Twój telewizor oferuje tryb sportowy i zastanawiasz się, czy warto z niego skorzystać? Trwający właśnie Mundial w Katarze to dobra okazja, by się przekonać. Czy w tym trybie mecze faktycznie wyglądają najlepiej? Nasz ekspert odpowiada.
Co to jest tryb sportowy w TV?
Tryb sportowy (czasem określany jako „sport”, „piłkarski” lub „piłka nożna”) to automatyczne ustawienie telewizora pod kątem wydarzeń sportowych, takich jak mecze. W trybie tym poszczególne parametry obrazu i dźwięku zostają skonfigurowane w taki sposób, by zapewniać najlepszy odbiór tego typu treści, cechujących się żywą kolorystyką, dużą dynamiką i atmosferycznym brzmieniem. A przynajmniej w teorii tak się dzieje, ale o tym za moment. Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie…
Co daje tryb sportowy w telewizorze?
Zadaniem trybu sportowego jest realizacja odpowiednich założeń, czego efektem są (a przynajmniej powinny być) następujące zalety:
- płynniejszy, bardziej dynamiczny obraz,
- zdecydowanie wyższa jasność,
- podkręcona ostrość,
- „chłodniejsza” biel,
- większe nasycenie kolorów,
- rozszerzona scena dźwiękowa
- i zwiększona słyszalność komentatorów.
Krótko mówiąc: po aktywowaniu tego trybu murawa boiska na ekranie staje się bardziej wyrazista, barwy strojów zawodników i kibiców – żywsze, kluczowe szczegóły – bardziej widoczne, a obraz ogólnie – bardziej dynamiczny. Równocześnie głośniki telewizora starają się przenieść do naszych domów „stadionową atmosferę”, zachowując przy tym dobrą słyszalność komentatorów opisujących wydarzenia na boisku.
(Samsung)
Jak działa tryb sportowy w TV? I jakie są skutki jego włączenia?
Wiemy już, co daje telewizorowy tryb sportowy, ale w jaki sposób jest to realizowane? W przypadku różnych modeli TV tryb ten może działać nieco inaczej, niemniej podstawy są przeważnie te same.
Upłynnienie ruchu
Zacznijmy więc od początku, czyli od zwiększania dynamiki obrazu. Tutaj do akcji wkraczają tzw. upłynniacze ruchu. Ich zadanie polega na zwiększeniu płynności obrazu poprzez interpolację, czyli „sztuczne” generowanie dodatkowych klatek pomiędzy realnymi klatkami obrazu. Działa to tak, że przechwytywany sygnał źródłowy jest analizowany przez telewizor (dwie sąsiednie klatki) i na ich podstawie jest generowana klatka pośrednia (lub kilka takich klatek).
Przykładowo, jeżeli posiadamy telewizor z odświeżaniem 120 Hz, a mecz oglądamy na żywo na kanale, który nadaje w 30 FPS, to telewizor sam z siebie wygeneruje aż trzy klatki pośrednie:
(rtings.com)
Ze względu na to, że w takim przypadku aż 75% klatek jest generowanych sztucznie, taki obraz może prezentować się nie najlepiej. Mogą pojawiać się różnego rodzaju wizualne błędy, ale główny efekt jest zrealizowany: taki obraz jest wyraźnie płynniejszy i bardziej dynamiczny.
Podbicie jasności i ostrości
Aby zwiększyć widoczność szczegółów telewizory w trybie sportowym są w stanie zwiększać lub nawet ustawić na maksimum: kontrast, ostrość, nasycenie kolorów i jasność obrazu. Dodatkowo podbijany jest parametr gamma (co uwypukla jasne tony), a temperatura barwowa bieli zmieniana jest na bardzo zimną (czasem wręcz powyżej 10000 K).
To wszystko niby sprzyja kontrastowi, lecz zaburza reprodukcję szarości i barw, przez co efekt może być wręcz odwrotny: o ile bowiem piłka faktycznie bardziej wyróżni się na murawie, to już twarze zawodników mogą stracić na szczegółowości.
Wyostrzenie obrazu to z kolei sztuczka polegająca na dodaniu do krawędzi obiektów jasnych obwódek, które zwiększają kontrastowość krawędzi. Zabieg ten nie ma nic wspólnego ze zwiększaniem ostrości, lecz jest sztucznym uwypukleniem krawędzi. Ułatwia oglądanie treści z daleka, lecz może odbierać przyjemność przy mniejszych odległościach od ekranu.
Kwestia audio
Choć nie zawsze tak było, obecnie najczęściej tryb sportowy zmienia ustawienia nie tylko obrazu, ale też dźwięku. Jego procesowanie ulega modyfikacjom w taki sposób, by telewizor możliwie wiernie „udawał stadion”. Szerokość sceny jest zwiększana czasem wręcz do ekstremum, a dodatkowo nałożony efekt echa pozwala poczuć atmosferę sportowego wydarzenia.
