Czy zwykłe, stare i poczciwe Full HD może być lepsze od 4K? Okazuje się, że w niektórych przypadkach jest to prawdą. Gdy więc masz ograniczony budżet, oglądasz tylko naziemną telewizję cyfrową i zastanawiasz się, co lepsze, Full HD czy 4K, przeczytaj nasz krótki poradnik.
Gdy piszę te słowa jest 30 czerwca 2018 roku. Za niecałe dwa miesiące, na berlińskich targach IFA jeden z głównych producentów pokaże swoje pierwsze telewizory 8K. Tym razem nie będzie to tylko jeden monitor 8K, jak wcześniej w zrobił Sharp z modelem LV-70X500E, lecz cała gama telewizorów 8K z ekranami o przekątnych 65, 75 i 82 cali. Co ciekawe, nie będzie to tylko pokaz siły, czy możliwości technicznych producenta, bowiem nowe telewizory 8K mają wejść do sprzedaży jeszcze przed końcem tego roku. Ponadto, na początku 2019 roku ten sam producent pokaże 98-calowy model 8K, a nieco później drugą, bardziej przystępną serię telewizorów 8K, tym razem z matrycami klasy 60Hz. Co więcej, być może w ślady Samsunga (bo to właśnie o nim mowa) pójdzie kolejny producent, tym razem z kraju kwitnącej wiśni.
Czy w takiej sytuacji, gdy 4K to niejako dobry standard, bo którego aspiruje większość konsumentów, jest jeszcze sens pisać i mówić o ... Full HD? Czy naprawdę można w ogóle zastanawiać się, czy kupić telewizor Full HD czy 4K? „4K vs Full HD?” Czy autor dobrze się czuje i czy z nim wszystko w porządku gdy w dobie treści 4K HDR zajmuje się jeszcze różnicami pomiędzy TV Full HD a 4K, a w tytule swojego artykułu stawia pytanie sugerujące, że Full HD może być lepsze od 4K? Wbrew pozorom autor czuje się dobrze i rzeczywiście twierdzi, że niektóre telewizory Full HD dostępne w sklepach są w pewnych, kluczowych dla jakości obrazu aspektach znacznie lepsze od telewizorów 4K.
Oto przykład. Weźmy telewizor Samsung 55M5672 z 2017 roku i porównajmy go z dwoma nowszymi, lecz sporo droższymi telewizorami 4K pod względem kontrastu.
telewizor | rozdz. | rok | kontrast ANSI [x:1] | cena [zł] |
Samsung 55M5672 | FHD | 2017 | 5281 | 2800 |
LG 55SK8100 | 4K | 2018 | 748 | 5300 |
Philips 55PUS6262 | 4K | 2017 | 1072 | 2300 |
Sony 55XF8505 | 4K | 2018 | 1031 | 5200 |
Jak widać, za niektóre telewizory 4K możemy zapłacimy dwa razy wyższą cenę, a „w nagrodę” dostaniemy nawet pięć razy jaśniejszą czerń i pięć razy niższy współczynnik kontrastu. Czy to trzeba w ogóle szerzej komentować?
Jeżeli nie przekonałem Cię i nadal uważasz, że liczy się „tylko 4K” zapoznaj się z pułapkami, jakie czekają na nabywców tego typu ekranów.
Innym aspektem, gdzie Full HD może mieć przewagę nad 4K, jest ostrość obrazów ruchomych. Choć w roku 2018 nie ma już w sprzedaży telewizorów Full HD z matrycami klasy 120Hz, nadal można takie telewizory kupić na rynku wtórnym. A jaką przewagę ma Full HD 120 Hz nad 4K 60Hz przeczytacie poniżej, w oryginalnej części mojego artykułu.
Od razu wyjaśniam, że nie chcę się wdawać w polemiki, który termin jest lepszy na określenie nowej rozdzielczości ekranów telewizyjnych: 4K czy Ultra HD. Pisałem już o tym nieco na benchmarku i w paru innych miejscach i wyjaśniam, że preferuję 4K z osobistego wyboru, bowiem jest to termin bardziej spójny niż UHD.
