Lot Starship SN9 - świetna rakieta, ale wciąż bilans startów i lądowań się nie zgadza
Nieoczekiwanie styczniowy lot Starship SN9, kolejnej testowej wersji rakiety SpaceX, został odłożony ze względu na brak zgody na start ze strony FAA. Kilka dni później, zgoda już była i Starship poleciał.
Starship SN9 nie był zagrożeniem dla SN10, ale sam miał ze sobą problem
Start odbył się z platformy, obok której stała, i wciąż stoi, rakieta Starship SN10. Dlatego nie zakłócony już przez FAA lot Starship SN9 miał szansę pokazać, że możliwy jest lot, czego dowiódł Starship SN8, ale także i udane lądowanie, a nawet, że da się je zrealizować w sąsiedztwie innych pojazdów.
Tak leciał i lądował SpaceX Starship SN9
Jak wszystko poszło możecie zobaczyć na poniższym wideo. Wersja dla niecierpliwych zamyka się w trzech zdaniach. Starship SN9 poleciał, pomyślnie osiągnął zakładany pułap, ale w trakcie lądowania zbyt późno próbował się pionizować (rakieta wcześniej swobodnie opadała), wykonał ten manewr zbyt gwałtownie, główny silnik prawdopodobnie w złym momencie ponownie się włączył i bum. Pomimo eksplozji na platformie pozostał Starship SN10. Miejmy nadzieję, że odłamki rozpadającego się SN9 go nie uszkodziły. Wtedy można będzie stwierdzić, że największe zagrożenie Starship stanowi sam dla siebie.
Live feed of Starship SN9 flight test → https://t.co/Hs5C53qBxb https://t.co/ioM0D5J91I
— SpaceX (@SpaceX) February 2, 2021
Z nieudanych lądowań trzeba wyciągnąć wnioski i… do trzech razy sztuka
Trudno jednak katastrofę pod koniec lotu uznawać za porażkę, gdyż SpaceX wciąż się uczy, a to co wydarzyło się we wtorek plus dane zarejestrowane podczas lotu, posłuży jako pouczająca lekcja. Miejmy nadzieję, że zadziała zasada do trzech razy sztuka i lot Starship SN10 będzie już udany od samego początku do końca.
Źródło: SpaceX
Czytaj więcej na temat SpaceX i jego przedsięwzięć:
- Ile kosztuje Starlink - satelitarny Internet Elona Muska?
- Kosmiczny sukces - SpaceX ma na koncie już 100 udanych lotów
- Na co wydałbyś 209 miliardów dolarów?
Komentarze
39Space Launch System (SLS), nad którym właśnie pracuje NASA, to nic innego, jak rakiety nośne wahadłowców, zdolne do startu bez wahadłowców. W pierwszej wersji ma wynosić na orbitę 70 ton, a docelowo nawet 130 ton.
a więc od początku
- jak najpóźniejsza pionizacja to oszczędność paliwa, ale też zwiększenie ryzyka porażki. oni właśnie testują pionizację na ostatni moment
- do lądowania potrzebne są 2 silniki. odpalili 1 było OK, odpalili 2gi i on po prostu zgasł, więc rakieta nie mogła wyhamować.
co do SN8, też zawiódł 2gi silnik bo co prawda pracował, tyle że wypalał paliwo w kielichu a nie w komorze spalania, więc nie miał ciągu.
no i czemu tego info nie zamieściłeś? trochę szkoda.
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1588322463bOCne6VvQRB7yOXdwPENhD.jpg
Great flight
Poszło gorzej niz za pierwszym razem, to takie straszne przyznac ze to porażka? Porażki sie zdarzają i tyle