Operatorzy japońskiego lądownika, mimo że misja nie potoczyła się zgodnie z przewidywaniami, mogą uznać się za ogromnych szczęściarzy. Lądownik przetrwał na powierzchni Księżyca już dwa razy trudny okres, do którego nie był przysposobiony. Wydarzenie zdumiało naukowców.
Rok 2024 to czas licznych misji księżycowych. Na razie jednak nie wszystko idzie jak po maśle. Pierwsza tegoroczna amerykańska próba lotu na Księżyc okazała się fiaskiem, bo pojazd Peregrine zbudowany przez Astrobotic nawet nie opuścił na dobre ziemskiej orbity. Druga, mocno wspierana przez NASA, misja Intuitive Machines zakończyła się słodko-gorzkim sukcesem, bo lądownik Odyseusz wylądował, ale bokiem i po miesiącu przestał funkcjonować.
Astrobotic wyciągnął naukę ze spektakularnej porażki. Następna tegoroczna próba będzie realizowana pod nadzorem doświadczonych ekspertów związanych wcześniej z NASA i przyda się ich pomoc, bo lądownik Griffin jest największym tego typu pojazdem od czasów misji Apollo. Intuitive Machines również ma w planach kolejną misję księżycową, być może jeszcze jesienią tego roku.
Japonia stała się piątym krajem, który wylądował na Księżycu, ale…
Na tle amerykańskich porażek okazję do dobrego zaprezentowania się mieli Japończycy. Ich pojazd SLIM wystartował jeszcze w 2023 roku i obrał dość długa trajektorię, by w styczniu podjąć próbę lądowania na Księżycu i to jeszcze przed Odyseuszem. Zbudowany przez Mitsubishi Electric dla Jaxa lądownik SLIM wylądował, ale stało się to czego kilka tygodni później doświadczył również Odyseusz. Pojazd nie osiadł równo na powierzchni, a przewrócił się kierując panele słoneczne w stronę mniej nasłonecznioną, co negatywnie wpłynęło na budżet energetyczny lądownika.
Wypuszczenie dwóch mniejszych urządzeń o nazwach LEV-1 i LEV-2 przed lądowaniem SLIM, które opadły na powierzchnię Księżyca i były w stanie wykonać zdjęcia SLIM już po lądowaniu, umożliwiło ocenę orientacji pojazdu. (fot: JAXA)
Trzeba było SLIM pozwolić dojść do siebie, wyłączyć go na pewien czas już kilka godzin po lądowaniu 20 stycznia 2024 r. gdyż zapas energii w akumulatorach spadł do 12 procent. Tuż przed nadejściem księżycowej nocy, która trwa około dwóch tygodni i wiąże się z gwałtownym spadkiem temperatury, SLIM obudził się i dał znać, że nie podda się łatwo.
Otoczenie lądownika SLIM na zdjęciu wykonanym przed pierwszą nocą spędzoną na Księżycu. (fot: JAXA)
Humorów to jednak nie poprawiło kontrolerom misji, gdyż konstruktorzy SLIM wcale nie brali pod uwagę jego dłuższej pracy niż do końca księżycowego dnia, w którym lądownik osiągnął powierzchnię Księżyca. A jednak wydarzyło się coś, czego się nie spodziewano. A potem to samo zdarzyło się jeszcze raz.
Księżycowe noce nie zaszkodziły SLIM. Na razie
Choć japoński lądownik nie został przystosowany do spędzenia kilkunastu dni w temperaturze poniżej -130 stopni Celsjusza, okazało się, że jest w stanie to zrobić. Po zakończeniu pierwszej nocy SLIM na Księżycu, lądownik obudził się i przez dwa dni wykonywał badania powierzchni z pomocą zainstalowanej na pokładzie kamery.
Lądownik SLIM, czyli Smart Lander for Investigating Moon, przetrwał już dwie księżycowe noce. Teraz przed nim trzecia.
Nie oznacza to oczywiście, że noce służą SLIM. Służyć może wydłużony czas, w którym akumulatory lądownika są w pełnym słońcu po zakończeniu nocy w stanie się podładować i zapewnić kolejny krótki etap pracy. Niemniej, skoro konstrukcja nie była projektowana z myślą o księżycowych nocach, to ponowne uruchomienie SLIM jest ogromnym szczęściem.
Konfiguracja Księżyca względem Ziemi w dniu 28 marca 2024 r. Nadchodzi kolejna noc, jej mrok ponownie pochłonie księżycowe morze Nektaru, na którego obrzeżach wylądował SLIM - pozycja oznaczona czerwoną kropką. (fot: NASA SVS)
Tym większym, że po zakończeniu drugiej nocy księżycowej jaką SLIM spędził na Księżycu, gdy tylko nadeszła możliwość nawiązania kontaktu z Ziemią, został on ponownie ustanowiony, a lądownik ponownie zabrał się za fotografowanie okolicy kamerami nawigacyjnymi i kolekcjonowanie danych z innych instrumentów naukowych. Tę informację poprzedziła wiadomość o zakończeniu misji Odyseusza, którego nie udało się wybudzić po jego pierwszej nocy spędzonej na Księżycu.
W szczęściu japońskiej misji dopomóc mogło lepsze ustawienie pojazdu niż w przypadku lądownika Intuitive Machines, mimo iż nie było ono optymalne, co zwiększyło szanse na doładowanie akumulatorów. SLIM wylądował poza tym w znacznie większej odległości od księżycowego bieguna południowego niż Odyseusz. Księżyc jest jednak już po pierwszej wiosennej pełni, a terminator nieustannie przesuwa się w stronę miejsca lądowania SLIM. Niedługo znowu zapadnie tam noc, po której ponownie z niecierpliwością kontrola lotu będzie wyczekiwać odezwy. Jednakże szanse na to, z każdym obiegiem Księzyca wokół Ziemi, maleją.
Źródło: JAXA, Moon Daily, inf. własna
Komentarze
9W związku z tym w wypadku twojej osoby obstawiam neosowieckie trololo.