Max – zapamiętaj tę nazwę, bo już wkrótce tak właśnie możemy mówić na najgroźniejszego rywala usługi Netflix.
Najgroźniejszy rywal dla Netflix to… HBO Max
Netflix jest obecnie bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o serwisy VOD. Choć Disney+ zbliża się do niego w niezwykle szybkim tempie, na dobrą sprawę nie jest w stanie na razie mu zagrozić. Podobnie nie może tego obecnie zrobić HBO Max, ale nadchodzące w obrębie tej usługi zmiany mogą okazać się pomocne.
Od pewnego już czasu wiemy, że w przyszłym roku usługa HBO Max odejdzie do przeszłości, podobnie jak Discovery+ (które w Polsce akurat jest częścią Playera). Jako że oba (czy – jak u nas – wszystkie trzy) serwisy należą do tego samego właściciela, czyli grupy Warner Bros. Discovery, mają się wkrótce połączyć w jedną megausługę. Do tej pory nie wiedzieliśmy, jak będzie się nazywać, ale od początku utrzymywano, że w nazwie nie pojawi się ani Warner Bros., ani Discovery, ani nawet HBO. I faktycznie, wygląda na to, że nowa nazwa to po prostu… Max.
Max, czyli HBO, Discovery i Warner Bros. w jednym
Nowa usługa ma zadebiutować już wiosną i choć rzecznik grupy powiedział w wywiadzie dla CNBC, że ostateczna decyzja co do nazwy jeszcze nie zapadła, proste Max jest aktualnie najmocniejszą kandydaturą. Bez wątpienia dobrze też będzie odzwierciedlać charakter usługi, która ma w sobie łączyć obszerne katalogi kilku dużych marek: z HBO, Warner Bros. Discovery i DC Comics na czele. W Polsce dochodzi jeszcze na przykład TVN.
Prawdopodobnie więc to właśnie Max będzie jednym z najgroźniejszych rywali dla Netflix. Na razie jednak nie tylko nazwa, ale te cena nie została ujawniona, a to bez wątpienia odegra istotną rolę w tej walce. Jedyna potwierdzona informacja to termin debiutu: wiosna 2023.
Źródło: Engadget, CNBC
Komentarze
12W środku dnia, albo z rana nie ma problemów, a wieczorem nawet najgorsza rozpikselowana papka potrafi przyciąć.
Problemem nie jest mój internet (300mb światłowód), bo próbowałem też połączenia w innym mieście oraz mobilnego.
Czy problemem są godziny szczytu i nie wyrabia ich serwis?
Chciałbym się dowiedzieć, czy inni też mają takie problemy, bo jeżeli w godzinach szczytu (w których sam najwięcej używam ...duh) nie wyrabiają się to jest to dla mnie absolutna dyskwalifikacja.
Żebym mógł chociaż ściągnąć film wcześniej to nie byłoby problemu.
W 2019 r. Netflix odpowiadał za 11.4% ruchu downstream, a w tym już tylko 9.39%, czyli całkiem duża rotacja klientów (customer churn).
P.S. Macie jakieś propozycje na spolszczenie "ruchu downstream"? Sam myślałem o "ruch ku mnie", ale to jakoś koślawo brzmi.