Kingston MobileLite Wireless G2 to nie tylko czytnik, ale też router. Jak zatem spisuje się w porównaniu do zwykłego, przeciętnego routera domowego?
Deklarowana przez dostawcę prędkość transmisji internetowej to ok. 100 Mb/s (pobieranie) i 4 Mb/s (wysyłanie). Ze względu na dużą asymetrię skupiłem się wyłącznie na porównaniu prędkości pobierania, gdyż wysyłanie właściwie zawsze osiągało maksymalne wartości Pomiar referencyjny na kablu Ethernet i laptopie z kartą sieciową Bigfoot Killer E2200 dał wynik ok. 96 Mb/s.
Nie odnosi się to jednak w żadnej mierze do tego co osiągane jest na routerze Wi-Fi. Poza tym opisywany Kingston przeznaczony jest głównie do współpracy z urządzeniami mobilnymi, więc w teście szybkości połączenia bezprzewodowego wykorzystałem smartfona Samsung Galaxy Note 3 i porównałem wyniki MobileLite Wireless G2 do urządzenia Cisco EPC3925. Jakie rezultaty otrzymałem?
Pamiętać należy, że na wyniki mogły mieć wpływ też inne czynniki, np. chwilowy spadek jakości sygnału, zwiększone obciążenie sieci, zwiększone obciążenie smartfona, błędy w działaniu systemu itp. itd.
Odległość 50 cm od routera
[Mb/s]
Kingston MobileLite Wireless G2 | 52,1 |
Cisco EPC3925 | 39,4 |
Odległość 250 cm od routera
[Mb/s]
Cisco EPC3925 | 44,6 |
Kingston MobileLite Wireless G2 | 32,4 |
Jak widać pomiar wykonany blisko Kingstona pokazał, że jest on w stanie transmitować dane z szybkością powyżej 50 Mb/s i przy zachowaniu w miarę rozsądnego „pingu”. Skrzyneczka jest jednak dość mała i nie stanowi realnej alternatywy dla klasycznego, pełnowymiarowego routera, więc w miarę oddalania się od niej siłą sygnału spada. Stojąc ze smartfonem 2,5 metra od niego liczyć mogłem na ok. 25-35 Mb/s. Najważniejsze było jednak to, że nawet dwa pomieszczenia dalej wciąż liczyć mogłem na całkiem akceptowalny sygnał i stabilne połączenie.
Znacznie gorzej Kingston poradził sobie z „mostkowaniem” połączenia Wi-Fi z zewnętrznego routera. Oto rezultat uzyskany 250 cm od urządzenia.
Jak widać spadła szybkość oraz znacznie wydłużył się „ping”. Przeglądanie stron wciąż jednak było dość komfortowe.
Zapis i odczyt plików
Opisywany Kingston pełni także rolę czytnika kart pamięci oraz pendrive'ów. Na jaką szybkość transferu można liczyć? MobileLite Wireless G2 dysponuje złączem micro USB 2.0. Innymi słowy nie osiągnę tutaj zawrotnych prędkości.
Test jednak przeprowadziłem podłączając go do portu USB 3.0 oraz używając nośnika Sandisk Extreme USB 3.0 32 GB po to by uniknąć wąskiego gardła w postaci słabego „pendrajwa” lub zbyt wolnego złącza. Oto wyniki:
ATTO Disk Benchmark v2.47
Pomimo natywnego złącza USB 2.0 w Kingstonie udało się uzyskać prędkość odczytu ok. 43 MB/s. Zapis w niektórych sytuacjach był podobny, ale realnie liczyć można było raczej na 30 MB/s.
Crystal Disk Mark 3.0.3
W Crystalu zapis sekwencyjny był do przewidzenia nieco ponad 40 MB/s przy odczycie i niespełna 30 MB/s przy zapisie. Testy losowe wypadły znacznie słabiej.
Czas pracy
Na temat czasu pracy mogę pisać jedynie w superlatywach. Nie spodziewałem się, że Kingston wypadnie aż tak dobrze. Podczas ciągłej pracy polegającej na wyświetlaniu filmów HD bateria MobileLite rozładowała się w pełni dopiero po 14 godzinach. Oczywiście jeśli ktoś zechce używać go wyłącznie w charakterze mobilnego routera Wi-Fi, to nie można liczyć na więcej niż kilka godzin ciągłego transferu danych do kilku urządzeń jednocześnie.
Szczoteczka, skarpetki, MobileLite...
Powyższe trzy słowa wydają się ze sobą niezwiązane, ale właśnie tak może wyglądać kolejność pakowania się na podróż właściciela testowanego sprzętu. Skrzyneczka nie zajmuje wiele miejsca, można ją nosić nawet w kieszeni, a ilość funkcji jakie oferuje moim zdaniem w pełni rekompensuje jej cenę (199 zł).
Kingston będzie idealnym kompanem smartfona w czasie dłuższej podróży. Stanowi rezerwuar energii, można go wpiąć w gniazdko sieciowe i rozsyłać internet przez Wi-Fi oraz oferuje bezprzewodowy, szyfrowany dostęp do karty pamięci lub pendrive'a. Jest prosty w obsłudze i konfigurować można go z poziomu aplikacji mobilnej. Szkoda tylko, że program na Androida nie działa tak dobrze jak ten na iOS'a.
Opinia redakcji | |||
plusy: • funkcja ładowania baterii smartfona (powerbank) • czytnik kart, pendrive'ów i dysków USB • bezprzewodowy dostęp do nośników pamięci • możliwość podłączenia modemów USB 3G • funkcja routera Wi-Fi • dość długi czas pracy na baterii • dobra relacja ceny do funkcjonalności | |||
minusy: • aplikacja mobilna dla Androida wymaga dopracowania • złącze micro USB 2.0 (zamiast 3.0) | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok 199 zł | |||
Komentarze
10Czy są jakieś ograniczenia w formatach video?
Czy aplikacja ma page'owane strony z podglądem?
Czy można przejść szybko do 50 podstrony ze 100?
Czy można zgrupować / posortować widok zdjęć po czasie ich utworzenia?
Wg mnie artykuł nie wyczerpuje pytań co do tego typu urządzeń.
Moc tych urządzeń, to dobrze napisana aplikacja, a nie możliwość odbierania pliku z sąsiedniego pokoju.
PS. Mam iPad mini + Verbatim Wireless + SDHC i mogę iść spać jak taki zestaw robi miniaturkę albo powiększenie zdjęć zrobionych danego dnia.
Działa za to na urządzeniach z Androidem.