Dreame to marka, którą kojarzymy przede wszystkim z produkcji odkurzaczy. Teraz producent postanowił podbić rynek suszarek do włosów i pokazuje model Glory. Czy warto ją kupić?
Płatna współpraca z marką Dreame
Jakoś tak się złożyło, że w redakcji jako jedna z niewielu osób mam na głowie włosy. Ba, mam ich nawet całkiem sporo, zatem test Dreame Glory naturalnie został przypisany właśnie mojej osobie. Cóż, przyznam, że się cieszę – bo na pierwszy rzut oka ta suszarka wygląda całkiem interesująco. Czy zatem warto ją kupić w cenie ok. 600 zł?
Zachwyca od samego początku
Uwielbienie do przechowywania opakowań po elektronice to nie tylko domena mężczyzn, którzy często zachwycają się mniej lub bardziej minimalistycznymi kartonikami po drogich kartach graficznych, telefonach i jakimkolwiek innym sprzęcie. Artykuły gospodarstwa domowego są jednymi z tych urządzeń, po których opakowania również można potraktować jako ładne, bo zwyczajnie producent przyłożył do ich wzornictwa dużo uwagi.
Minimalistyczne i ładne opakowanie. To dobrze wróży!
Dreame Glory jest jednym z tych sprzętów, który opakowano w naprawdę ładne opakowanie. Pierwsza warstwa z prostą grafiką zwraca na siebie uwagę już od samego początku. Umieszczono na nim gustowne obrazki z opisem najważniejszych funkcji i grafikę przedstawiającą samą suszarkę w dwóch kolorach. Z jednej strony jest ona biała (taka, jaka przyjechała do mnie na testy), z drugiej natomiast różowa (uparci powiedzą, że to różowe złoto lub – co częściej usłyszymy w przestrzeni publicznej – rose-gold).
To nadal jedno opakowanie. Producent postanowił umieścić na nim dwie różne wersje kolorystyczne
Główny kartonik, w którym schowano cały zestaw jest nie mniej zachwycający. Minimalistyczny, srebrny i pokryty połyskującym lakierem. Jedyny element, który zakłóca tę niemal w pełni “czystą” bryłę stanowi niewielki napis “dreame”. To naprawdę ładny projekt, który bez wątpienia jest jednym z czynników, który pozwala producentowi aspirować do kategorii produktów premium.
Wnętrze opakowania jest wypełnione plastikową formą, w której umieszczono suszarkę, dodatkową końcówkę (spłaszczoną przy końcu) oraz instrukcję. Poza tym – nic więcej. Rozpakowanie zajmuje kilka chwil i osobiście uważam, że w zestawie mogła znaleźć się choć jeszcze jedna końcówka – dyfuzor.
Ten kartonik sugeruje, że Glory to produkt z górnej półki
Jakość wykonania i funkcje suszarki Dreame Glory
Cała konstrukcja jest wykonana z twardego plastiku pokrytego połyskującym lakierem. W silnym świetle “malowanie” sprawia wrażenie nieco perłowego – na obudowie widać niewielkie drobinki, które mienią się po ich podświetleniu. Kobiety na pewno rozumieją o co chodzi, a mężczyznom lepszy obraz tego, co mam na myśli powinno dać porównanie z lakierem metalik w samochodach.
Na obudowie trudno doszukiwać się wielu “zakłócaczy” tej minimalistycznej konstrukcji. Jest jeden przycisk do zmiany trybu pracy i przełącznik pracujący w trzech pozycjach (wyłączony, pierwszy bieg i drugi bieg). Zarówno przełącznik, jak i przycisk są w tym samym kolorze i wykończeniu. Pracują stabilnie, nie przechylają się na boki i sprawiają wrażenie wykonanych z wysokiej jakości materiałów.
Jeden przełącznik i przycisk. To wszystko, co znalazło się w tej suszarce Dreame Glory
Ostatnim istotnym elementem jest też “wyświetlacz” w większej, górnej części suszarki. Wyświetlacz to może duże słowo, bo ta sekcja wyświetla właściwie tylko cztery ikony przedstawiające wszystkie i podświetla aktywny tryb pracy urządzenia. Obszar podświetla się po podłączeniu zasilania.
