Pół doby wystarczy drukarce 3D na stworzenie (prototypowego) domu. Tempo rozwoju tej technologii może robić niemałe wrażenie, podobnie jak poszerzający się zakres zastosowań.
Dom z drukarki 3D
Firma SQ3D zapowiedziała zmianę zasad gry, jeśli chodzi o sposoby, w jakie stawiamy domy i pochwaliła się efektami prac badawczo-rozwojowych, które mają być dowodem na to, że nie są to słowa bez pokrycia. Jej drukarki 3D pozwalają już mianowicie stawiać prototypowe domy o powierzchni 46 metrów kwadratowych w ciągu zaledwie 12 godzin.
Drukarka przygotowana przez SQ3D to prawdziwy olbrzym, wykorzystujący specjalną mieszaninę cementu, której kolejne warstwy tworzą ściany budynku. Duża szybkość działania, jak i wysoka jakość mają być owocami zastosowania innowacyjnych rozwiązań, takich jak obrotowa dysza z prostokątnym wyjściem oraz „tajemniczych” technologii, o których producent nie mówi głośno.
12 godzin i co dalej?
Gdy drukarka kończy swoją pracę po 12 godzinach, na plac budowy wchodzi ludzka ekipa, która zajmuje się wykończeniami i instalacjami oraz dachem, drzwiami i oknami. Wszystkie potrzebne otwory są już gotowe, więc „to kilka minut pracy” – jak zapewniają przedstawiciele SQ3D.
Na razie to tylko testy, ale firma patrzy w przyszłość z optymizmem (bo też ma ku temu powody). Chwali się wysoką trwałością struktur i dużą swobodą, jeśli chodzi o dostosowanie budynku do potrzeb konkretnego klienta. W najbliższym czasie zamierza stopniowo zwiększać powierzchnie domów, by ostatecznie móc zaproponować niedrogie i spersonalizowane mieszkania gotowe do użytku w bardzo krótkim czasie od zamówienia.
SQ3D w podobny sposób chce również tworzyć inne budowle: od budynków firmowych po mosty.
Źródło: New Atlas. Foto: SQ3D
Komentarze
14Więc dom nie jest postawiony w 12 godzin. I to nie jest kilka minut roboty bądźmy poważni. Firma może sobie ściemniać bo tak działa marketing ale wy nie powtarzajcie tych ściem.
Poza tym dom bez fundamentów i zbrojenia to nawet dla dzieci do zabawy się nie nadaje bo zbyt niebezpieczne.
widziałem podobny filmik ale chiński (o czym wspomniałem), ale oni pomiędzy warstwy wkładali poziome zbrojenie. Tak samo nad oknami też stawiali elementy podtrzymujące i zbrojenie. na rogach wkładali zbrojenie pionowe i zalewali dziury betonem, a druk 3D robił tzw. formę dla betonu wlewanego między tak utworzone drukowane ścianki.
ale cóż. na tym filmie powiewa amerykańska flaga, więc musi być świetnie :)
Cóż, od czegoś zaczynają się te rewolucje - tu od garażu. W następnym etapie należy oczekiwać zbrojone ściany lub przynajmniej w elementach nośnych dla wypasionych dwu/trzy piętrowych willi. No i tych ludków przy betoniarce powinny zastąpić roboty, jak i przy montażu wewnętrznych elementów. Człowiek powinien być tam potrzebny jedynie dla nadzoru :)