Dzień Grilla już 2 maja, więc nadszedł najwyższy czas, by przygotować się do świętowania. Podpowiadamy, jak najlepiej to zrobić!
Majówka to dobry moment na otwarcie sezonu grillowego. Oprócz ładnej pogody wystarczą tylko kiełbaski, zimne napoje i dobra ekipa, ale… wypada zadbać też o odpowiedni ekwipunek. Podpowiadamy, w co warto się wyposażyć, by móc z radością świętować Dzień Grilla, 2 maja.
Klasyka gatunku: grill węglowy
Przede wszystkim trudno zrobić grilla bez… grilla. Na razie zatrzymajmy się na tych tradycyjnych, które królują na naszych podwórkach, a więc na grillach węglowych. To one właśnie zapewniają najbogatsze aromaty, ale nie jest oczywiście tak, że każdy oferuje to samo. W rzeczywistości do wyboru jest wiele różnych modeli: bardziej lub mniej zaawansowanych, większych lub mniejszych, z rusztami okrągłymi lub prostokątnymi.
Do podstawowych zastosowań w zupełności wystarczający będzie prosty i niewielki grill ogrodowy, taki jak Landmann 0630. Jego okrągły ruszt ma średnicę 36 centymetrów, a więc niedużą, ale na kiełbaski dla kilku osób w zupełności wystarczy miejsca. Ważne, by nawet taki najprostszy model oferował regulację wysokości i miał rączki zaprojektowane w taki sposób, by się zbytnio nie nagrzewały.
Gdy nasze wymagania są nieco większe, powinniśmy pomyśleć o czymś z nieco wyższej półki: z większą powierzchnią, pokrywą, praktyczną półeczką (na przykład na talerze i akcesoria) oraz kółkami ułatwiającymi transportowanie grilla z jednego miejsca do drugiego. Dobrym przykładem spełniającego te wymagania sprzętu jest BBQ Grill Kula E12300050 z okrągłym, 45-centymetrowym rusztem.
Oczywiście inaczej wygląda sytuacja, gdy grillujemy często i zapraszamy na takie imprezy spore grupy znajomych. Wtedy lepszym rozwiązaniem będzie poważniejszy sprzęt. Przykładowo Landmann Comfort Basic ma prostokątny ruszt o wymiarach 42 x 56 cm, półeczkę i wieszak czy też pokrywę ze wskaźnikiem temperatury. To solidny model, a przy tym zapewniający wysoki poziom ergonomii. Dla osób, dla których grill znaczy coś więcej: opcja zdecydowanie godna uwagi.
Nowy trend: grill elektryczny
Ale w dzisiejszych czasach Dzień Grilla świętować można nie tylko w ogrodzie, ale też na przykład na balkonie czy nawet w domu. Umożliwiają to grille elektryczne, które nie wytwarzają dymu i nie potrzebują zbyt dużo miejsca. Choć nie zapewniają takiego klimatu jak te węglowe, przygotowywane przy ich pomocy potrawy mogą być równie smakowite. Dodajmy jeszcze, że wyróżnia się grille otwarte i zamykane – te drugie pozwalają naturalnie na jednoczesne pieczenie z obu stron.
Za przykład dobrego otwartego grilla stołowego weźmy model Philips HD4419/20, który został wyposażony w grubą aluminiową płytę. Ta nie tylko szybko się nagrzewa, ale też skutecznie utrzymuje temperaturę, na jakiej nam zależy. Jej większa część jest karbowana (co pozwala osiągnąć taki efekt, jak gdyby jedzenie zostało zdjęte z rusztu), mniejsza zaś jest gładka i sprawdza się na przykład przy podsmażaniu lub opiekaniu.
Jeżeli chcemy uwolnić się od konieczności przewracania potraw, możemy postawić na grill zamykany, a więc urządzenie w stylu opiekacza. Ceny takich modeli rozpoczynają się już od kilkudziesięciu złotych, jak w przypadku Eldom GK120. Już wtedy można liczyć na dużą moc (1000 W), regulację wysokości, nienagrzewające się rączki czy wyjmowaną tackę na tłuszcz, umożliwiającą utrzymanie sprzętu w czystości.
Mając do dyspozycji nieco więcej pieniędzy, możemy wybrać urządzenie o zdecydowanie większej mocy, z zaawansowanym systemem kontrolowania temperatury oraz elementami nadającymi się do mycia w zmywarce. Za przykład niech posłuży De'Longhi CGH1012D, który w rzeczywistości jest sprzętem sześciofunkcyjnym. Wśród jego trybów pracy znajdują się: opiekanie+panini, otwarte grillowanie czy zapiekanie.
Tymczasem wróćmy do grillowania na świeżym powietrzu…
Praktyczne akcesoria do grilla
Do obracania potraw na drugą stronę czy też zdejmowania ich z rusztu, przydają się sztućce. Praktyczny komplet tego typu nie musi należeć do szczególnie drogich. Już za jakieś dwie dyszki możemy kupić 3-elementowy zestaw Landmann 210, na który składają się: widelec, szczypce i łopatka, a więc wszystko, czego potrzeba.
