Handel i usługi bez granic w UE - niby bliżej, a wciąż daleko
Parlament Europejski chce, by jednolity rynek cyfrowy jak najszybciej stał się faktem. Nie wszyscy są jednak takimi entuzjastami.
Jednolity rynek cyfrowy to koncepcja, która zakłada, że każdy obywatel Unii Europejskiej powinien mieć równy dostęp do treści przez Internet. Innymi słowy: chodzi o to, by zniknęły geoblokady. Parlament Europejski chciałby wprowadzić nowe przepisy choćby i w tym roku, ale sprzeciw jest ogromny.
Jednolity rynek oznacza możliwość zakupu towaru z dowolnego kraju na „zwykłych” warunkach. To też dostęp do tych samych treści audiowizualnych na terytorium całej Unii. To wreszcie możliwość skorzystania z tych samych usług, niezależnie od tego, w którym kraju członkowskim przebywamy.
„Geoblokady są w porządku”
Plusy tego rozwiązania wydają się wyraźne, ale wytwórnie i wydawcy zdają się dostrzegać przede wszystkim minusy. Straszą (niesłusznie czy słusznie – trudno w tej chwili ocenić) zmniejszeniem ilości treści dostępnych w UE, pogorszeniem ich jakości oraz podniesieniem cen.
Przed wprowadzeniem nowych (przegłosowanych przez Parlament Europejski, a skupiających się na razie na handlu) przepisów opiera się też Rada Unii Europejskiej. Przedstawiciele ministerstw próbują zachować geoblokady, w tym reprezentant Polski. To zaś sprawia, że jednolity rynek mimo że się przybliża, to wciąż jest bardzo daleko.
„Geoblokowanie to dyskryminacja”
Według Parlamentu Europejskiego, ideą Unii jest wspólnota. We wspólnocie zaś nie może dochodzić do dyskryminacji klienta ze względu na jego kraj zamieszkania lub przebywania, a to właśnie widzi w geoblokowaniu. Tymczasem praktykę tę w tej lub innej formie stosuje od 28 do 63 proc. europejskich sklepów internetowych (według raportu Polityka Insight).
Wraz ze zniesieniem geoblokowania Parlament chce zaproponować rozwiązania, które ułatwią przedsiębiorstwom handel międzynarodowy, bez konieczności znania poszczególnych regulacji na innych rynkach. Efekt ma być taki, że klient będzie miał swobodę wyboru i dostęp do wszystkich treści, a przedsiębiorca – nowe grono odbiorców.
Jeśli Rada Europejska da się ostatecznie przekonać i przepisy o zniesieniu geoblokad w handlu wejdą w życie, Parlament Europejski spróbuje wprowadzić podobne przepisy dla sektorów: audiowizualnego, zdrowotnego, transportowego, finansowego i telekomunikacyjnego, jak podaje Newseria. Jak jednak wspominaliśmy, do tego jeszcze długa droga. Pozostaje jedynie pytanie, czy jest to droga, którą chcemy podążać, bo znaków zapytania nie brakuje.
Zobacz też: Exclusive’y to zmora naszych czasów - tylko na nich tracimy
Źródło: Newseria, Europa, Cashless, Variety, inf. własna. Foto: Free-Photos/Pixabay
Komentarze
10A co do rynku finansowego, chciałbym aby mieszkaniec Polski miał dostęp do zagranicznych instytucji kredytowych, dzięki temu nasz rynek by od razu poczuł oddech konkurencji.
Szkoda że nie widzą dyskryminacji pracownika w pensjach za tą samą pracę pomiędzy bogatszymi a biedniejszymi krajami Uni.
@ roman106
W większości przypadków dla biedniejszych krajów będzie to oznaczało podwyżki na niektóre dobra. Raczej producenci aby zachować zysk będą biedniejszym krajom podwyższać ceny aby je zrównać.