Poza tym, używając „4K” na określenie zaokrąglonej do pełnych tysięcy rozdzielczości poziomej wyświetlacza, nie ma problemów z telewizorami takimi jak np. LG 105UC9. Model ten ma ekran o rozdzielczości 5120x2160 pikseli (czyli ... 5K), w związku z czym określanie go mianem 4K UHD (a tak niestety robią niektóre sklepy internetowe, które nim handlują) nie jest, delikatnie mówiąc, najlepszym pomysłem.
Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu czytelników tytuł niniejszego artykułu zabrzmi niedorzecznie. Jak to? Zwykłe Full HD może być lepsze od 4K? Okazuje się, że w niektórych przypadkach jest to prawdą. Ale po kolei. Przeciętny Kowalski mający zamiar kupić telewizor narażony jest na istny zalew marketingowej papki wmawiającej wszem i wobec, że Ultra HD jest lepsze i basta. Przykładów nie brakuje – oto kilka z nich:
„Jednym z sekretów wyjątkowej jakości obrazu wyświetlanego przez telewizory LG jest specjalnie zaprojektowany panel. Panel IPS 4K gwarantuje wierne odwzorowanie barw niezależnie od kąta patrzenia i ma rozdzielczość 4-krotnie większą od Full HD. Dzięki temu sprawia, że obraz o wspaniałej jakości można oglądać z każdego miejsca w domu.”
[LG, broszura reklamowa „Kolory jak żywe”, 2015, strona 7]
„Telewizory 4K Ultra HD oferują czterokrotnie większą rozdzielczość niż telewizory Full HD.”
[Panasonic, broszura reklamowa „Każdy mecz jest lepszy z Panasonic Viera”, 2015, strona 2]
„Telewizja już nigdy nie będzie taka sama, dzięki czterokrotnie większej rozdzielczości niż Full HD. Ponad 8 milionów pikseli i nasz unikalna technologia Ultra Resolution zapewniają lepszą ostrość, oraz głębię szczegółów ... niezależnie od rozdzielczości pierwotnego materiału.”
[Philips, broszura reklamowa „An experience beyond the ordinary”, 2015, strona 2]
„Jakość obrazu w rozdzielczości UHD, cztery razy większej niż Full HD, zapiera dech.”
[Samsung, katalog TV/AV 2014, strona 18]
„Odkryj świat 4K z Sony! 4K Ultra HD to czterokrotnie większa rozdzielczość obrazu niż Full HD. Bez względu na to, czy dany materiał ma rozdzielczość 4K, HD, czy inną, bezkonkurencyjny procesor 4K X-Reality PRO upscaluje każdy obraz, nadając mu niespotykaną wyrazistość i podkreślając szczegółowość.”
[Sony, broszura reklamowa „S90 Curved - krzywa idealna”, 2015, strona 2 i 4]
No dobrze, wystarczy już tego marketingu. Problem z wyżej wymienionymi cytatami polega na tym, że obiecują one potencjalnym klientom coś, czego producenci nie są w stanie spełnić. Typowy Kowalski czy Nowak naczyta się tego typu bzdur i pomyśli, że 4K rzeczywiście daje cztery razy lepszą jakość obrazu od Full HD. Co gorsza, liczne artykuły w internecie jeszcze go w tym utwierdzą. Oto przykład:
„Oczywiście nieodłącznym elementem modelu LG 55EG920V jest czterokrotnie lepsza jakość obrazu, niż nawet w najlepszych telewizorach 3D Full HD. Chodzi o wykorzystywanie rozdzielczości Ultra HD (4K), która zapewnić ma lepsze odwzorowanie szczegółów. Obraz od razu nabiera intensywności i niewidocznych wcześniej detali za sprawą większej ilości pikseli oraz automatycznemu skalowaniu każdego obrazu (niezależnie od źródła) do jakości zbliżonej do 4K.”
[Jacek Górszczyk, 3dmaniak.pl]
Tego typu materiały bazują na stereotypie „więcej znaczy lepiej”. Pomyślmy na przykład o nowym aucie: gdyby nowy model miał cztery razy większą moc od naszego aktualnego samochodu, z pewnością różnica w przyspieszeniu byłaby odczuwalna. I właśnie na tego typu skojarzeniach bazują producenci reklamując 4K jako „rozdzielczość cztery razy większą od Full HD” oraz dziennikarze-dyletanci, którzy utwierdzają potencjalnych klientów w błędnym myśleniu. No dobrze, a jaka jest prawda?