(LG)
Znacznie bardziej praktyczną funkcją jest natomiast podbicie środka pasma (a ten odpowiedzialny jest przede wszystkim za mowę). W efekcie: wypowiedzi komentatorów są znacznie wyraźniejsze i lepiej słyszalne – są po prostu głośniejsze od dźwięków tła.
Tyle teorii, a jak to wygląda w praktyce? Włączać ten tryb na mecze, czy nie włączać?
Czy tryb sportowy na TV ma sens?
Co najczęściej zmienia tryb sportowy?
Aktywowanie trybu sportowego praktycznie zawsze wiąże się z aktywowanie dodatkowych upłynniaczy ruchu. Proces ten jest daleki od doskonałego i tak wygenerowany obraz potrafi wyglądać bardzo sztucznie, co wynika z dużych uproszczeń, z jakich korzystają telewizory w czasie szacowania tego, co ma zawierać wygenerowana klatka obrazu. Niemniej pozwala to w pełni wykorzystać potencjał nowoczesnych telewizorów i uzyskać znacznie płynniejszy spektakl na ekranie. W pewnym sensie, taki obraz wygląda bardziej naturalnie, co dobrze pasuje do relacji sportowych, które przecież mają być możliwie realne i obdarte z „kinowości”.
Pozornie może to brzmieć podobnie do działania funkcji NVIDIA DLSS 3, która do generowania dodatkowych klatek w grach używa dedykowanych rdzeni oraz skomplikowanego procesu „deep learningu”, jednakże na celu, który mamy osiągnąć, podobieństwa się kończą – obraz w telewizorach jest znacznie bardziej nacechowany błędami w sztucznie generowanych klatkach, które czasami mogą nawet negatywnie wpłynąć na odbiór.
Słowem…
Warto dokładnie sprawdzić jak nasz model telewizora sobie z tą funkcją radzi oraz na ile odpowiada nam takie sztuczne podbicie płynności animacji.
Co jeszcze oferuje tryb sportowy?
Często profil sportowy dodatkowo jeszcze podkręca do maksimum jasność telewizora i podbija parametr gamma (odpowiedzialny również za postrzeganie jasności). Pozwala to łatwiej wyłapywać szczegóły na ekranie oraz oczywiście przydaje się podczas oglądania relacji w mocno oświetlonym pomieszczeniu (a tak zwykle oglądamy mecze).
Niektóre telewizory dodatkowo jeszcze sztucznie podkręcają ostrość obrazu w trybie sportowym, co pozwala wyraźniej widzieć małe obiekty (jak np. piłka tenisowa). Równie często obniżana jest temperatura bieli (zatem jej barwa) – obraz staje się znacznie „chłodniejszy” w odbiorze (znacząco odbiega od norm przyjętych dla filmów).
To może lepiej sprawdzi się tryb gry?
Cóż, ten wbrew pozorom jest niemal całkowitym przeciwieństwem trybu sportowego – tutaj telewizory wyłączają zwykle wszystkie upłynniacze, aby zmniejszyć opóźnienia. Jeżeli nie zależy nam na tym, aby o „golu” dowiedzieć się 0,1 s przed sąsiadem, to raczej nie zalecam używania tego trybu podczas oglądania transmisji. A z całą pewnością odradzam używania trybu sport podczas grania, nawet, jeżeli gramy w FIFĘ, ;)
Chcesz skorzystać z tej opcji? Odpowiedzmy sobie zatem na pytanie…
Jak włączyć tryb sportowym w twoim telewizorze?
W telewizorach różnych producentów aktywacja trybu sportowego może przebiegać nieco inaczej, choć ogólne zasady są te same. Odpowiedniej opcji należy szukać w Ustawienia, w zakładce „Obraz” lub „Ekran”.
Dwa zdania podsumowania
Odpowiedź na pytanie o to, czy warto korzystać z trybu sportowego, to niestety najmniej satysfakcjonująca odpowiedź na świecie – brzmi: „to zależy”. A zależy przede wszystkim od modelu telewizora, ale też osobistych preferencji i warunków lokalowych.
Tryb sportowy co do zasady lepiej sprawdzi się, gdy oglądamy mecze w TV z większej odległości, możliwie na wprost ekranu i przy mocnym oświetleniu. Krótki dystans, duże kąty i wyłączone lampy nie sprzyjają oglądaniu meczów w tym trybie. Niemniej…
Jeśli twój telewizor oferuje tryb sportowy, to najlepiej zrobisz, jeśli po prostu przetestujesz go w akcji. Teraz przynajmniej wiesz, na co zwracać uwagę i które parametry brać pod uwagę w ocenie tego, czy warto.
Komentarze
3Albo szukać ustawień na rtingsie.