Polacy od lat są zdania, że #XiaomiLepsze, ale Xiaomi uważa, że może warto rozwijać też inne swoje marki. POCO? Oczywiście, żeby trafić w oczekiwania i potrzeby większej liczby fanów.
Płatna współpraca z Xiaomi
POCO F6 Pro oferuje bardzo dużo, przy utrzymaniu bardzo przyjemnej ceny. Ile to jest "bardzo dużo" i czy to wystarczająco?
Wygląd i konstrukcja
Parę razy ostatnio zdarzyło mi się już pisać o smartfonach, które zostały zaprojektowane i wykonane tak, jakby kosztowały o tysiąc złotych więcej, niż rzeczywiście kosztują. Trochę podobnie jest z POCO F6 Pro. Trochę, bo o ile wiele smartfonów stara się coś naśladować czy udawać, ten po prostu jest sobą. Nie udaje smukłego eleganta. Dzięki grubej aluminiowej ramce doskonale spasowanej z przykrywającym ekran szkłem i matowymi plecami jego obudowa wydaje się niemal jednolitą, solidną bryłą.
Z wyglądu POCO F6 Pro jest prosty. Ot, prostokąt z zaokrąglonymi rogami, płaskim ekranem i plecami o lekko zaoblonych brzegach, z wyspą aparatów obramowaną taflą szkła. Bez zdobień, dodatkowych kolorów, niczego. Bardzo mocno widać, że POCO F6 Pro jest częścią rodziny smartfonów Xiaomi – czuć ten sam "język projektowania", tego samego ducha co na przykład w Xiaomi 14. I to bardzo dobrze, bo w tej prostocie jest siła.
Do mnie trafiła wersja biała, z ramką w kolorze naturalnego aluminium i matowymi, szklanymi plecami, które są – zgadliście – białe. No dobrze, prawie zgadliście. Są białe, ale z opalizującym wzorem przypominającym masę perłową. Wyglądają bardzo dobrze, a wygięte i zaokrąglone na brzegach szkło jest przyjemne w dotyku i nie łapie odcisków palców.
Ekran
Ta odrobina wygięcia przydałaby się też i z drugiej strony, na ekranie – ale o tym za chwilę. Zacznijmy od tego, że ekran POCO F6 Pro jest naprawdę imponujący. AMOLED-owy panel o przekątnej długości 6,67" ma bardzo wysoką rozdzielczość wynoszącą 3200x1440 pikseli, co przekłada się na gęstość sporo ponad 500 pikseli na cal – to jedna z najwyższych wartości na rynku!
Domyślnie w systemie włączony jest tryb wyświetlania w niższej rozdzielczości, co zmniejsza zużycie energii, ale jeśli zdecydujesz się zaszaleć i skorzystać z pełnych możliwości ekranu F6 Pro, nie pożałujesz – interfejs, obrazki, zdjęcia, wszystko jest przepięknie ostre i wyraźne.
Panel obsługuje odświeżanie z częstotliwością 120 Hz, którą można ustawić na stałe, ale system potrafi też oczywiście automatycznie przełączać między odświeżaniem 120 a 60 Hz w zależności od wyświetlanej treści, nie zmienia jej płynnie w całym zakresie i nie umie zejść, jak flagowe urządzenia, do 1 Hz przy statycznych treściach.
Absolutnie flagowa jest natomiast jasność, która podczas wykorzystania trybu HDR może osiągnąć szczytowo 4000 nitów. Na pokładzie jest obsługa Dolby Vision oraz HDR10+, a dwunastobitowy kolor pokrywa paletę DCI-P3. Wygląda to pięknie. Wreszcie, kończąc temat ekranu, trzeba powiedzieć, że jest płaski. I bardzo dobrze, bo płaski ekran to więcej użytecznej przestrzeni.
Ale jak to, zapytasz – przecież napisałeś, że przydałoby mu się wygięcie! Tak, ale nie takie, jak myślisz. Przydałoby się wygięcie nie ekranu, ale krawędzi pokrywającego go szkła, tak jak ma to miejsce w Xiaomi 14. To bardzo ułatwia i uprzyjemnia wykonywanie gestów. No ale to cecha smartfonów kosztujących pod 5000 zł.
