Czy 5 stówek pozwoli na kupno dobrych bezprzewodowych słuchawek gamingowych? Sprawdzamy Corsair HS55 Wireless
Corsair HS55 Wireless to słuchawki z dźwiękiem 7.1, długim czasem pracy na baterii i całkiem niezłym basem. Czy warto je kupić w cenie oscylującej wokół 500 zł? Obadałem je sobie i dziele się spostrzeżeniami, tak w tekście, jak i na wideo.
Corsair HS55 to dobre słuchawki za 500 zł?
Mam w kieszeni 5 stówek. Co mogę sobie za to kupić? 100 kilo marchwi, 50 kilo batatów, nową Zeldę i ze 30 paczek chipsów. Mogę też, kompletnie bez sensu, kupić sobie gamingowe słuchawki. Fajne takie, bezprzewodowe i z mikrofonem co się dynda. Która opcja jest najlepsza? Ja bym tam szedł w Zeldę i chipsy albo bataty, bo mój pies żre bataty jak opętany, ale że akurat mam pod ręką słuchawki, to uznajmy, że sprawdzimy tę opcję…
Co mają w sobie Corsair HS55 Wireless? Co potrafią? Dlaczego lepiej wybrać akurat je zamiast 50 kilogramów batatów? Są podwójnie bezprzewodowe - mamy tu Bluetooth i transmisję 2.4 GHz, czyli i do PS5 sobie je podłączymy i do pieca, i do smartfona - jeśli ktoś będzie miał taką fantazję.
Mają wygibaśny mikrofon, co to się składa i rozkłada, ale nie chowa w obudowie. Są lekkie, bo ważą 266 gramów, naprawdę solidnie wykonane i dość wygodne, ale nie dla okularników - pałąk jest dość sztywny i tak z miłością okala głowę, a tym samym i dociska oprawki okularów do gęby.
Do tego 50 milimetrowe neodymowe przetworniki, mikrofon z certyfikatem Discord - żeby rozmawiało się lepiej, dźwięk w standardzie 7.1 i do 24 godzin pracy na baterii. W pudełku znajdziemy słuchawki, przewód do ładowania USB-C - USB i adapter pozwalający połączenie słuchawek z urządzeniem źródłowym po Wi-Fi.
Specyfikacja produktu Corsair HS55 Wireless
Sprawdź Corsair HS55 Wireless na naszym YouTube!
Wygoda użytkowania i sterowania
Corsair HS55 Wireless to całkiem wygodne słuchawki, o ile nie nosicie okularów. Miękkie pady, miękka poducha na pałąku - to jest spoko. Szkoda, że pałąk jest bardzo sztywny, ale przynajmniej pokazuje dobitnie, że słuchawki wykonano z dbałością. Tworzywa sztuczne są wysokiej jakości, a i spasowanie spokojnie gra i trąbi przy tej cenie.
Zmyślnie rozwiązano sterowanie słuchawkami. Pokrętło głośności na lewej muszli przyjemnie klika pod palcem, przyciski łatwo wyczuć i również oddają pożądaną informację zwrotną. Żadnych wodotrysków, żadnych szaleństw, żadnych przycisków do sterowania wahadłowcem - this is the way.
No dobra, a jak się te słuchawki łączy? Ano się klika guzik od łączności Bluetooth i cyk, myk, pyk - połączone. Żadna filozofia. Z Wi-Fi zaś sprawa ma się tak, że wpinamy adapter do portu USB w komputerze czy konsoli, włączamy słuchawki i ten, działają. Wszystko jest idiotoodporne, co lubię.
Fajnym bajerem, jeśli można tak to nazwać, jest aktywacja mikrofonu. Ten włączamy i wyłączamy poprzez opuszczenie go do pozycji bojowej - w sensie do tej pozycji, w której musi być, żebyśmy mogli przezeń wygodnie gadać. Do tego możemy go wyciszyć przyciskiem na muszli podczas gry, kiedy chcemy zbluzgać kogoś, kto gdzieś na nas przykampił.
Graczy PC-towych zainteresuje pewnie oprogramowanie, którym możemy sobie trochę zmienić charakter słuchawek. Trochę zmienić - to warto zaznaczyć, bo faktycznie coś tam podbijemy i faktycznie tryby zaproponowane przez producenta trochę się różnią, ale to nie jest tak, że po pogrzebaniu w ustawieniach przekonwertujemy te słuchawki do poziomu sprzętu za poważne pieniądze.
O oprogramowaniu zresztą nie będę ględził za długo. Ot, jest i jest pomyślane i proste w obsłudze, ale ja z niego praktycznie nie korzystałem - raczej parowałem słuchawki z konsolą. Tak czy inaczej, soft od Corsaira - iCUE jest spoko, bo robi, co powinien, pozwalając na zarządzanie charakterystyką sprzętu, wyciszanie komunikatów głosowych, podbicie mikrofonu - gracze PC-towi będą zadowoleni.
