Naszej narodowej dumie, Robertowi Kubicy, nie idzie ostatnio najlepiej. Kolejne wyścigi F1 w sezonie 2019 to pasmo mniejszych i większych porażek. Na otarcie łez możemy pościgać się Polakiem w grze F1 2019, bezapelacyjnie najlepszej odsłonie tej serii.
- niezły model jazdy; - wierne odwzorowanie zmian jakie wprowadzono w F1 w sezonie 2019; - wciągający tryb kariery z miłym epizodem w Formule 2; - transfery kierowców między zespołami w trybie kariery; - cała masa trybów do wyboru; - świetna oprawa audiowizualna; - dzięki sporej liczbie opcji odnajdą się tu zarówno zawodowcy, jak i amatorzy wyścigów F1
Minusy- irytująco niekonsekwentny system kar; - w trybie kariery nieco zbyt krótki epizod w F2; - mikrotransakcje
Kojarzycie ostatnią wpadkę jednego z pakistańskich polityków, który pomylił nagranie z GTA V z rzeczywistością? Chodziło o lądującego Airbusa A380, który cudem unika zderzenia z wjeżdżającą na pas startowy cysterną. Świat się śmieje, ale czy jest z czego? Taka pomyłka świadczy o jednym – poziom realizmu w grach jest już bliski rzeczywistości.
Nadal myślicie, że to śmieszne? A ilu z Was oglądając po raz pierwszy materiał wideo z jakiejś świetnej gry np. reklamę telewizyjną z Red Dead Redemption 2, Forza Horizon 4 czy Detroit: Become Human zastanawiało się czy to ujęcia z faktycznej rozgrywki czy może film mający tylko rozbudzić nasze pożądanie?
Przyznam szczerze, że mnie zdarzyło się to kilkukrotnie. Ba, parę razy miałem nawet zagwozdkę czy aby nie oglądam filmu fabularnego albo transmisji z wydarzeń sportowych. Czegoś takiego doświadczyłem między innymi za sprawą F1 2019. Mówcie co chcecie, ale na powtórkach ta gra wygląda wprost fenomenalnie. Zresztą sami zobaczcie wstawiony wyżej zwiastun – czy gdybyście nie wiedzieli, że to gra nie dalibyście się nabrać?
Formuła 1 jak żywa
Ktoś powie, że w owym zwiastunie specjalnie dobrano takie ujęcia, które skupiają się na samych bolidach i trwają po kilka sekund po to tylko, by nie dało się zauważyć ograniczeń napędzającego F1 2019 silnika. I trochę w tym racji jest, bo silnik gry faktycznie ma już swoje lata. Widać to choćby na trybunach i w modelach niektórych postaci.
Nie oznacza to jednak, że dało się z niego więcej wycisnąć. Oj, co to to nie. To co od razu rzuca się w oczy to znacznie lepsze oświetlenie bolidów. I mam tu na myśli porównanie F1 2019 z zeszłoroczną odsłoną serii. Wolumetryczne światło potrafi wydobyć (wreszcie!) naturalną atmosferę torów nocnych, a jazda w deszczu to teraz jeszcze większe wyzwanie.
Na konsolach świetną robotę robi też HDR, a po podłączeniu do dobrego sprzętu audio ryk bolidów potrafi wbić w fotel (jak dobrze, że silniki bolidów Formuły 1 nie brzmią już jak odkurzacze). Nie da się jednak zaprzeczyć, że to pecetowcy mają najwięcej powodów do dumy. Przy niezłej konfiguracji ich wersja gry to istna uczta dla oka.
Jeśli interesują Was wszystkie ulepszenia F1 2019 względem poprzedniczki koniecznie obejrzycie zamieszczony poniżej film. Świetnie pokazuje on jak wiele zrobiono by dostarczyć fanom jeszcze bardziej realistycznych doznań.
Co najlepsze, smaczki graficzne rozciągają się na tu wszystkie wprowadzone w tym sezonie zmiany w obrębie bolidu. Uwzględniono więc zarówno nowy wygląd przedniego, jak i tylnego skrzydła. Poza tym na poszyciu pojazdu da się dostrzec większą ilość detali. Mamy też oczywiście osławioną osłonę kokpitu systemu Halo.
Technicznych bajerów znanych weteranom Formuły 1 jest zresztą dużo więcej. Wystarczy wspomnieć o strefach DRS, czyli wyznaczonych miejscach aktywacji tylnego skrzydła (które ze względów bezpieczeństwa zostało ostatnio ograniczone na torze Silverstone jedynie do 2 obszarów) czy systemie ERS, którego ekranowy panel jest teraz znacznie bardziej intuicyjny.
Czy Kubica wygra? W F1 2019 to możliwe
Robertowi Kubicy jakoś nie idą ostatnio starty w Formule 1. Czy wynika to z braku umiejętności naszego kierowcy (wszak przez 9 lat w F1 zmieniło się sporo) czy może raczej ze słabości bolidu i zespołu Williamsa? W F1 2019 możecie sami to sprawdzić. Co prawda gra pozwala pograć Kubicą jedynie w kilku solowych trybach pokroju Grand Prix, mistrzostw i prób czasowych, ale to wystarczy by choć w części wyrobić sobie zdanie.