Wydajność i pamięć
Muszę przyznać, że jestem nieco zaskoczony i zdecydowanie pod wrażeniem. Wchodząc na rynek, procesory mobilne z najwyższej półki mają zapas wydajności wystarczający do tego, żeby przez następne kilka lat utrzymywać się w benchmarkach powyżej urządzeń z najnowszymi chipami niższych kategorii, ale już po roku są zastępowane kolejnymi modelami. Zawsze uważałem, że najlepszy stosunek możliwości do ceny daje zeszłoroczny flagowiec, ale producentom nie jest łatwo sięgać po takie chipy, z obawy przed reakcją fanów. Xiaomi to zrobiło. Szacun.
Zastosowany w POCO F6 Pro Snapdragon 8 generacji 2 to wciąż potężny procesor, a w połączeniu z eliminującymi wąskie gardła komponentami takimi jak pamięć RAM LPDDR5XC i pamięć masowa UFS 4.0 zapewnia nie tylko dość, ale nadmiar mocy do wszystkiego. Urządzenie, które trafiło do mnie do testów, nie pozwalało na uruchomienie takich benchmarków jak 3D Mark czy GFXBench, ale zarówno wyniki AnTuTu i GeekBench oraz kilku innych aplikacji testujących, jak i testy użytkowe wykazały, że pod tym względem nie ma nic do dodania.
Producent chwali się skutecznym systemem chłodzenia z dużą komorą parową i skutecznym odprowadzaniem ciepła. I rzeczywiście, testy wysiłkowe pokazały stosunkowo łagodny throttling, chociaż pierwsze uruchomienie zakończyło się automatycznym przerwaniem testu po przekroczeniu przez baterię temperatury 40 stopni, uznanej przez twórców aplikacji za niebezpieczną. Po wyłączeniu zabezpieczenia POCO F6 Pro ukończył trwający 45 minut test bez problemu, z baterią utrzymującą stałą temperaturę 50 stopni.
A, jeszcze jedno. Jeśli nienawidzisz robić porządków na swoim telefonie, przeglądać starych zdjęć, filmów i aplikacji, patrząc, których można się pozbyć, to POCO F6 Pro to smartfon dla ciebie: jako jedyny w tym zakresie cenowym (i jeden z niewielu w każdym zakresie cenowym) oferuje opcję 1 TB pamięci masowej…
Aparaty fotograficzne
Aparat fotograficzny, czy raczej aparaty fotograficzne, to dziś jedna z najważniejszych cech smartfonu – to raz. Xiaomi potrafi robić naprawdę dobre aparaty fotograficzne – to dwa. Wreszcie dodając jedno do drugiego, otrzymujemy – trzy – aparat główny w POCO F6 Pro. Jego sercem jest sensor Light Fusion 800 od OmniVision o rozmiarze 1/1.55″ i bardzo dużych, mierzących 2 μm pikselach, które są łączone w czteropikselowe "superpiksele".
W połączeniu z optyczną stabilizacją (OIS) i jasnym obiektywem o przysłonie f/1.6 daje to naprawdę świetne efekty, zarówno podczas fotografowania w dzień, jak i w nocy czy po prostu gorszych warunkach oświetleniowych. F6 Pro bardzo dobrze radzi sobie też z chwytaniem szybkiego ruchu, a typowe dla Xiaomi oprogramowanie aparatu daje bardzo duże możliwości manipulowania parametrami robionych zdjęć. Tryb profesjonalny jest jednym z najbogatszych i zarazem najbardziej intuicyjnych.
Dwa pozostałe aparaty? Ultraszerokokątny aparat z matrycą 8 Mpix i przysłoną f/2.2 przydaje się od czasu do czasu, ale dwumegapikselowe "oczko" makro można byłoby spokojnie usunąć i mało kto by zauważył brak.
Żal natomiast, że w POCO F6 Pro nie ma żadnego aparatu tele. To coś, co bardzo zwiększa możliwości mobilnego fotografa – czy to w przypadku fotografii przyrody, czy portretów, czy fotografowania detali architektonicznych. Znów – do niedawna to był wyłączny atrybut urządzeń z najwyższej półki cenowej, ale ten stan zmienia się błyskawicznie na naszych oczach. Szkoda, że nie w tym przypadku.
Ładowanie i wyposażenie
Jaki smartfon jest najlepszy? Naładowany, rzecz jasna. Dlatego ważne jest, żeby ładując do swojego urządzenia możliwości i funkcje, nie zapomnieć baterii, która musi dać radę to wszystko zasilić. W przypadku POCO F6 Pro nie ma z tym problemu – z dwóch powodów.
