Netflix zdecydował się na krok, który nie jest w smak inwestorom. Od przyszłego roku nie zobaczymy już danych, odnoszących się do liczby aktywnych subskrybentów. Jest aż tak źle czy aż tak dobrze?
Netflix ukryje liczbę subskrypcji
Ujawnienie wyników finansowych Netflixa za ostatni kwartał zbiegło się w czasie z decyzją, mającą strategiczne znaczenie z punktu widzenia inwestorów. Począwszy od 2025 roku, nie zobaczymy już bowiem liczby subskrybentów serwisu oraz kwoty, jaką zarabia on średnio na pojedynczej subskrypcji. Skąd taka decyzja?
Oficjalnie Netflix stoi na stanowisku, że dane te są po prostu niemiarodajne, zwłaszcza w kontekście poczynionych ostatnio zmian w postaci reklam i dodatkowo płatnych użytkowników. Jak słyszymy, obecnie platforma skupia się najbardziej na uzyskiwanych przychodach, marży operacyjnej oraz zaangażowaniu klientów. Zyski, jakie uzyskuje, nie są już tak ściśle powiązane z liczbą aktywnych subskrypcji, lecz pochodzą z różnych, innych źródeł.
Kurs akcji Netflixa w dół
Mimo świetnych, przewyższających oczekiwania wyników finansowych firmy za ostatni kwartał, decyzja o ukryciu liczby subskrypcji przyczyniła się do spadku kursu akcji Netflixa. Niektórzy dostrzegają w tym znak, iż potencjał wzrostu liczby subskrybentów w Ameryce Północnej i Europie zdążył się wyczerpać, a firma próbuje ukryć to przed inwestorami.
Entuzjastycznych nastrojów nie wywołała też prognoza wyników finansowych na drugi kwartał, plasująca się poniżej szacunków analityków (9,49 mld dol. przychodu względem oczekiwanych 9,54 mld dol.).
Czy oznacza to początek końca ekspansji rynku streamingowego? – Czas pokaże. Ostatecznie Netflix nie jest ani pierwszą, ani ostatnią platformą, która rezygnuje z transparentności w zakresie liczby subskrypcji.
Źródło: Netflix
Komentarze
4