http://i.imgur.com/AMm5Lq8.jpg
Sprzęt:
AMD Phenom II x4 4.2GHz; 8GB RAM; GTX 460 OC
Jednak można bardzo dobrze optymalizować gry.
Wstydź się Ubisofcie ;)
co nie zmienia faktów, że jeśli chodzi o Panów z Ubisoftu, to żal i wstyd.
Jest klimat,fabuła też ciekawa,gameplay także daje rade czego chcieć więcej :)