Pierwszym jest bateria o pojemności 5000 mAh, a więc taka, jaką w tej chwili można uznać za solidny i bezpieczny standard w urządzeniach o takich parametrach. I rzeczywiście, w testach F6 Pro wytrzymywał cały dzień intensywnego użytkowania z marginesem bezpieczeństwa, a przy użytkowaniu łagodniejszym (oraz zmniejszeniu rozdzielczości i częstotliwości odświeżania ekranu) był w stanie wytrwać do dwóch dni.
Drugi powód jest ciekawszy: to dołączona w pudełku ładowarka 120 W HyperCharge, która jest w stanie naładować POCO F6 Pro do pełna w ciągu około 20 minut. Przeważnie nie ładujesz telefonu od zera, więc tak naprawdę będziesz miał go gotowego do podjęcia każdego wyzwania w czasie, jaki zajmie ci pospieszne zjedzenie śniadania. To robi wrażenie!
Nie ma powodów do narzekania także, jeśli chodzi o wyposażenie. Na pokładzie jest oczywiście NFC, niskonapięciowe łącze Bluetooth 5.3, karta sieci bezprzewodowej z obsługą WiFi 7, a także emiter podczerwieni – twój as w rękawie podczas rodzinnych walk o pilota. Używanie uprzyjemnia linearny silnik wibracyjny, dający subtelne, ale bardzo wyraźne odpowiedzi haptyczne, no i oczywiście będący standardem w tej klasie optyczny czytnik odcisków palców pod ekranem.
A więc jaki jest POCO F6 Pro?
POCO F6 Pro to smartfon, który pozwala poczuć się kierowcy rodzinnej skody, jakby wsiadał do muskularnego mustanga. Jest styl, jest zapas mocy, są możliwości z wyższej półki, a do tego naprawdę topowa jakość wykonania – i wszystko to w bardzo dobrej cenie.
Prawdziwą przyjemność sprawia korzystanie z ekranu POCO F6 Pro, który ma piękne kolory, bardzo wysoką gęstość pikseli i potężną jasność, a do tego jest płaski. Podobne emocje budzi główny aparat fotograficzny, któremu, dzięki staraniom producenta, wystarczy bardzo niewiele światła, żeby móc osiągnąć bardzo dużo.
Jak zwykle były potrzebne kompromisy i te, na które zdecydowało się Xiaomi, są niestety bolesne. Brak optycznego zoomu ogranicza kreatywność przy robieniu zdjęć. Coś za coś.
Opinia o POCO F6 Pro [16 GB]
- Wysoka wydajność w tej cenie, Snapdragon 8 gen 2, 16GB RAM LPDDR5X, UFS 4.0,
- Nawet do 1TB pamięci masowej,
- Bardzo szybkie ładowanie 120W,
- Świetny ekran, wysoka rozdzielczość i gęstość, bardzo duża jasność, płaski,
- Wysoka jakość wykonania, metalowa ramka, ciekawe wykończenie pleców,
- Bardzo dobry aparat główny,
- NFC, emiter IR, linearny silnik wibracyjny.
- Brak aparatu z zoomem.
Płatna współpraca z Xiaomi
Komentarze
9pozdro :-)
Ładowanie bezprzewodowe ma?
Ładowanie zwrotne (od smartfona zbliżeniowo) ma?
W trybie gier jest w stanie pracować na zasilaczu z pominięciem akumulatora (bo S23 i wyższe to mają)?
Można wstrzymać ładowanie np. przy 80%?
Jakie ma funkcję AI?
A może chociaż małą część fun. AI jakie oferuje zeszłoroczny (i już tańszy) Samsung Galaxy posiada to coś?
Ohh, ma Snapdragon 8 generacji 2, czyli nie najnowszy.
Fotografie to może niech porównują specjalistyczne serwisy, a nie wy, bo kiedyś byliście marką, a teraz jesteście tubą reklamową dla wp.pl
Cena jak za flagowca, a trochę mu jeszcze brakuje.
"Płatna współpraca z Xiaomi"
i jeszcze ta ocena redakcji. Jesteście kompletnie nie wiarygodni.
Minus na siłę, i raczej subiektywny.