Według deklaracji producenta Asus Transformer potrafi odtworzyć następujące formaty multimedialne:
Obsługiwane formaty audio | Obsługiwane formaty wideo |
|
|
Jak widać wybór formatów nie jest szeroki, więc aby obejrzeć ulubiony film, zapewne będziemy musieli go przekonwertować. Do deklarowanej listy rozszerzeń dorzucamy jeszcze M4A (kontener AAC, pliki zawierające jedynie strumień dźwięku) oraz FLAC, gdyż pliki z tym rozszerzeniem odtwarzały się bezbłędnie.
Odtwarzanie audio
Interfejs aplikacji odpowiedzialnej za obsługę plików muzycznych podzielony został na kilka ekranów. W pierwszym kroku wybieramy album. Do dyspozycji użytkownika oddany został system podobny do Cover Flow firmy Apple. Rzekę okładek przeciągamy w lewo lub w prawo, a wybieramy pojedynczym dotknięciem – animacje wykonują się płynnie, a zawartość albumów ładuje się błyskawicznie.
Po wybraniu albumu na ekranie wyświetla się lista utworów w nim zawartych, wraz z podglądem okładki, nazwą wykonawcy, albumu i oczywiście samych utworów. W dolnej części interfejsu wyświetla się pasek z linią czasu oraz podstawowymi przyciskami – skok w przód i w tył oraz odtwarzanie/pauza (przewijamy korzystając z linii czasu).
Trzecim i ostatnim ekranem jest główny interfejs odtwarzacza, gdzie wyświetlane są dane dotyczące utworu wraz z okładką albumu. U dołu ponownie widoczna jest linia czasu i podstawowe przyciski, a dodatkowo mamy możliwość włączenia powtarzania (jeden utwór, wszystkie, losowo).
Miniaturowy odtwarzacz pojawia się też w obszarze powiadomień, w prawym dolnym rogu interfejsu (po kliknięciu na ikonkę słuchawek lub na zegar).
Dźwięk reprodukowany przez Transformera nie powala, ale jego jakość będzie wystarczająca dla zdecydowanej większości osób. Dla ścisłości sprecyzujemy jeszcze, że chodzi naturalnie o dźwięk wysyłany przez gniazdo słuchawkowe, gdyż ten emitowany przez dwa maleńkie głośniczki stereofoniczne jest co najwyżej przeciętny – wystarczy do oglądania filmików na YouTube. Minusem jest brak jakiejkolwiek możliwości regulacji parametrów dźwięku.
Odtwarzanie wideo
Tutaj nie będziemy się rozpisywać – odtwarzacz wideo jest (tradycyjnie dla Androida) minimalistyczny aż do granic. Możliwe jest tylko odtwarzanie, pauzowanie i przewijanie filmu. W ramach ciekawostek: udało się odtworzyć na Transformerze filmy w rozdzielczości Full HD. Skalowały się prawidłowo, ale niestety zauważyliśmy objawy lagowania. Natomiast wszystkie pliki MPEG4 do rozdzielczości natywnej dla ekranu (1280x800 px włącznie) odtwarzały się płynnie i bez żadnych problemów.
Oczywiście na pokładzie tabletu wyposażonego w Androida nie mogło zabraknąć aplikacji do obsługi YouTube. Ta sprawuje się dobrze – interfejs jest przyjemny dla oka, funkcjonalny, a galerie filmów ładują się szybko nawet jeśli korzystamy z sieci komórkowej.
Ciekawostki
Asus Eee Pad Transformer oferuje dostęp do prostego ale komfortowego w użytkowaniu menadżera plików. Jeśli do urządzenia podepniemy pendrive lub kartę microSD, odpowiednia ikonka pojawi się na dolnym pasku powiadomień Androida 3.1.
Po kliknięciu na nią wyświetli się małe okienko z informacją np. „Włożona zewnętrzna pamięć masowa – USBdisk1” oraz dwiema ikonkami. Jeśli klikniemy na ikonę folderu, przejdziemy do samego menadżera plików, a po kliknięciu drugiej ikonki (z małym czerwonym iksem) nastąpi bezpieczne usunięcie pamięci z systemu.
Pliki możemy zaznaczać, kopiować, wycinać, usuwać, wklejać oraz oczywiście otwierać. Niekiedy skorzystanie z menadżera jest najszybszym sposobem na odnalezienie konkretnego pliku, szczególnie jeśli ma on nietypowe rozszerzenie lub jest niezgodny z formatami obsługiwanymi przez tablet – np. pliki AVI. Warto je pousuwać, gdyż i tak ich nie odtworzymy, a zazwyczaj zajmują sporo miejsca w pamięci.
Wielozadaniowość jest mocną stroną opisywanego tabletu. Po krótkim naciśnięciu ikonki wyboru ostatnio używanych aplikacji, po lewej stronie ekranu wyświetli się atrakcyjnie wyglądająca lista niedawno uruchamianych zadań. Ma ona postać dużych, wyraźnych miniaturek wraz z nazwą aplikacji, do której dana miniaturka się odnosi. Kliknięcie na wybrany element spowoduje błyskawiczne otwarcie pożądanego programu.
Charakterystyka działania Androida 3.1 sprawia, że aplikacje których okna zamykamy, tak naprawdę nie wyłączają się, a po prostu przechodzą do trybu działania w tle. Oczywiście konsumując przy tym pewną część cennego RAM-u.
Jeśli takich programów jest zbyt dużo, mogą one teoretycznie spowodować spowolnienie działania systemu, ale musimy przyznać, że w ciągu długich dni testów nie odnotowaliśmy żadnych objawów spadku wydajności.