Smartfon i jego aparat - w końcu dla wielu stanie się jedynym aparatem w życiu (sonda)
Czy tradycyjne cyfrowe aparaty fotograficzne staną się w codziennych zastosowaniach takim samym przeżytkiem jak analogowe lustrzanki i kompakty?
Google Pixel, Huawei Mate 9 to tylko niektóre z przykładów na to, że fotografia smartfonowa ma się dobrze, a jakość zdjęć jest wysoka, o czym świadczy załączony przykład (więcej w tym newsie). Dla wielu osób smartfon to podstawowe, a być może jedyne narzędzie do fotografowania.
Jedyne, a może nawet jedyne jakie było używane. A jak jest w waszym przypadku? Czy kiedykolwiek sięgnęliście po aparat inny niż ten w smartfonie? Jeśli tak, to czy był to aparat cyfrowy czy też pamiętacie czasy aparatów analogowych? Na nadrobienie ewentualnych „zaległości” nigdy nie jest za późno, bo aparaty na klisze jeszcze można kupić podobnie jak materiały eksploatacyjne.
Spodziewam się, że wielu dzisiejszych użytkowników wie co z czym gra w zwykłym aparacie, a także jak korzystać z tradycyjnej cyfrówki w innym trybie niż Auto. W smartfonach pojawiają się coraz częściej także tryby profesjonalne, ale nie oszukujmy się. Większość osób korzysta ze smartfona jedynie w trybie Auto lub w trybach tematycznych, które troszczą się o wszystko z wyjątkiem wyboru motywu.
Tematykę kamer akcji odkładamy w tym przypadku na bok, traktując te urządzenia (chyba słusznie) jako dedykowane filmowaniu w specyficznych warunkach.
A w przyszłości, za kilkanaście lat? Pojęcie aparatu cyfrowego w takiej formie z jaką mamy do czynienia dziś może stać się przestarzałe. Być może czekają nas nowe technologie, być może smartfonowy aparat wyewoluuje do formy dziś jeszcze nie do pomyślenia.
Można się zatem spodziewać, że w miarę upływu lat coraz mniej osób będzie miało do czynienia z innym aparatem niż ten w smartfonie. I wcale nie trzeba będzie się tego wstydzić.
Zapraszam do sondy i odpowiedzi na pytania, a także do dzielenia się w komentarzach swoimi przemyśleniami. Skupmy się na temacie z perspektywy fotografowania codziennego, a nie profesjonalnych zastosowań.
Źródło: Inf. własna, fot: Michał Duda
Komentarze
26Owszem, smartfonem można zrobić ładne zdjęcie, ale wymaga to dobrych warunków i znacznie więcej zachodu, niż w przypadku lustrzanki, a i tak uzysk dobrych jakościowo zdjęć z lustrzanki będzie dużo większy.
Praw fizyki oszukać się nie da. Rozwiązania z podwójnymi aparatami są fajne bo pozwalają na np. złapanie różnych spektrum kolorów czy głębi przy czym jakość się zwiększa... ale jest tego limit bo jest limit ilości światła które aparat rejestruje w zakresie tego spektrum - czyli w pewnym sensie "więcej tego samego". Małe obiektywy telefonów nigdy nie odbiorą takiej ilości światła co lustrzanka, a nawet tańsze cyfrowe aparaty.
Ostatnimi czasy mam wrażenie że aparaty ze smartfonów nie ewoluują już sprzętowo bo twórcy trafili na limit fizyczny, a teraz głownie nacisk kładzie się na algorytmy odszumiające, oczyszczające, kompresujące i typy plików.
1. Idealne warunki do robienia zdjęć - piękne zdjęcia wyszły by z aparatu zrobionego z pudełka po butach, bez jakiejkolwiek optyki - tylko pudełko i błona. ;P
2. Jeśli nic nie wiemy i nie chcemy wiedzieć o fotografii.
Pstrykamy jak japońscy turyści - tysiącami pstryków - wtedy zawsze te kilkadziesiąt się wybierze.
Jeśli nie są spełnione te 2 warunki górą zawsze będzie aparat fotograficzny..
Zastanawiam się czy to prawda że gównojady korzystają wyłączenie z telefonu.
T.j. aparaty z górnej półki, lustrzanki i kompakty z dobrą optyką + matrycą będą długo niedoścignione, jeśli chodzi o jakość zdjęcia. Szczególnie w trudnych warunkach i zoomie.
Tańsze aparaty znikną zapewne z rynku.
Duży obiektyw pozwala matrycy złapać więcej światła. Tu przy obecnej technologii nie da się tego przeskoczyć.
Choć może można to obejść, poczekamy, zobaczymy.
Mam kompakt ze średniej półki, z dużym zoomem, dobrą matrycą i obiektywem. Lubię robić amatorsko zdjęcia. Żaden obecny telefon nie zastąpi takiego aparatu w plenerze.
Choć do zdjęć z bliskiej odległości, przy dobrym oświetleniu, telefon jest lepszy, bo zawsze pod ręką i nieduży.
-nokia 808
-panasonic cm1
-nokia n8 (to nawet ona jest lepsza niż sajsungi s6/s7/sony xperia xz, x , z3, z5) - miałem n8, miałem s4/s6/z3 , mam 808 - więc wiem co mówie/pisze :))
Reszta to złom a nie telefony do zdjęć - a podstawową tego przyczyną jest..... - wszechobecna miniaturyzacja i brak miejsca w cienkiej obudowie na solidny obiektyw aparatu (oraz lampe ksenonową wraz z kondensatorami magazynującymi dla niej energie) - teraz trza zmieśćić duży ekran, mocne podzespoły wraz z chłodzeniem , no i coraz większą baterie aby to zasilić wszystko :):P)- wystarczy obejrzeć se płyte główną ze współczesnych martfonów - mała w kształcie litery L - i np płyte z noki n8/808 - widać jaka różnica , jak zmalała powierzchnia płyty i jak ciasno jest to poupychane. Niedługo/już nawet niektórzy producenci rezygnują ze złącza słuchawkowego , bo brakuje miejsca na inne rzeczy w obudowach !!! - co to sie dzieje..... ! A za rok dwa powróci owe złącze w postaci "nowośći" - ale cóż - takie czasy :(