Jaki zegarek sportowy wybrać? Ranking najlepszych 2023

Najtańszy zegarek w segmencie zegarków sportowych wartych polecenia. FR 45 stanowi świetny wybór dla początkujących, zapewniając wszystko co trzeba  - od solidnego pomiaru dystansu, tempa i szacowania spalonych kalorii, po krokomierz i monitorowanie aktywności w ciągu doby. Jednocześnie nie znajdziemy w nim specjalistycznych funkcji dla biegaczy, z których przeciętny śmiertelnik walczący o oddech na trzecim kilometrze i tak nie skorzysta. Nie oznacza to, że Forerunner 45 to zegarkowy prostak - mamy tutaj obsługę planów treningowych, treningi interwałowe, strefy tętna, pułap tlenowy, ręczne oznaczanie okrążeń, szacowanie rezerw energii organizmu (tzw. Body Battery) czy alarm zbyt niskiego lub podejrzanie wysokiego pulsu. Pośród funkcji smart zabraknie tu płatności zbliżeniowych czy opcji przechowywania muzyki, jednak można liczyć na powiadomienia i sterowanie muzyką z telefonu. Z zegarka korzysta się przy pomocy przycisków, a czas pracy na jednym ładowaniu to około 4-6 dni, w zależności od liczby treningów z włączonym GPS. Ze średnicą 42mm urządzenie to jest stosunkowo niewielkie, acz dla osób poszukujących jeszcze mniejszego sprzętu, dedykowano model w rozmiarze 39,5mm (Forerunner 45s).

Doskonały zegarek dla osób lubiących słuchać muzyki w trakcie uprawiania sportu, a niekoniecznie chcących zabierać ze sobą telefon. Wciąż do czynienia mamy z urządzeniem niedużym (42,3mm), działającym kilka dni na jednym ładowaniu (w tym do 24h z GPS i 6h z muzyką) oraz sterowanym wygodnymi przyciskami. FR 245 oprócz podstawowych funkcji zdrowotno-sportowych oferuje między innymi: garminowy monitor energii Body Battery, ocenę obciążenia treningowego i stanu wytrenowania, automatyczne liczenie powtórzeń, powrót do punktu startu i nawigację od punktu do punktu, treningi biegowe, pływackie czy siłowe. Nie zapłacimy tym zegarkiem w sklepie, jednak nie dla każdego będzie to wadą. Podsumowując - jest to bardzo dobry, sprawdzony zegarek dla biegaczy mało i średniozaawansowanych, ale sprawdzi się także w przypadku wizyt na basenie czy na siłowni.  

Polar Pacer to warta uwagi propozycja dla biegaczy, którzy szukają niezbyt przeładowanego bajerami zegarka ze świetnym monitorowaniem tętna, dobrym GPS i dobrze nakreśloną analizą snu. Urządzenie sprawdzi się także przy innych aktywnościach, znajdziemy w nim bowiem ponad 100 dostępnych trybów treningowych. Pacer jest nieznacznie większy od opisywanych wcześniej urządzeń Garmin, a na baterii działa około 6 dni w trybie zegarka z całodobowym pomiarem pulsu, przy treningach z GPS zapewniając z kolei solidne 30h pracy. Pacerem nie zapłacimy zbliżeniowo, ani nie wgramy do niego swojej muzyki, acz bez problemu możemy przełączyć piosenkę w telefonie czy odczytać powiadomienia o połączeniach i wiadomościach. Pod kątem sportowym nie zabrakło tu bardzo udanego testu marszowego dla określenia wstępnej kondycji, wskaźnika obciążenia treningowego, gotowych treningów codziennych czy orietnacyjnego wskaźnika z jakich źródeł energii organizm korzysta w trakcie danego treningu. Biegacze docenić mogą takie opcje jak: powrót do punktu startu, automatyczne zapisywanie okrążeń czy długoterminowe plany biegowe, pomagające przygotować się na przykład do półmaratonu (nawet osobie początkującej). Wszystkie dane odczytać można w bardzo udanej aplikacji Polar Flow.