Prawda jest taka, że telewizory 4K czy Ultra HD nie gwarantują ani cztery razy większej rozdzielczości, ani cztery razy lepszej jakości obrazu. Zgodnie ze standardami pomiaru wyświetlaczy (np. VESA FPDM 2.0) pozioma rozdzielczość ekranu to maksymalna liczba pionowych białych i czarnych linii, które można jednocześnie odróżnić na ekranie. W przypadku Full HD jest to 1920 pionowych linii, w przypadku Ultra HD – 3840, a w przypadku „prawdziwego” 4K – 4096.
Oznacza to, że UHD i 4K oferują rozdzielczość poziomą 2 lub 2,1 razy większą od starego, dobrego Full HD. I właśnie ta zaledwie dwukrotna różnica sprawia, że część osób, która widzi 4K po raz pierwszy jest tym obrazem... rozczarowana, bowiem ich oczekiwania rozbudzone przez ww. marketing producentów po prostu nie zostały spełnione. Rozczarowani mogą być zwłaszcza ci użytkownicy, którzy mieli długi kontakt z bardzo dobrej jakości obrazem Full HD.
Co gorsza, nie wszystkie telewizory 4K są sobie równe i wiele z nich kryje mnóstwo przykrych niespodzianek. Problem w tym, że mając na myśli 4K, cały czas mówimy o dwukrotnie większej rozdzielczości statycznej, a zapominamy, że telewizory nie służą tylko i wyłącznie do oglądania obrazów nieruchomych (w którym to przypadku, ekrany 4K mają niekwestionowaną przewagę – wystarczy pomyśleć o wyświetlaniu zdjęć).
Jeżeli zaś weźmiemy pod uwagę ważną z punktu widzenia sportu i filmów akcji ostrość obrazów ruchomych (czyli tzw. rozdzielczość dynamiczną), okaże się, że dobre telewizory Full HD nie mają się tu czego wstydzić. Wprost przeciwnie.
Tak się składa, że przeważająca większość oferowanych w sklepach telewizorów 4K posiada wyświetlacze 60-hercowe. Jeżeli telewizor taki porównamy z tańszym, ale wyposażonym w 120-hercową matrycę modelem Full HD, to wynik tego porównania nie będzie dla modelu 4K korzystny.
Co gorsza, niektóre, nawet 120-hercowe (podkreślam: studwudziestohercowe) wyświetlacze 4K, zwłaszcza typu IPS, mają rozdzielczość dynamiczną niższą od 120-hercowych matryc Full HD. Ponadto, zdarzają się nawet i takie przypadki, że 120-hercowy panel IPS 4K ma ostrość obrazów ruchomych niższą od 60-hercowej matrycy VA wyposażonej w układ agresywnej modulacji podświetlenia.
Pisząc o „modulacji podświetlenia” mam na myśli tzw. tryb ruchu LED (Sony) lub wyraźny ruch LED (Samsung). Inaczej mówiąc, wyposażony w taki układ 60-hercowy telewizor Full HD może zapewniać wyższą ostrość obrazów ruchomych niż kiepski 120-hercowy model 4K!
Wiem, że brzmi to niewiarygodnie, ale takie są fakty. Dodajmy, że fakty niewygodne dla producentów, którzy chcieliby nam wmówić, że każde 4K czy UHD jest lepsze od Full HD. Oczywiście znowu można by mnożyć wzięte z testów przykłady o wyższości Full HD nad 4K, ale to już temat na całkowicie odrębny artykuł.
W każdym razie zapamiętajmy: tak jak „nie każde złoto, co się świeci”, również „nie każde 4K jest lepsze od Full HD”.
