Zdjęcia
Rzeczą która naprawdę zaimponowała nam w testowanym urządzeniu jest jakość zdjęć. W teorii aparat nie wyróżnia się żadną wyjątkową technologią, ale to co w praktyce widzimy na zdjęciach zdecydowanie przerosło nasze oczekiwania. Producent postarał się, aby oprogramowanie przetwarzające obraz wykorzystywało gęsto upakowany sensor w sposób optymalny. Widać to szczególnie na zdjęciach wykonywanych w słoneczny dzień lub przy silnym sztucznym oświetleniu. Obraz jest bardzo szczegółowy, kolory naturalne (z dość płynnymi przejściami tonalnymi), a kontrast wysoki. Fotografie prezentują się tak, jakby pochodziły ze znacznie bardziej zaawansowanego sprzętu.
Zaskakująco dobrze wypadł poziom szumów generowanych przy oświetleniu średnim i dobrym. W wielu konkurencyjnych smartfonach algorytmy odszumiające działają na tyle intensywnie, że nawet w dobrych warunkach oświetleniowych powodują usuwanie drobnych detali obrazu. Tutaj takiego efektu nie zaobserwowaliśmy. Owszem fotki z Huaweia nie dorównują jakością tym z profesjonalnej lustrzanki, ale to chyba nikogo nie dziwi. Mamy tutaj do czynienia z maleńkimi pikselami elementu światłoczułego i niewielkim układem optycznym. Takie połączenie zazwyczaj nie wróży niczego dobrego, a tutaj... zaskoczenie.
Zdjęcie w trudnych warunkach oświetleniowych
Zdjęcie z wykorzystaniem lampy LED
Z czystym sumieniem możemy zapewnić, że zarówno pod względem rozdzielczości, jak i jakości Ascend P2 sprawdzi się podczas wypadków do parku, imprez na tropikalnej plaży lub domowych uroczystości. Zdjęcia mają maksymalną rozdzielczość 4208x3120 px (ok. 13,1 Mpx) i można je śmiało wydrukować w dobrej rozdzielczości na papierze foto formatu A4. Przedni sensor jest znacznie skromniejszy - oferuje ponad dziesięciokrotnie niższą rozdzielczość 1280x960 px (ok. 1,23 Mpx).
W opcjach znajdziemy m.in. tryby scenerii, czułość ISO (100-800, auto), balans bieli, korektę ekspozycji, kontrastu i nasycenia, rozdzielczość i jakość zdjęć, redukcję czerwonych oczu, geotagging, 8 efektów kolorystycznych, 6 efektów deformacji twarzy oraz tryby rejestrowania zdjęć (np. pojedyncze, seryjne, HDR, panorama, słabe światło). Zoom cyfrowy przy tej rozdzielczości może być przydatny, ale tylko w ostateczności.
Filmy
Jakość filmów również jest dobra. Największe zastrzeżenia mamy do dwóch kwestii. Po pierwsze do autofokusa, który działa z dość przeciętną precyzją (szczególnie w słabych warunkach oświetleniowych), a po drugie rozdzielczość filmów z tylnej kamerki nie ma idealnych proporcji 16:9. Typowy ekran Full HD ma rozdzielczość równą 1920x1080 px. Jeśli chcemy na nim wyświetlić obraz w maksymalnie wysokiej jakości powinien on mieś identyczną (co do piksela) rozdzielczość.
Tutaj właśnie pojawia się problem, bo Ascend P2 nagrywa filmy 1920x1088 px, czyli o 8 pikseli za wysokie. W chwili ich wyświetlania na ekranie Full HD (16:9) obraz jest delikatnie przeskalowywany lub wyświetla się z ciemną ramką. Innymi słowy piksele filmu nie pokrywają się 1:1 z pikselami ekranu, a to ma wpływ na delikatne pogorszenie jakości.
W ogólnym rozrachunku filmom dajemy ocenę 4. Idealnie nie jest, ale na tle współczesnych konkurentów Huawei Ascend P2 wypada po prostu dobrze. Nagrania z przedniego sensora mają 1280x720 px, ale ich jakość jest dość niska. Kamerka sprawdzi się jednak w czasie wideokonferencji.