Jest to chyba najwygodniejszy zegarek biegowy, jaki testowaliśmy w ostatnich latach. Niewielki rozmiarem (43mm), jest niemal niewyczuwalny na ręce - ot, taka biegowa chmurka. Wyświetlacz jest niewielki, co dla niektórych użytkowników może stanowić wadę, jednak w połączeniu z prostym menu i doskonałą widocznością w pełnym słońcu jest naprawdę wygodny w użytkowaniu. Świetne wrażenie robi ramka ze stali nierdzewnej, która dodaje zegarkowi elegancji, rzadkiej w plastikowych, sportowych zegarkach z segmentu do 1000zł. Czas pracy jest w pełni akceptowalny – do tygodnia w trybie zwykłym, do 20h w trybie GPS (bez oszczędzania baterii). Zegarek oferuje dobry pomiar tętna i bardzo dobry GPS - choć w terenie zabudowanym ślad miewa odchyły, finalny dystans zgadza się niemal co do metra. W ostatnich latach fiński producent poprawił też znacznie aplikację mobilną, w której można analizować swoje treningi - potrafi ona miejscami zauroczyć. Suunto 5 Peak jest po prostu przyjemnym, udanym i nieprzekombinowanym (w dobrym tego słowa znaczeniu) sprzętem dla osób początkujących i nieco bardziej zaawansowanych.

Amerykańska marka Coros od kilku lat dzielnie walczy o swój kawałek tortu na rynku zegarków sportowych i mimo wciąż słabej dostępności w polskich sklepach, zdobyła już swoje grono fanów, zwłaszcza pośrod biegaczy i triathlonistów. Pace 2 to lekki jak piórko zegarek, prosty w obsłudze i jednocześnie zaawansowany technologicznie  - w cenie do 1000 złotych rzadko bowiem otrzymujemy pomiar mocy biegowej bezpośrednio z nadgarstka czy wysokościomierz baryczny. Urządzenie wyróżnia się świetną baterią - ładowanie raz na 14 dni jest jak najbardziej realne, a w przypadku treningów z GPS liczyć można na 30h pracy. Ciekawie prezentuje się w Pace 2 tryb treningu siłowego - umożliwia wybór trenowanej w danym momencie grupy mięśniowej i zegarek sam zlicza wykonane powtórzenia. Czy ten sprzęt ma jakieś wady? Owszem. Analiza snu została tu potraktowana po macoszemu, brakuje też większości funkcji smart - poza powiadomieniami próżno szukać tutaj płatności zbliżeniowych, prognozy pogody, sterowania muzyką i tym podobnych. Nie każdemu przypadnie też do gustu design - choć zegarek jest bardzo dobrze wykonany, może wydawać się "plastikowy". Osobom podatnym na odparzenia może się spodobać wersja Pace 2 z nylonowym paskiem.

Seria Ignite wyróżnia się subtelnym jak na segment sportowy designem, pasującym do niemal każdego stroju, także elegantszego. To jedno z najcieńszych i najlżejszych urządzeń na rynku, co sprzyja noszeniu go przez całą dobę i monitorowania organizmu w trybie ciągłym, łącznie ze snem. Ignite 3 nie sprawdzi się jako zegarek biegowy dla średniozaawansowanych, z uwagi na brak zaawansowanych funkcji biegowych, nieobecność wysokościomierza barycznego i obsługę opartą głównie na dotyku (zegarek ma tylko jeden przycisk). Jest za to atrakcyjną propozycją dla osób, które chcą zacząć regularnie się ruszać lub podkręcać codzienną aktywność - zarejestruje wszelkie sesje treningowe (biegi, rower, ćwiczenia w pomieszczeniu, jogę etc) oraz wykaże jak tryb życia wpływa na stan naszego organizmu. Ignite 3 wyróżnia się bardzo interesującym monitorowaniem snu, łącznie z pomiarem zmienności tętna. Na podstawie tego jak spałeś oraz ile trenowałeś w ostatnich dniach, codziennie rekomenduje kilka gotowych alternatyw treningów, niczym osobisty wirtualny doradca. Urządzenie oferuje też ciekawy, acz nieco kontrowersyjny algorytm liczenia kroków - oprócz realnie wykonanych kroków, przelicza na nie także dodatkowe aktywności. Podobnie jak większość urządzeń Polar, zegarek ten zapewnia bardzo precyzyjny pomiar tętna. W "trójce" zastosowano świetny ekran AMOLED, który niestety wpłynął na czas pracy na baterii - spodziewać się możemy około 4-5 dni działania (do 30h z GPS). Nie znajdziemy tu opcji odpowiadania na wiadomości czy płatności zbliżeniowych, ale liczyć można na prognozę pogody, sterowanie muzyką z telefonu i powiadomienia. Ignite 3 mimo kilku niedociągnięć (sporadyczne lagi, raczej przeciętny GPS) ma ogromny urok, ale też - na swoje nieszczęście - niesamowicie mocną konkurencję, o której poniżej.

