
Sklep Morele.net sprzedawał używane dyski twarde do komputerów. Zapytaliśmy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o możliwe konsekwencje takich praktyk.
W artykule “Sprzedali używane dyski jako nowe. Polski sklep nie wie, ile sprzętu trafiło na rynek” opisaliśmy praktyki sklepu Morele.net, który sprzedawał używane dyski Seagate Exos X16 16TB (ST16000NM001G) jako nowe. Jeden z naszych czytelników zakupił dwa takie dyski, które – mimo że miały być nowe – miały przepracowane ponad 18 000 godzin.
Według informacji przekazanych przez sklep Morele.net, dyski zostały kupione od stałego dystrybutora, a kilka dni później otrzymał on informację o wypłynięciu dysków używanych jako nowe na rynek. Zakup używanych nośników nie został zaplanowany przez Morele.net, a w podobnej sytuacji mogły być postawione też inne sklepy.
Co grozi firmie, która sprzedaje używany sprzęt jako nowy?
Co mogą zrobić klienci w takiej sytuacji i jakie konsekwencje grożą firmie sprzedającej używany sprzęt jako nowy? Zapytaliśmy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o możliwe skutki takich praktyk.
“W opisanej sytuacji konsumenci mogą złożyć reklamację z tytułu niezgodności towaru z umową i żądać wymiany dysku na nowy lub zwrotu pieniędzy. Jeśli zakup był dokonany online, przysługuje im 14 dni na odstąpienie od umowy.
Jeśli sprzedaż używanego sprzętu jako nowego była incydentem, a sprzedawca szybko reaguje i rekompensuje klientom straty, sytuacja może zostać rozwiązana polubownie. Jednak jeśli to stała praktyka, UOKiK może uznać ją za nieuczciwą praktykę rynkową i nałożyć karę do 10% rocznego obrotu. W skrajnych przypadkach sprawa może trafić do organów ścigania.
Zachęcamy klientów do zgłaszania nieprawidłowości do Rzeczników Konsumentów lub Inspekcji Handlowej.” - informuje Bartosz Kilimczuk, Departament Komunikacji UOKiK.
Co z reklamacjami?
Sklep rozpatruje każdą sprawę indywidualnie. W przypadku wątpliwości dotyczących zakupionego towaru należy skontaktować się z Biurem Obsługi Klienta. Jeśli zostanie wykazana nieprawidłowość produktu, sklep zadeklarował przyjęcie reklamacji.
Klient, który skontaktował się z nami, postanowił zwrócić zakupione dyski. Sklep uznał reklamację i zwrócił pieniądze.
Komentarze
13(Komu podać dane do przelewu?)
co do kary dla morele, święci nie są. ale jeśli wszystko co kupili mieli ładnie fabrycznie zapakowane, i dostarczone wprost od producenta, to są czyści. Tej informacji jakoś nikt nie publikuje, jak to było naprawdę.
problem też dotyczy sklepów zagranicznych, więc sprawa jest gruba. co do mnie, seagate od wielu lat jest u mnie ostatnim wyborem. z obrzydzeniem patrzyłem, jak pod part numberami dysków serwerowych, było nie wiadomo co (patrz HPE), czasem to był hitachi i hgst, czasem caviar, a czasem właśnie seagate.
seagate, firma zasłużona. zaczęli od projektu tzw. 'winchester', czyli dysku który miał być mały jak na tamte czasy, miał zastąpić tzw. szafkę dyskową która była wielkości mniej więcej pełnowymiarowej zmywarki. wszystko zamknięte po raz pierwszy hermetycznie. tutaj seagate zrobiło coś wspaniałego, zmniejszyli to do wielkości urządzenia do zatoki 5.25", czyli wielkość desktopowego napęcu CDROM. Była też wersja większa (i taką też trzymałem w ręku), o wysokości 2x CDROM. To jest naprawdę *ciężkie*. pojemność? heh. 40MB :)
na wierzchu na dysku oczywiście były wypisane fabryczne badsectory. jak się pojawiły nowe, trzeba było sobie dopisać, i się je dopisywało po odpaleniu programu formatującego. Później było lepiej, programy potrafiły same sobie to wykryć, ale dłużej formatowały.
a teraz? jakieś używki, chociaż mnie bardzo rozczarowała awaryjność.