Jakość dźwięku i jakość mikrofonu
Trudno powiedzieć, czy certyfikat Discord coś realnie daje, na coś realnie wpływa, ale faktem jest, że dźwięk z mikrofonu jest naprawdę spoko. Słychać nas głośno i wyraźnie, mikrofon nie łapie przesterów - jest bardzo, bardzo okej.
Jeśli chodzi o dźwięk, to byłem szczerze zaskoczony. Na plus zaskoczony, bo jest dobrze. Tak dobrze, że gdyby były to słuchawki stworzone z myślą o słuchaniu muzyki to spokojnie tak ze 3 stówki mógłbym na nie wyłożyć. Grają dobrze, wyraźnie, czysto. Pośrednie tony, jak na moje gumowe ucho, są nawet, nawet, a słuchawki nie gubią się i mają całkiem przyjemny bas - nie wybitny, ale nie zalegający i taki miło zaakcentowany.
W grach słuchawki sprawdzają się lepiej niż podczas słuchania muzyki. I umówmy się - to dobry znak, bo coś wątpię, by ktoś faktycznie łączył je sobie ze smartfonem i spacerował po mieście. W grach faktycznie jest przestrzennie, czysto, szeroko, co pozwala na dobre wczucie się w rozgrywkę.
Grając w strzelankę słychać, gdzie ktoś tupta obok nas, za nami, przed nami. Jest tak w punkt, tak jakbym sobie tego życzył w tych pieniądzach. Żadnego szału, żadnego efektu WOW, ale solidny poziom, którego należy oczekiwać po słuchawkach tej klasy. Innymi słowy, słychać różnicę między HS55, a tańszymi gamingowymi słuchawkami i właśnie za to dopłacamy wybierając model za 500, a nie za 200 zł.
Właśnie, co do dopłacania! Porównałem sobie HS55 z tańszymi i bardziej ograniczonymi, bo przewodowymi SteelSeries Arctis Nova 1. I co? I Arctis Nova 1 są wygodniejsze, mają świetnie rozwiązany patent z mikrofonem i brzmią gorzej, bo są ogólnie płytsze i mniej szczegółowe. Z drugiej strony w grach sprawdzają się świetnie. Wniosek? Jeśli ktoś ma te 500 zł i szuka słuchawek gamingowych, w których można też posłuchać sobie muzyki - warto dopłacić do Corsair HS55 Wireless. Jeśli ktoś nie ma 500 zł albo w trąbie ma słuchanie muzyki na “growych” słuchawkach, to takie kosztujące mniej niż 300 zł Nova 1 po kablu dadzą radę.
Kupować Corsair HS55 Wireless?
Kupować. To dobry sprzęt jest, któremu trochę brakuje po stronie wygody z perspektywy okularnika, ale który nadrabia dobrym brzmieniem, fajną przestrzennością i racjonalną polityką cenową. Corsair HS55 Wireless to słuchawki warte swojej ceny, a jeśli jakiś gracz wyrwałby je na jakiejś promce za np. okolice 400 zł - to niech bierze w ciemno i nawet się nie zastanawia.
Opinia o Corsair HS55 Wireless
- przestrzenność dźwięku,
- zaskakująco uniwersalne brzmienie,
- wygodne, proste sterowanie,
- długi czas pracy na baterii,
- dobra jakość wykonania,
- dobry stosunek ceny do jakości,
- Bluetooth i Wi-Fi 2.4 GHz,
- mikrofon mógłby dać się schować albo odczepić,
- średnio wygodne dla okularników
Komentarze
131. Podważanie opcji modyfikacji dźwięku (tonów), traktowanie tego jako czegoś nieistotnego to totalna ignorancja.
Drogi autorze, chyba nie wiesz co to znaczy selektywność dźwięków i konieczność ich dostosowania pod konkretne tytuły np. esportowe.
Widziałeś w ogóle jak zmienia się krzywa tonacji po wybraniu np FPS Competition? i jaki to ma wpływ podczas grania?
Zadałeś sobie trud by sprawdzić na ile wpływa to na odbiór sceny i ogarnięcie co i gdzie się dzieje?
2. Mikrofon koledzy mi powiedzieli że brzmi nieźle - że co?
Mikrofon brzmi TOTALNIE beznadziejnie i jakość tego mikrofonu jest poniżej Zalman ZM-MIC1, który wręcz je deklasuje.
To się nagrać w audacity nie można było?
Chyba zmontowanie całego wideo, albo przegląd cen w zieleniaku zajęło więcej czasu niż test tych słuchawek - zrobiony totalnie od niechcenia.
Dla wielu osób wymiana peryferiów to nie jest łatwa decyzja, takie testy w niczym nie pomagają a wręcz szkodzą i są byle jakim źródłem wiadomości.
Ot zrobiłęm se unboxing i podpiąłem pod konsolę, schowałem i nagram materiał.
Bez sensu.