Raspberry Pi ma 10 lat. Niemal dokładnie dekadę temu na rynku zadebiutowała płytka, która zmieniła sposób, w jaki myślimy o domowej nauce programowania i projektowaniu własnych urządzeń.
Raspberry Pi ma już 10 lat
Raspberry Pi. Niepozorna płytka za 35 dolarów, którą można swobodnie zaprogramować, by na jej bazie stworzyć własne gadżety i wynalazki. To musiał być hit. I dziś – po 10 latach – wiemy, że tak też się stało. Na całym świecie rozeszło się już ponad 45 milionów egzemplarzy takich mikrokomputerów. A jak to się wszystko zaczęło?
Krótka historia Raspberry Pi
Cofnijmy się do przełomu lutego i marca 2012 roku. Wtedy to na rynku pojawił się pierwszy z nich – Raspberry Pi Model B. Była to płytka za 35 dolarów – z chipem BCM2835, 256 MB pamięci RAM, portem Ethernetem i 26-pinowym GPIO. Krótko po niej zadebiutował tańszy Model A (za 25 dolarów), a także A+ i B+ z większą ilością pamięci. Po trzech latach doczekaliśmy się „Dwójki” z 1 GB RAM-u, a w kolejnych: następnych generacji – coraz lepiej wyposażonych i coraz bardziej funkcjonalnych.
Tak wyglądał ten pierwszy – Raspberry Pi Model B.
Wreszcie w 2019 roku zadebiutował Model 4B, którego najbardziej wypasiony wariant ma 8 GB pamięci RAM obok czterordzeniowego procesora ARM Cortex-A72, dwuzakresowego Wi-Fi, Bluetootha 5.0, czterech portów USB, gigabitowego Ethernetu i obsługi dwóch monitorów na dokładkę. Ceny? Od 35 do 75 dolarów. To właśnie niskie ceny w połączeniu z naprawdę szeroką (potencjalną) funkcjonalnością, odpowiadają za tak dużą popularność tych płytek.
Raspberry Pi Model 4B to już prawdziwy wypas.
Cofnijmy się jeszcze bardziej
Właściwie jednak musielibyśmy się cofnąć jeszcze dalej, aby dokładnie opisać tę historię. Jeszcze o cztery lata – do 2008 roku. Właśnie wtedy do życia powołana została fundacja Raspberry Pi. Przyświecającym jej celem było zwiększenie zainteresowania informatyką młodych ludzi. W jaki sposób? Poprzez zapewnienie im solidnych i tanich komputerów do nauki programowania z elementem rozrywki.
Tak zrodził się pomysł na płytkę, której prototyp został zaprezentowany w maju 2011 roku. Wywołał taki entuzjazm, że gdy dziewięć miesięcy później otwarto zamówienia, do wieczora wpłynęło ich… ponad 100 tysięcy. Zaspokojenie popytu było niemałym wyzwaniem dla producentów, szczególnie że nie malało. Już w pierwszym roku udało się pokonać magiczną barierę miliona sprzedanych egzemplarzy.
Raspberry Pi 10 lat później
Dziś Raspberry Pi to prężnie działająca fundacja i producent, który oprócz pięciu generacji swojej głównej platformy wprowadził do sprzedaży także wiele innych produktów. Zbudował komputery AiO, kamery, wyświetlacze i mnóstwo innych urządzeń. Sprzedał ponad 45 milionów egzemplarzy, które trafiły do domorosłych inżynierów, na uczelnie, a także do balonów meteorologicznych i respiratorów szpitalnych, kolonii pingwinów na Antarktydzie i wnętrz wulkanów, a nawet na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Raspberry Pi 400 to komputer All-in-One.
Ekipa stojąca za tym projektem nie ukrywa, że ma jeszcze kilka pomysłów w zanadrzu. Wiedząc, czego udało jej się dokonać w ciągu pierwszych dziesięciu lat, trudno nie patrzeć z optymizmem na kolejną dekadę, która dla Raspberry Pi właśnie się rozpoczyna.
Źródło: Raspberry Pi Blog, XDA-developers, informacja własna
Komentarze
5