Komentarze
181. Od jakiego czasu na rynku dostępne sa matryce ponad 4k. (od co najmniej 2 lat chociażby imac 4,5k, i pow 5k)
2. Czy są aparaty/kamery nagrywające ponad technologie 4k? (tak są np sony a7III nagrywa 6k dałnsajzing czy tam ołwersampling do 4k, tak samo GH5, oraz kamery mega budżetowe które już dawno zapomniały co to 4k i nagrywają 6k, 8k, a w testach występują kamery 16k)
3. Nowy zapowiedziany standard hdmi, który może bez problemu przesłać dane w "rozdzielczości 8k-10k"
4. Wg wikipedi duże koncerny telewizyjne (m.in. grejt brytan, dżapan) w 2020 roku przechodzą oficjalnie na standardy 8k.
5. Jakie "wielkie" koncerny telewizyjne (a niestety w technologii "rozdzielczości" to oni nadają trend, ponieważ jeżeli wypuszczają obraz 4k to fajnie mieć odpowiedni telewizor, a co za tym idzie trzeba go kupić i dać w łapę producentowi tv; weszły co najważniejsze w NADAWANIE sygnału 4k??
BBC robiło testy i co? Nic. Mundial nadawany w 4k i co? totalna porażka "jakościowa". National Geographic swego czasu jeden serial produkował w 4k. Co telewizor 4k kupisz dla Netflixa?? TVN swego czasu szczycił się, że wszystko co produkują jest w 4k. Serio? I co z tego Program ich wygląda jak wyglądał, wątpie, że ktoś zauważył różnice, PLUS jak emitują obraz??? A no w FHD.
Tak, że proszę Państwa od samego początku byłem nie tyle co przeciwnikiem, ale sceptycznie podchodziłem do tematu 4k. Pracuje w "przemyśle telewizyjnym" i widze co się dzieje z tą technologią. Zwykła zapchaj dziura jak swego czasu bitwa producentów tv o Hz jedne miały 100 potem Panas wszedł na 600 i bitwa, że im więcej tym lepiej, a w RZECZYWISTOŚCI ludzkie oko powyżej mniej więcej 130Hz nie widzi różnicy. Kolejna sprawa, 4k i 25fps....porażka, a niestety sporo firm, które chce iść z duchem czasu i technologii jednocześnie nie znając się na rzeczy tak robi, strzelając sobie tym samym w kolano. Moim zdaniem technologia fajna !!!UWAGA!!! wyłącznie do nagrywania w 4k i wypuszczania w FHD nic więcej. Pozdrawiam entuzjastów Blu-Ray, którzy w bardzo szybkim tępie zorientowali się, że utopili pieniądze :PP Analogia do 4k :))
Zobaczcie sobie tutaj zdięcia poruwnujące monitor 4K z Full HD a przekonacie się że Full HD musi odejść do lamusa!!!
https://www.asus.com/pl/Monitors/PB27UQ/
Jedyne na co zwróciłbym uwagę to trochę za dużo tego tłumaczenia się z tego, że można uważać FullHD za lepsze od 4K i tego, że ktoś może nazwać to niepoczytalnością. Samo zdanie: "Okazuje się, że w niektórych przypadkach jest to prawdą." pojawia się w treści dwa razy. Zbędnie.
Poza tym trochę kolejność akapitów. Najpierw jest rzucenie tezy. Potem uzasadnienie skąd się bierze, z dozą informacji już na początku, że nie oszalałeś i żeby czytelnik czytał dalej. Potem przykład o kontraście... i tu jest wg mnie niepotrzebne ponowne przypomnienie tezy i że nie oszalałeś... No i dalej wstawka o marketingu i dalej już ok.
Trochę wygląda na pośpiech w edycji treści.
Pozdrawiam.
Edit:
To bym wywalił i by było ok.
"Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu czytelników tytuł niniejszego artykułu zabrzmi niedorzecznie. Jak to? Zwykłe Full HD może być lepsze od 4K? Okazuje się, że w niektórych przypadkach jest to prawdą. Ale po kolei."
To jest tuż przed przykładami z marketingu. To już czytelnik wie z paru akapitów wcześniej. No chyba, że pomiędzy zrobił sobie wakacyjną przerwę w czytaniu artykułu :P
PS. Przysłowie brzmi: "nie WSZYSTKO złoto, co się świeci"