Cóż realnie można testować w klawiaturze?
W ramach testowania sprawdziliśmy N-Key Rollover, czyli potocznie NKRO. Test ten wykazuje, ile klawiszy możemy wcisnąć kolejno bez ich puszczania, zanim klawiatura przestanie rejestrować kolejne wciśnięcia.
W testowanym modelu zaskoczenia brak – mamy tutaj pełne NKRO, czyli brak limitu wciśniętych klawiszy. Kolejno sprawdziliśmy czas rejestracji kliknięcia i ten wynosi około 8 ms, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Czas zatem podsumować testowaną klawiaturę, co nie będzie prostym zadaniem. Zacznijmy może od wad, gdyż tych jest mniej. Pierwszą jest zdecydowanie cena, która oscyluje w okolicy 700 zł za (mimo wszystko) dosyć skromną w dodatkowe przyciski oraz funkcje (brak np.: wyświetlacza, ładowania NFC, huba USB) klawiaturę. Dalej mamy kwestię dbałości o szczegóły w kontekście umieszczenia śrub od wierzchniej strony obudowy. Nie jest to bardzo rażący wizualnie aspekt i jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że komuś może nawet przypaść do gustu taki industrialny smaczek, jednak uważamy, że miejsce śrubek powinno być od spodu klawiatury.
Co do samych klawiszy, to tak jak pisaliśmy na pierwszej stronie – są one duże i blisko siebie, przez co łatwo o przypadkową aktywację jednego z sąsiednich klawiszy. Układ pływający oznacza również, że z boku klawiatura nocą wygląda raczej średnio atrakcyjnie, ale to ciężko uznać za wadę, raczej cechę takiego układu.
Przechodząc teraz do zalet, musimy zdecydowanie pochwalić pracę przełączników Cherry MX Low Profile RED, a to w sumie jest najważniejsze w przypadku klawiatur. Pracują perfekcyjnie równo i powtarzalnie, szybsza aktywacja oznacza mniej energii potrzebnej np. do pisania, a dźwięk jaki wydają przy wciskaniu, nie jest ani za głośny ani za cichy – to zdecydowanie nasz ulubiony typ przełączników.
Ostatecznie przechodzimy do tego, co zapewne sprawia, że testowana klawiatura jest tak droga – w pełni konfigurowalne oświetlenie RGB LED. Jeżeli jest dla was ważne to, jak akcesoria się prezentują i współgrają ze sobą, to z pewnością docenicie możliwości konfiguracji w aplikacji Portal.
W naszej opinii Cooler Master SK650 to świetny wybór dla gracza, który zwykle nie zmienia ułożenia ręki na klawiszach i ceni indywidualizację podświetlenia oraz zaawansowane makra. Choć można by się zastanowić, czy w takim przypadku lepsza nie będzie mniejsza siostra testowanego modelu – SK630, pozbawiona klawiszy numerycznych. Do pracy biurowej trudno nam polecić testowany model ze względu na opisany wyżej problem z literówkami, ale także cenę, której w takim zastosowaniu raczej nic nie uzasadnia. Ostatecznie postanowiliśmy testowaną klawiaturę odznaczyć wyróżnieniem „Dobry Produkt”.
Cooler Master SK650 - plusy i minusy
- rewelacyjne i niezawodne przełączniki
- niski skok klawisza
- w pełni konfigurowalne podświetlenie RGB
- zaawansowana funkcja makr
- atrakcyjny wygląd…
- …wypaczony przez widoczne śruby.
- zbyt mały odstęp między klawiszami
- wysoka cena
- niewykorzystany potencjał USB-C
Komentarze
5Mam inną klawiaturę która ma o wiele bardziej oddalone klawisze a i tak podobnie udaje mi się wcisnąć dwa klawisze naraz...Totalna nerwówka - !!