Rozumiem, że suszarka ma służyć do suszenia włosów i sam – kupując swoją kilka lat temu – nie zwracałem uwagi na nic. Miała po prostu suszyć i być tania. Czasy się jednak zmieniają i wiele akcesoriów gospodarstwa domowego jest jednocześnie elementem wystroju wnętrz. Jak bardzo byśmy się przed tym nie chronili, ładnie wykonane i kuszące swoim wyglądem urządzenia będą pojawiać się na rynku coraz częściej. Dreame udowadnia, że te czasy już nadeszły.
Końcówka jest montowana magnetycznie i trzyma się obudowy wyjątkowo silnie
Jeśli chodzi o funkcje suszarki – producent przygotował cztery tryby pracy oznaczone czytelnymi ikonami. Nie ma trudności z identyfikacją każdego z nich. Wszystkie tryby pracy i ich parametry:
- zimne: standardowy, który generuje powietrze o temperaturze pokojowej do układania włosów;
- stałe 57 st. C: ciepłe powietrze, które chroni włosy przed uszkodzeniami;
- gorące: przeznaczone do szybkiego suszenia mokrych włosów;
- cykl zimne/gorące: na przemian gorące (7 s) i zimne powietrze (5 s).
Dreame informuje, że suszarka została wyposażona w technologię pielęgnacji włosów jonami ujemnymi (Negative Ion Hair Care). Jest ona odpowiedzialna za generowanie ujemnych jonów platynowych, które zapobiegają puszeniu się włosów.
Warto też zaznaczyć, że bezszczotkowy silnik o prędkości 110 tys. obrotów na minutę jest umieszczony pionowo – i zdaniem producenta generuje niewiele hałasu. Deklaracje są jak najbardziej zgodne z prawdą, bo nawet na drugim biegu suszarkę można bez obaw uruchomić późno w nocy, bez ryzyka o obudzenie wszystkich sąsiadów.
Cztery ikony pokazują wszystke możliwe tryby pracy
Ergonomia i korzystanie z suszarki na co dzień
Dreame Glory ma wymiary 76 x 82 x 255 mm i moim zdaniem jest to rozmiar, który zasługuje na ogromny plus. Bez założonej magnetycznej nakładki jest to sprzęt, który bez trudu można schować nawet w niewielkim plecaku – a i oczywiście w małej damskiej torebce. To ważne dla tych, którzy w łazience mają niewiele miejsca lub podczas wyjazdów zależy im na oszczędności miejsca.
Wymiary to nie jedyna zaleta tego sprzętu. Waga ok. 350 g jest kolejnym plusem, który znacznie wpływa na ergonomię. Suszarkę można trzymać w ręce przez długi czas – i nie ma ryzyka, że po chwili pojawi się uczucie zmęczenia.
Filtr jest ukryty w dolnej części suszarki i producent sugeruje czyszczenie go raz na miesiąc. Plus za łatwy i szybki dostęp do niego
Kolejna rzecz to przewód. Producent zdecydował się zastosować nieodłączany kabel, który wychodzi z dolnej części suszarki (z obszaru, gdzie znajduje się filtr powietrza) o długości ok. 1,8 m. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, czy ktokolwiek mógłby potrzebować jeszcze dłuższego przewodu. Ten powinien być wystarczający dla każdej – nawet dużej łazienki i dla osób, które w trakcie suszenia włosów lubią poruszać się po całym pomieszczeniu.
Na co dzień zatem Dreame Glory spisuje się wyśmienicie. Przez pierwsze dni chowałem ją do szafki, żeby zachować porządek w łazience, ale szybko znalazłem dla niej miejsce na blacie i obawiam się, że przekonał mnie wygląd sprzętu. Tak jak wspominałem wcześniej – to naprawdę ładny dodatek, którego nie trzeba chować po szafach z obawy o to, że zaburza wizję spójnego wzornictwa w domu.
Najważniejsze: jak suszy suszarka Dreame Glory?