Podobnie jak seria Ignite, Gamin Venu 2 jest pozycjonowany bardziej jako zegarek fitnessowy, choć w gruncie rzeczy sprawdzi się w wielu dyscyplinach. Ma znacznie mniej "usportowiony" design niż większość wearables tej marki, wyposażono go też w ekran dotykowy. Venu 2 Plus jest przez wielu uznawany za absolutnie doskonałe połączenie zegarka sportowego i smartwatcha. Model ten jest właściwie "wszystkomający", jeśli patrzeć na wymagania średniozaawansowanych i początkujących amatorów sportu. Zegarek oferuje jakościowy pomiar aktywności, tętna, natlenienia krwi, przebytego dystansu (z GPS), ma nawet żyroskop i wysokościomierz baryczny, a także, rzecz jasna, dostęp do rozbudowanej analityki w aplikacji Garmin. A oprócz tego - odtwarzanie muzyki z zegarka (wgranej lub z aplikacji typu Spotify), płatności zbliżeniowe z nadgarstka, a nawet możliwość prowadzenia rozmów telefonicznych (pod warunkiem posiadania telefonu w zasięgu 10m). Mimo efektownego i prądożernego wyświetlacza AMOLED, akceptowalny jest też czas pracy urządzenia - do około tygodnia. Mówiąc otwarcie - jeśli nie jesteś biegowym maniakiem, ale szukasz ładnego, świetnie działającego zegarka sportowego z mnóstwem funkcji smart, Venu 2 jest najlepszą opcją z możliwych - zarówno w wersji plus, jak i zwykłej.

W teorii jest to nieco wzbogacona wersja bazowego modelu Polar Pacer. Jako zegarek dla biegaczy nie prezentuje się szczególnie atrakcyjnie cenowo, jednak gdy brać go pod uwagę jako zegarek mutlisportowy do kilku dyscyplin, czy jako zegarek do triathlonu, jest to świetnie wyceniony sprzęt, zdecydowanie wart uwagi. Oprócz wszystkiego, co ma wersja bazowa, w Pacer Pro znajdziemy wysokościomierz baryczny, nawigację po trasie, hill splitter, profile tras i przewyższeń, testy wydolności (także kolarski) czy pomiar pocy biegowej z nadgarstka. Oprócz tego w Polar Pacer Pro znajdziemy bardzo precyzyjny pomiar tętna z nadgarstka i przydatną informacyjnie analizę snu. Zegarek nie jest szczególnie maleńki - tarcza ma 45mm, ale prezentuje się dość zgrabnie i może przypaść do gustu zarówno mężczyznom, jak i kobietom. W trybie treningowym powinien popracować nieco ponad 30 godzin, a w trybie zegarka około 6 dni.

Podstawowym wyróżnikiem serii Instinct jest niewątpliwie wygląd. Nie każdemu tego typu design będzie się podobać, budzi bowiem niewątpliwe skojarzenia z urządzeniami G-Shock od Casio. Próżno szukać efektownego wyświetlacza i delikatnych ramek, jest za to solidna obudowa z tworzywa wzmacnianego włóknem szklanym. Niezależnie od formy, wnętrze kryje całkiem sporo - znajdziemy tutaj dobry GPS, pulsometr i pulsoksymetr, a nawet wysokościomierz baryczny, który docenić można w trakcie górskich wędrówek. Nie ma odtwarzania muzyki, ale można sterować muzyką z telefonu, odbierać powiadomienia, płacić zbliżeniowo czy korzystać z prognozy pogody, kompasu i opcji "znajdź telefon". Można w nim też popływać. To czym imponuje Instinct 2 Solar, to spektakularny czas pracy - do 4 tygodni w trybie zegarka, a także niemal 70h w trybie treningowym z GPS. Przy codziennym ładowaniu solarnym jest jeszcze lepiej - w trybie bez treningów zegarek nie wymaga ładowania praktycznie wcale, co szczególnie docenią osoby dużo przebywające w lecie na zewnątrz. Poza tym Instinct 2 ma wszystko, co przeciętny sportowy zegarek Garmin posiadać powinien i wiele osób aktywnych uzna go tym samym za doskonały dla nich wybór.

