Kultowi Settlersi niestudzeni, a kolejne odsłony serii Ubisoft wraz z Blue Byte wydają niemal co roku. I co ciekawe - nadal są to bardzo dobre strategie, choć na pewno "bez historii".
Grafika wprawdzie z edycji na edycję jest coraz lepsza, jednak twórcy konsekwentnie od pewnego czasu trzymają się nieco groteskowego, humorystycznego stylu, nawiązując tym zapewne do najlepszych lat serii. Niewiele zmieniło się także w trakcie priorytetów wirtualnych osadników - po stokroć bardziej cenią sobie dobrze rozwiniętą gospodarkę niż czuwające nad wszystkim zastępy wojska.
Nie zmienił się też mechanizm rozgrywki, w którym wirtualne osady oparte są na systemie wzajemnych zależności pomiędzy mieszkańcami. Maleńcy podwykonawcy w pocie czoła na przykład ścinają drzewa tak, by cieśla mógł poddać je obróbce, a budowniczy przerobić w gmach karczmy, która wykarmi wszystkich poddanych... I tak dalej. Choć całość na dłuższą metę może być nieco monotonna, odpowiednio dawkowana nadal smakuje wyśmienicie.
Niestety atrakcja tego typu zarezerwowana jest wyłącznie dla posiadaczy komputerów - i to posiadających stały dostęp do internetu. Na rynku od początku kwietnia 2010.