Jeśli chodzi o samą moc silnika – jest lepiej niż dobrze. Już na pierwszym biegu Dreame Glory radzi sobie doskonale na każdym z czterech trybów pracy i dla krótkich oraz długich (raczej prostych lub delikatnie pofalowanych) włosów jest on wystarczający. Można jednak uruchomić drugi bieg i skończyć suszenie w kila chwil.
Dla zobrazowania sytuacji – kiedy pierwszy raz włączyłem tę suszarkę, przyznam bez bicia – miałem porozrzucane kilka drobnych rzeczy na blacie w łazience – i uruchomiłem ją od razu na pełnej mocy. Wszystko w pobliżu zostało wywiane na podłogę.
Szkoda, że w zestawie zabrakło dyfuzora
To naprawdę mocna suszarka, która generuje powietrze wypychane z dużą prędkością. W związku z tym, oczywistością jest, że Glory poradzi sobie z nawet bardzo mokrymi i długimi włosami.
Nieco gorzej jest niestety w przypadku kręconych włosów. Nawet na pierwszym biegu powietrze jest tak silne, że suszarka zwyczajnie prostuje je podczas suszenia. Tutaj uwidacznia się wada, o której wspomniałem na początku – brak dyfuzora w zestawie. Gdyby tylko producent zdecydował się na jego dołączenie, sprzęt byłby doskonałym rozwiązaniem dla każdego typu włosów. Bez dyfuzora jednak należy mieć na uwadze, że suszenie kręconych włosów nie będzie w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem.
Bez względu na to, czy masz grube lub cienkie włosy, Dreame Glory poradzi sobie z nimi bardzo dobrze i to w krótkim czasie. Niemniej, do suszenia włosów wymagających większej uwagi (kręconych), ten sprzęt może okazać się nie do końca rozsądnym wyborem.
Materiały, z których wykonano Dreame Glory w każdym miejscu są zadowalającej jakości
Czy warto kupić Dreame Glory? Opinia
W tej suszarce trudno o jakiekolwiek wady. Zwróćmy zatem uwagę na te pozytywne aspekty: dobra jakość wykonania, ergonomia i funkcjonalność. Te trzy rzeczy stoją w przypadku nowego modelu Glory na wysokim poziomie.
Do jakości trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Sprzęt nie zbiera rys i niechcianych zabrudzeń – nawet w białym malowaniu. Wygląda na tyle ładnie, że odnajdzie się w każdej, nawet designerskiej łazience.
W kontekście ergonomii jest równie dobrze. Suszarkę trzyma się wygodnie, nawet przy dłuższym suszeniu nie jest odczuwalna jej (jakże niska) waga. Funkcjonalność, jak to w przypadku suszarki – do wyboru są aż cztery tryby (co stanowi i tak większy wybór w porównaniu z wieloma modelami, które oferują tylko jeden lub dwa), zatem i w tym kontekście trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia.
Aktywny tryb pracy wyróżnia się od pozostałych tym, że jego ikona miga
Czy zatem warto wydać ok. 600 zł na Dreame Glory? Warto, jednak należy mieć na uwadze, że to sprzęt, który w pewnym sensie jest nie tylko użyteczny, ale ma być ładny. Każdy czytający ten test i rozważający zakup Glory doskonale zdaje sobie sprawę, że suszarkę można kupić przynajmniej za połowę ceny tej propozycji. Czy jednak będzie ona wyglądać tak ładnie jak Glory? Najprawdopodobniej nie. Dla tych zatem, którzy szukają taniej i dobrej suszarki - propozycja od Dreame nie jest najlepszym wyborem. Jeśli jednak potrzebujesz funkcjonalnej, dobrej i przede wszystkim wyglądającej niecodziennie suszarki – wybór Dreame Glory jest całkowicie zrozumiały.
Płatna współpraca z marką Dreame
Opinia o Dreame Glory
- duża moc,
- wygodna konstrukcja,
- jakość wykonania.
- minimalistyczny wygląd,
- cztery tryby pracy,
- długi przewód,
- nie nagrzewa się,
- cicha praca,
- brak dyfuzora w zestawie,
- cena mimo wszystko jest dość wysoka,
- nie sprawdzi się w przypadku kręconych włosów
Komentarze
1