Monitor Samsunga jest surowy i elegancki jednocześnie. Oddział odpowiedzialny za wzornictwo produktów w Samsungu przyłożył się do pracy. Ma 23 cale i pracuje w rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli). Wykorzystuje matrycę TN i ma krawędziowe podświetlanie LED Edge. Krótko mówiąc: to typowy monitor konsumencki, ale jaki!
Jesteśmy przyzwyczajeni, że monitory dla zwykłych klientów to na ogół kiepskie imitacje dobrego sprzętu. Kupisz taki panel, bo ładnie wyglądał w sklepie, a gdy postawisz go na biurku szybko zaczniesz dostrzegać wady. Jedną za drugą.
Tym razem jest inaczej. Przykład: ramka okalająca ekran, podobnie jak podstawka, są błyszczące. Normalnie uważamy to za wadę, ponieważ szybko widać odciski palców, co jest irytujące. Tymczasem w przypadku PX2370 odcisków nie widać, a przynajmniej są ledwie dostrzegalne. Ponadto ramka jest naprawdę cienka, a dodatkowo pokryta przezroczystą plastikową szybką, co prezentuje się świetnie. Rogi nie są zaokrąglone, co świadczy o wspomnianej surowości, ale gdy tylko spojrzymy na nóżkę od razu nasuwa się słowa "elegancka". Jest gruba, przezroczysta i wygląda obłędnie. Co więcej, na środku Samsung umieścił półokrąg podświetlany białą diodą, który służy do włączania/wyłączania monitora. To kolejny atrakcyjny element, który trudno znaleźć w innym panelu.
Dodatkowo Samsung PX2370 jest wręcz niezwykle cienki. Głębokość to zaledwie 16,5 mm. Nic dziwnego, że producent określa go smukłym i modnym, pasującym do prawie każdego wnętrza - jesteśmy w stanie się z tym zgodzić.
Kolejna wada typowo konsumenckiego monitora: jakość wykonania. Owszem, obudowa nie jest z włókna węglowego czy aluminium, ale warto się przez chwilę zastanowić: czy rzeczywiście potrzebujemy tak wysokiej jakości w przypadku monitora do domu? Plastikowa acz dobrze wykonana podstawka wystarczy, aby solidnie podtrzymywać 23-calowy panel. Całość wygląda rewelacyjnie, zajmuje mało miejsca i… delikatnie chwieje się na boki przy wybieraniu ustawień w menu ekranowym. Taką jednak cenę płacimy za to, że monitor jest bardzo cienki i lekki. I taki kompromis jesteśmy w stanie zaakceptować.
Przekątna ekranu | 23" |
Rozdzielczość | 1920 x 1080 (Full HD) |
Czas reakcji | 2 ms |
Rodzaj matrycy | TN |
Powłoka ekranu | matowa |
Podświetlanie | LED Edge (krawędziowe) |
Jasność i kontrast | 250 cd/m2 / 1000:1 |
Kąty widzenia pion/poziom | 160/170 |
Złącza wideo | DVI, HDMI z obsługą HDCP |
Zasilacz | zewnętrzny |
Inne cechy | Funkcja do oszczędzania energii, technologie Magic |
Cena | ok. 1150 zł |
» Zobacz pełną specyfikację na stronie producenta
Samsung stawia na minimalizm, ale przemyślany. Dla przykładu, nie znajdziemy analogowego złącza D-Sub, które ma większość laptopów, ale jest za to przewód ze złączami DVI z jednej i D-Sub z drugiej strony. Monitor oferuje sporo przydatnych funkcji w menu ekranowym, czym zajmiemy się nieco później, jak również w łatwy sposób podłączysz do niego konsolę - przez złącze HDMI.
Matryca TN nie należy do najlepszych, ale dobrze, że jest matowa. Kolory prezentują się bardzo dobrze, jasność jest wysoka i jeśli nie masz obsesji na punkcie jakości obrazu, Samsung PX2370 w pełni sprosta twoim oczekiwaniom. Dodatkowo, w dużej mierze dzięki zastosowaniu podświetlenia LED Edge, panel ten pobiera mało prądu. A więc nie dość, że wygląda fenomenalnie, to nie ma też dużego apetytu na energię. I kiedy zaczynasz już zastanawiać się nad zakupem przychodzi czas na przetestowanie go pod kątem ergonomii. Panie i panowie, ochy i achy chyba się już nam wyczerpały. ;-)
Ergonomia i wykonanie
Od czego by tu zacząć… Może tak: możesz regulować kąt nachylenia. I to by było na tyle. Regulacja wysokości nie jest możliwa, obracanie panelu w boki nie zostało przewidziane, panel do regulowania ustawień menu ekranowego jest z tyłu, czyli trzeba wciskać poszczególne przyciski po omacku, nie ma możliwości montażu na ścianie, a pivot - zgadnij.
Nie można jednak specjalnie narzekać na brak tych funkcji, bo przecież właściwie każdy monitor konsumencki, który jest ładny, nie ma takich możliwości. Jeśli przeszkadza ci brak regulacji wysokości, postaw go na jakimś podwyższeniu - nie jest przecież ciężki (4,1 kg). Jeśli zaś zechcesz obracać go w boki, możesz przesunąć go wraz z całą podstawą, co także jest bardzo łatwe ze względu na małą wagę. Nie da się jednak ukryć, że są to rozwiązania połowiczne.
Gorzej jest w przypadku przycisków do sterowania menu ekranowym. Tutaj trzeba już poświęcić kilka chwil na zapamiętanie funkcji jakie zostały im przypisane. Kiedy już opanujesz tę sztukę, będziesz robił stosunkowo mało pomyłek.
Jeśli więc oczekiwałeś, że ten monitor będzie się wyróżniał pod względem ergonomii na tle innych paneli dla użytkownika domowego - nie byłeś jedyny. Tak jednak nie jest i mamy do czynienia z kolejnym rewelacyjnie wyglądającym, supercienkim i lekkim panelem z LED-ami, który ergonomię tłumaczy przez dodanie możliwości regulacji kąta nachylenia.