Fani Roberta mogą poczuć się jednak troszkę nieswojo bawiąc się trybem kariery. Owszem, rozpoczęcie wyścigowej przygody od Formuły 2 to świetny i wyjątkowo świeży patent. Raz, że we wcześniejszych odsłonach serii tego nie było, a dwa – że prowadzi się te bolidy zupełnie inaczej.
Szkoda tylko, że po tym dość krótkim wprowadzeniu (zabawa F2 obejmuje tylko kilka wyścigów), gdy wchodzimy w wielki świat Formuły 1 i, nie daj Boże, zdecydujemy się na zespół Williamsa tym samym wygryzamy stamtąd właśnie naszego rodaka. Cóż, takie życie. Zawsze można spróbować sił w innym teamie.
W F1 2019 powracają wywiady w trybie kariery
I tu pojawia się jeszcze jedna spora nowość F1 2019 - w trybie kariery wreszcie dostępne są transfery kierowców między zespołami. W ciągu 10 sezonów, na które rozpisana jest ta lekko fabularyzowana opowieść, takich transferów zobaczycie sporo. Kto wie, może w jakiś sposób Kubica zdoła w ten sposób trafić w końcu do Waszej ekipy.
Raj dla starych, wyścigowych wyjadaczy
To było raczej pewne, że w F1 2019 najlepiej odnajdą się ci którzy z tą serią, i całym wyścigowym światem Formuły 1, są za pan brat. To oni najszybciej wychwycą wszystkie zmiany graficzne i niuansiki w prowadzeniu bolidów w sezonie 2019. Bo F1 2019 to pełnokrwisty symulator, któremu jedynie można przyciąć nieco skrzydła by stał się zjadliwym daniem dla amatorów.
Nie będę ukrywał, że sam nie jestem wielkim fanem wyścigów, a zmagania F1 wolę pooglądać sobie co jakiś czas w telewizji. Stąd też moje postępy w F1 2019 były okupione sporą ilością nerwów, i to przy domyślnym ustawieniu poziomu trudności.
Owszem, bolidy prowadzi się całkiem nieźle, ale wystarczy jeden mały błąd, by wszystko zaprzepaścić. Do tego dochodzi jeszcze niezwykle irytujący system kar, który raz zauważy niewielkie przewinienie, by innym razem „nie zwrócić uwagi” na coś znacznie poważniejszego. Czasami nawet nie wiadomo do końca za co zostaliśmy ukarani.
Z modelem jazdy w F1 2019 wiąże się jedna, bardzo istotna kwestia – sterowanie. Co tu dużo mówić, gamepad do kierowania bolidem F1 nadaje się średnio. To tak jak ze strzelaninami - grać w nie na padzie się da, nawet dość przyjemnie, ale lata świetlne dzielą takie sterowanie od precyzji i czułości myszki.
Innymi słowy – by faktycznie cieszyć się F1 2019, a nie frustrować pomyłkami na trasie, potrzebna jest kierownica. Widać to najlepiej podczas starć z innymi graczami w trybie wieloosobowym – ci którzy tam śmigają na kierownicach są znacznie bardziej efektywni.
F1 2019 – czy warto kupić?
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego jak bardzo kochasz wyścigi Formuły 1. Dla najzagorzalszych fanów kupno F1 2019 to oczywista oczywistość, wszak sporo zmieniło się w tym sporcie w obecnym sezonie.
Pozostali mogą jednak kręcić nosem. Jakby nie patrzeć to dość specyficzne wyścigi rządzące się swoimi, bardzo wymagającymi prawami. W ilu wyścigach bowiem trzeba pokonać tor 50 albo i 70 razy? I to w pełnym skupieniu, bo ten sport błędów nie wybacza. Jeśli jesteś na to gotów bierz śmiało F1 2019. Lepszej gry o Formule 1 nie znajdziesz.
Ocena końcowa F1 2019:
- niezły model jazdy
- wierne odwzorowanie zmian jakie wprowadzono w F1 w sezonie 2019
- wciągający tryb kariery z miłym epizodem w Formule 2
- transfery kierowców między zespołami w trybie kariery
- cała masa trybów do wyboru
- świetna oprawa audiowizualna
- dzięki sporej liczbie opcji odnajdą się tu zarówno zawodowcy, jak i amatorzy wyścigów F1
- irytująco niekonsekwentny system kar
- w trybie kariery nieco zbyt krótki epizod w F2
- mikrotransakcje
- Grafika:
dobry plus - Dźwięk:
dobry plus - Grywalność:
dobry
Ocena ogólna:
Grę F1 2019 na potrzeby niniejszej recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od jej polskiego dystrybytora - firmy CDP
Komentarze
5