Jeden z najlepszych zegarków biegowych na rynku, idealny dla średniozaawansowanych biegaczy i osób uprawiających kilka dyscyplin. Model ten, wyposażony w pięć przycisków i ekran MIP,  z założenia jest następcą modelu 245, aczkolwiek został na tyle dopakowany funkcjami, że stanowi też alternatywę dla wyższego modelu 745. W swoim przedziale cenowym oferuje naprawdę bardzo dużo - przede wszystkim doskonały GPS, pomiar natlenienia krwi, dobry pulsometr (niezadowalający jedynie w ćwiczeniach siłowych, co właściwie można zarzucić wszystkim zegarkom z nadgarstkowym pomiarem tętna), status HRV, pomiar mocy biegowej, kalendarz zawodów czy poranny raport (a w nim podsumowanie snu, czas regeneracji, pogoda i sugestie treningowe). Jest tutaj też wysokościomierz baryczny, a z udogodnień pozasportowych - płatności zbliżeniowe Garmin Pay. Jakie zatem braki ma ten sprzęt? Aby móc odtwarzać muzykę z zegarka na słuchawkach Bluetooth, musimy dopłacić sporo grosza, analiza snu bywa tutaj nieprecyzyjna, a wymagającym biegaczom może brakować chociażby nawigacji po mapach. W ogólnym rozrachunku jednak Forerunner 255 jest zegarkiem ogromnie udanym.

Pierwszy w katalogu marki zegarek biegowy z zasilaniem dodatkowym energią słoneczną. Forerunner 955 Solar może pochwalić się nawet 20-dniowym czasem pracy w trybie smartwatcha i ponad 40-godzinnym w trybie GPS. Oprócz większości funkcji opisanych w Forerunnerze 255 (na czele z doskonałym, wielopasmowym GPS), możemy liczyć dodatkowo na łączność Wi-Fii dotykowy wyświetlacz, który okazuje się być strzałem w dziesiątkę gdy przychodzi nam korzystać z map, które są fabrycznie zainstalowane. Zegarek ten ma właściwie wszystko, czego można pragnąć będąc bardzo aktywną sportowo osobą i poza biegami czy triathlonem sprawdzi się w kolarstwie, wędrówkach górskich czy narciarstwie. Mamy tu takie funkcje-perełki jak: planowanie trasy powrotnej, planowanie wspinaczek czy mapy dedykowane rowerzystom. Urządzenie nie należy do tanich, jednak zważywszy na jego potencjał i przeznaczenie dla ambitnych amatorów i sportowców, kwota nie wydaje się kosmiczna. Niektórzy określają ten model jako "plastikowy Fenix".

Zegarki z serii Fenix są od lat wzorem świetnego zegarka sportowego - "siódemka" to już poziom wybitny. Oprócz 5 przycisków mamy wreszcie do dyspozycji także ekran dotykowy, który znacznie ułatwia nawigację po wgranych mapach topograficznych. Obecność wyświetlacza Memory-In-Pixel może tutaj nieco dziwić, jednak wydaje się być w pełni przemyślaną decyzją producenta, przekładającą się na świetny czas działania na baterii - nawet 28 dni w trybie smartwatcha (przy ładowaniu solarnym tydzień dłużej) i niemal 90h przy włączonym GPS. Fenix 7X jest masywnym zegarkiem z bardzo dużą kopertą (51mm), stąd osoby o drobnych nadgarstkach, czy ubierające się elegancko powinny go najpierw przymierzyć (mniejsza wersja 7s również nie należy do malutkich). Wykonanie zegarka jest bezkompromisowe, a w środku mamy prawdziwą orgię dostępnych funkcji. Od standardu (krokomierz, spalone kalorie, GPS, pulsometr, pulsoksymetr, powiadomienia z telefonu, pomiar snu) przez rzeczy mniej oczywiste (płatności zbliżeniowe, Spotify, barometr, wysokościomierz), aż po wyspecjalizowane funkcje związane z aktywnościami sportowymi. A przez wyspecjalizowane, rozumiemy rzeczy naprawdę fikuśne, w rodzaju szacowania tempa dla danego dystansu na bazie historii i kondycji czy trasy narciarskie. Oprócz tego – latarka, i to prawdziwa, z kilkoma wariantami działania, np. z błyskami. Ustawienia zegarka można dostosowywać przy pomocy telefonu, a synchronizacja następuje w czasie rzeczywistym.