Zanim będzie można zdejmować, a nawet układać kiełbaski, mięso czy warzywa na ruszcie, trzeba najpierw rozpalić grilla. Każdy, komu przyszło to robić, wie, że nie należy to do najprostszych zadań. Jeśli nie masz doświadczenia albo też chcesz to sobie po prostu ułatwić, możesz skorzystać z pomocy praktycznych akcesoriów.
Landmann 121 po lewej i Hama 111586 po prawej
Aby przyspieszyć rozpalanie grilla, należy zapewnić dodatkowy dopływ powietrza. Zainteresowane tym osoby mają do wyboru dwa podstawowe rozwiązania: miech oraz dmuchawę. Zasady działania jednego i drugiego nie trzeba raczej wyjaśniać. Ten pierwszy – jak na przykład Landmann 121 – pozwala szybko i precyzyjnie dać mocny zastrzyk powietrza…
...Z kolei reprezentująca gatunek dmuchaw Hama 111586 oddaje do dyspozycji użytkownika ręczną korbkę, umożliwiającą wytwarzanie strumienia powietrza.
Coś na napoje: lodówka turystyczna
Jedzeniu oczywiście towarzyszy picie, a do potraw z grilla najlepsze są schłodzone napoje. Jeśli chcemy, by ich nie zabrakło, powinniśmy postarać się lodówkę turystyczną – przenośne urządzonko, które utrzyma niską temperaturę soku, coli czy innego gazowanego napoju.
Takie lodówki mogą być zasilane z gniazdka zapalniczki samochodowej, dzięki czemu schłodzone napoje można zabrać z domu, gdy jedzie się na grilla na działkę. Proste i stosunkowo niedrogie modele często mają kiepską pojemność lub też nie najlepiej radzą sobie z utrzymywaniem niskiej temperatury, ale są wyjątki. Jednym z nich jest 24-litrowy Camry CR 8065, który właściwie nie daje żadnych powodów, by go nie lubić
Są też oczywiście modele z wyższej półki, które poza większymi możliwościami cechują się też bardziej atrakcyjną stylistyką. Trudno bowiem nie docenić świetnego wyglądu lodówki SWAN SRE10010BLN (której pojemność wynosi 17 litrów). W ogrodzie prezentuje się rewelacyjnie!
Alternatywą dla lodówki może być pufa ogrodowa ze schowkiem na napoje, taka jak Keter Ice Cube Allibert. Solidne wykonanie jest jednym z jej największych atutów, naturalnie obok uniwersalności – wszak takie akcesorium można też wykorzystać do przechowywania koca lub książki, a także jako stoliczek.
Zadbaj o warstwę dźwiękową z głośnikiem Bluetooth
Choć stanowi ona tylko tło, jest bardzo ważnym elementem takiej posiadówki. Mówiąc krótko: nie ma udanego grilla bez dobrej muzyki. W ogrodzie rzadko możemy pozwolić sobie na poważniejsze nagłośnienie, dlatego też dobrym rozwiązaniem może być przenośny głośnik Bluetooth.
Taki gadżet można dostać już za mniej niż 100 złotych, a że mówimy tu o Xiaomi, to można mieć pewność, że stosunek ceny do oferowanych możliwości jest więcej niż atrakcyjny. Mi Pocket Speaker 2 waży, tyle co nic (bo zaledwie 125 gramów) i jest prosty w obsłudze, a odtwarzana muzyka brzmi naprawdę nieźle. Jeśli szukamy więc wariantu oszczędnego, jest to jedna z najlepszych opcji.
Jeśli jednak liczymy na większą głośność i mocniejsze basy, to warto zainteresować się modelem JBL Charge 3. Oprócz wspomnianych cech, charakteryzuje się on jeszcze wodoszczelnością, obsługą 3 źródeł dźwięku równocześnie oraz bardzo długim, bo 20-godzinnym czasem pracy. Ciekawostką, którą doceni się w ogrodzie, jest także funkcja power banku. Innymi słowy: w krytycznej sytuacji, naładujemy nim smartfona.
Miłego Dnia Grilla!
Komentarze
9Brak smrodu węgla i rozpałki, jedzenie nie jest okopcone, tłuszcz się nie zapala i nie trzeba go co chwilę gasić, idealnie kontrolujesz temperaturę pieczenia dla różnych mięs.
A co najważniejsze, cieszysz się przede wszystkim smakiem mięsa i marynaty, bez smaku wungla.
Nigdy więcej węglowego. NIGDY!
O elektrycznych nawet nie wspominam, bo ciężko jest na tym upiec więcej, niż 2 kiełbaski.
W imieniu Szatana składam Wam gratulacje. Druzgocąca bezduszność oraz ignorancja wobec faktu przelewania krwi niewinnych istot zostanie odpowiednio nagrodzona.
https://www.youtube.com/watch?v=2rUc711yAHA